Po tym trzecim tomie kosmicznej sagi można stwierdzić, że autor się rozkręca. Akcja jest coraz szybsza i ciekawsza. Trudno ją w ogóle porównać z pierwszym tomem, przez który, choć cieniutki, ciężko było przebrnąć. Teraz jest już dużo lepiej. Ciągłe napięcie, nagłe zwroty akcji to jest to, co się lubi czytać. Książka ma tylko jeden feler, spowodowany niestety przez polskiego wydawcę. Mianowicie nie ma czwartego tomu. Akcja "Mrocznego..." urywa się dość drastycznie, a na polskim rynku nie ma kontynuacji. Choć z informacji w samej książce wynika, że czwarty tom sagi jest w planach wydawniczych. A przynajmniej był w 2000. roku. Teraz wszelkie ślady po nim zaginęły. A wydawnictwo wykręciło się sianem w odpowiedzi na mojego maila twierdząc, że nie planują wznowień cyklu. Szkoda, że go w ogóle do końca nie doprowadzili.