Dodany: 29.09.2020 09:22|Autor: WiadomościOpiekun BiblioNETki

1 osoba poleca ten tekst.

Konkurs - Podglądając wieloryby


Podglądając wieloryby: Historia i przyszłość gigantów z głębin (Pyenson Nick)

 

Start: 29.09.2020 r.

Wyniki konkursu: 19.10.2020 r.

Konkurs odbywa się w serwisie oraz na FB Biblionetki.

Nagrodzone zostaną 3 najlepsze odpowiedzi.

 

Pytanie konkursowe: Jakie są Twoje najciekawsze i wyjątkowe doświadczenia ze zwierzętami?

 

Czekamy na Wasze odpowiedzi! :)

Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: WiadomościOpiekun BiblioNETki 07.10.2020 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Podglądając wieloryby: H... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Nikt nie chce wziąć udziału w konkursie? :)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 07.10.2020 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nikt nie chce wziąć udzia... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Moje spotkania ze zwierzętami na pewno do spektakularnych nie należą ;)

Jedno, które pamiętam, to jak do kwiatów na balkonie przyleciało stworzenie, które wziąłem za kolibra. Okazało się jednak, że to po prostu fruczak, ćma z rodziny zawisakowatych, zwana jednakowoż "polskim kolibrem".
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 07.10.2020 16:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Moje spotkania ze zwierzę... | LouriOpiekun BiblioNETki
O, ja takie spotkanie też zaliczyłam! Mieszkam w takim miejscu, że raczej trudno je podejrzewać o tropikalny, albo choćby subtropikalny klimat, i czego byłam pewna, to że żaden koliber nie zaryzykowałby życia ani nawet krótkiego postoju w Beskidach :-). Nie miałam jeszcze wtedy w domu internetu, rozwiązania zagadki szukaliśmy więc w rozmaitych atlasach przyrodniczych, których mamy ze sześć, w tym jeden czeski z lat 80. I w którymś nam się nasz tajemniczy przybysz objawił jak żywy.
Teren tutejszy obfituje w ptactwo i zwierzynę płową, więc kto ma koło domu drzewa (prawie każdy ma) i nieogrodzony ogródek (i my, i sąsiedni blok takie mamy), może różnoraką faunę obserwować z okna. Zajączki sobie skaczą, zimą nawet drzemią pod krzakami, sarny ganiają - raz spod drzewek owocowych sąsiada wypadł pędem spory koziołek i przebiegł mi niemal przed nosem, innym razem filmowaliśmy z okna sarenki żerujące w okolicach naszych piwonii (już po przekwitnięciu tychże). Zaraz pierwszej wiosny, jak się przeprowadziliśmy do tego budynku, pewnego słonecznego poranka w kwietniu czy maju obudził mnie przeraźliwy dźwięk, brzmiący mniej więcej jak "tłiiiii-tłiiiii-tłiiiii", powtarzany w rytmicznych seriach. Pierwsze, co pomyślałam, to że najchętniej powiedziałabym coś do słuchu sąsiadowi, który ma tak źle ustawiony autoalarm, że mu się włącza bladym świtem. Podeszłam do okna w nadziei rozpracowania, czyje to auto tak haniebnie wyje, i patrzę... a na gałązce buka, wiszącej z półtora metra od naszego okna, siedzi sobie ptaszynka taka szaro-żółtawa z przepaską na oczku, którą bez trudu zidentyfikowałam jako kowalika - bo nieraz widziałam go wcześniej, jak gania po drzewach głową na dół - i "tłita" zapamiętale, nie przejmując się wcale cudzym snem...
Inny pospolicie występujący tu ptak to sójka, która jest wszystkożerna, więc i mięskiem nie gardzi, o czym się przekonałam, kiedy psu sąsiada zwędziła z miski kawał nieogryzionej jeszcze kości, takiej wielkości, że trzymając go w dziobie ledwie dała radę utrzymać się w powietrzu i aż się chwiała w locie.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 07.10.2020 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: O, ja takie spotkanie też... | dot59Opiekun BiblioNETki
Też bym pewnie nie wiedział, że to zwierzątko się tak nazywa, gdybym go najpierw nie poznał ze scrabbli ;)

www.pfs.org.pl/siodemka.php?s=FRUCZAK&lit=F&main=0​
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 07.10.2020 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Podglądając wieloryby: H... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Każde spotkanie ze zwierzętami jest niezwykłe. Od najwcześniejszych lat jestem przyzwyczajona do różnych zwierząt i potrafię każde docenić. Jako maluch (prawdopodobnie około 4 roku życia) biegałam po wybiegu od kur u babci i prosiłam kurki o jajeczko na kogel-mogel :) Pasałam gęsi (oj, złośliwe bestie, gdy widzą obcego na swoim terenie). Ale najwspanialsze było dla mnie pierwsze wzięcie na kolana kota jako dorosła osoba. Mój wtedy jeszcze narzeczony wiedząc jak się boję podrapania przez kota, a z drugiej strony jak bardzo jestem zafascynowana tymi stworzeniami, bez uprzedzenia posadził mi kota na kolana. Ponoć zamarłam jak słup soli i bałam się poruszyć. Wtedy Tygrys zaczął pięknie mruczeć mi na kolanach i cały strach gdzieś się ulotnił. Teraz jestem zakocona i mam 4 piękne łobuzujące koty, które mruczą i przytulają się bez ustanku, ale potrafią też wypić wodę ze szklanki jak zostawi się ją na niskiej ławie, podkraść klocki do zabawy z pokoju syna lub podebrać mi wstążki z koszyczka z przyborami do szycia. Jednak nie wyobrażam sobie, że nie byłoby ich z nami w domu.
Użytkownik: minutka 08.10.2020 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Podglądając wieloryby: H... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Pewnego dnia po porannej toalecie, chciałam wejść do kuchni, żeby zrobić sobie śniadanie. Zastopował mnie widok czegoś w rodzaju rozpłaszczonej żaby, czołgającego się po podłodze. Przestraszona, zbiegłam po pomoc do sąsiadów. Do otwierającego drzwi młodego chłopaka, rozmawiającego przez komórkę, krzyknęłam podniecona – potrzebuję mężczyzny!!! Dopiero widząc jego zdziwienie, wyjaśniłam w czym rzecz. Poszedł ze mną do mieszkania i rozbawiony stwierdził, że to młody nietoperz, który pewnie wleciał w nocy przez uchylony lufcik. Podniósł go i posadził na zewnętrznej ścianie bloku, mówiąc że zwierzątko sobie samo poradzi i chyba miał rację, bo gdy później wyszłam z domu, nie było go ani na ścianie, ani na ziemi. Nigdy wcześniej nie widziałam nietoperza, na dodatek czołgającego się, to było dla mnie mocno stresujące przeżycie. Natychmiast założyłam moskitiery w oknach, tym bardziej, że i szerszenie czasem mnie odwiedzały.
Już uspokojona, uświadomiłam sobie jak mój okrzyk i panikę odebrał sąsiad i jego rozmówca, rozbawiło mnie to nieźle, chociaż wcześniej wcale nie było mi do śmiechu.
Użytkownik: ilia 09.10.2020 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Podglądając wieloryby: H... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Pewnej tegorocznej styczniowej nocy, gdy miałam już się kłaść spać, jakiś dźwięk z dworu zwrócił moją uwagę. Spojrzawszy przez okno początkowo myślałam, że widzę wielkiego psa, ale po chwili tych "psów" była już gromadka i okazało się, że to... stadko dzików. Dwa duże i cztery trochę mniejsze. A mieszkam w centrum miasta! Tyle tylko, że z okien mam widok na mały park. Obserwowałam te dziki przez ok. 10-15 minut. W tym czasie węszyły po trawnikach i pod krzakami. Potem widocznie już im się znudziło i powoli potruchtały chodnikiem wzdłuż ulicy gdzieś dalej. To było takie zdalne spotkanie z dzikami.
Takie oko w oko przeżyli kiedyś mieszkańcy innej dzielnicy mojego miasta. Otóż dziki weszły sobie jakby nigdy nic do kościoła, wtedy gdy odbywała się tam niedzielna msza. Nie pamiętam już jak to się skończyło, ale chyba nikt nie ucierpiał.
Użytkownik: beatrixCenci 10.10.2020 02:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Podglądając wieloryby: H... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Mieszkam pod lasem, więc spotkania ze zwierzętami różnych gatunków i rozmiarów nie należą w moim życiu do rzadkości. Pewnego dnia podczas spaceru z psem zauważyłam na leśnej drodze żółty błysk wśród ruchliwych cieni. Po podejściu okazało się, że na piasku siedzi sobie dudek, "upupa epops", i coś wyskubuje z igliwia. Był to, jak dotąd, jedyny dudek, jakiego widziałam w tej okolicy. Ale szczególna była też data tego spotkania - dokładnie w dzień po śmierci Wiesława Michnikowskiego.
Użytkownik: WiadomościOpiekun BiblioNETki 19.10.2020 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Podglądając wieloryby: H... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Dziękujemy za udział w konkursie :)

Trudny było wytypować zwycięzców, wszystkie historie są niezwykłe.
Jednak regulamin to regulamin ;)

Nagrody otrzymują:
minutka
dot59Opiekun BiblioNETki
LouriOpiekun BiblioNETki

Zachęcamy do udziału w pozostałych konkursach Biblionetki :)
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 19.10.2020 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękujemy za udział w ko... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Gratulacje :)
Użytkownik: margines 19.10.2020 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękujemy za udział w ko... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Gratuluję.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 19.10.2020 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękujemy za udział w ko... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Jestem zaskoczony, bardzo dziękuję :)
Użytkownik: minutka 19.10.2020 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękujemy za udział w ko... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Przyjemna niespodzianka, dziękuję :))
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: