Dodany: 25.09.2020 15:15|Autor: Louri
Wysoko pseudowrażliwy
Charlie (
Chbosky Stephen)
Charlie jest w 1. klasie ogólniaka, nie lubi matmy i WFu, ale z literatury angielskiej otrzymuje indywidualne zadania od nauczyciela. Przyjaźni się z rodzeństwem Sam (dziewczyna, w której się zakochuje) i Patrickiem (gejem, potajemnie spotykającym się z kapitanem szkolnej drużyny futbolu). No i należy do "wysoko wrażliwych" (często płacze, przejmuje się nadmiernie pewnymi zdarzeniami, jest emo dzieciakiem), jakkolwiek ma chyba jakiś rodzaj spektrum autyzmu, bo fiksuje się na pewnych kwestiach, wpada czasem w histerię oraz ma problemy ze zrozumieniem konwencji społecznych.
Tę powieść epistolarną znalazłem na szczycie półki/listy www.goodreads.com/shelf/show/emo (shelved 8 times as emo). Podobno "Charlie" to "podróbka"
Inny chłopiec (
Russell Willy)
- którego mam od dawna w schowku. Tytuł oryginalny to "The Perks of being a Wallflower", czyli korzyści z bycia wallflowerem (słowo slangowe: wallflower = a person who has no one to dance with or who feels shy, awkward, or excluded at a party), ja bym się zastanowił na miejscu tłumacza nad grą słów a la kwiatek, np. "Korzyści z bycia nieśmiałkiem" ;) Sama w sobie jednak coraz to bardziej w miarę czytania zniechęcała mnie do siebie, męczyła i wkurzała.
Książka jest postępacko poprawna do bólu, nic dziwnego, że zagrała w ekranizacji Emma Watson, znana ze swojej feministycznej ortodoksji. Siostra Charliego ma głowę napchaną głupotami pseudofeministycznymi (cheerleaderowanie jest głupie i seksistowskie, grecka idea bractw studenckich i otrzęsiny to zły i seksistowski zwyczaj itd.). Sam bohater prócz przyjaciela-geja ma też znajomych wyzwolonych artystów, poznaje po kolei coraz ciekawsze narkotyki (mając 15-16 lat), przed pierwszą randką Charliego w życiu ojciec instruuje go w temacie seksu (choć w pierwszym liście Charlie pisze "Chcę tylko wiedzieć, że jest na świecie ktoś, kto umie słuchać i rozumie innych, i nie przesypia się z dziewczynami, mimo że by mógł"). No i jako wisienka na torcie: chłopak jest taki wy**rwiście wrażliwy, że nawet nie powie dziewczynie, że jest ładna, bo mogłaby się obrazić, ale tej wrażliwości nie starcza mu na przejęcie się dzieckiem, które jego siostra abortuje, jakby to było wyciśnięcie pryszcza z nosa.
No cóż, ja więc podziękowałem za taką "wrażliwość" odpowiednią oceną.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.