Dodany: 08.09.2020 13:25|Autor: zaczytana.com.pl

O popielicy, która nie mogła zasnąć


Ta książka przykuwa wzrok już samą okładką i tytułem - wdzięczne barwy przywodzące na myśl noc oraz tematyka dotycząca zasypiania to zalety, dzięki którym wielu rodziców zainteresuje się nią, nie zaglądając nawet do środka. Bo na książki o zasypianiu zawsze jest popyt, w końcu czytanie przed snem to aktywność zarówno przyjemna, jak i wyciszająca.

Kolejna zaleta to sama bohaterka. O popielicach w sumie rzadko się słyszy, a w książce dla dzieci spotykam się z tym zwierzakiem chyba po raz pierwszy. Taka lektura może zachęcić do przyjrzenia się bliżej tym zwierzętom, sama trochę o nich poczytałam w sieci, gdy już skończyłyśmy czytać tę książkę z córą.

A co kryje się za tą wdzięczną oprawą? Opowieść o małej popielicy, która wbrew prawom natury nie może zapaść w sen zimowy. Jej mama mówi, że popielica, która nie umiałaby zasnąć, nie byłaby prawdziwą popielicą. Cóż, to stwierdzenie akurat nie bardzo mi się podoba, ale w sumie może chodziło właśnie o to, żeby pokazać, jak bardzo dzieci przejmują się tym, co usłyszą, zwłaszcza od bliskich, nawet jeśli ci intencje mieli jak najlepsze. Bo mała popielica bardzo rozpamiętuje te słowa i szuka różnych sposobów na to, by zasnąć. Pomagają jej w tym inne zwierzęta, ale okazuje się, że to, co działa w przypadku jednych, niekoniecznie musi się sprawdzić u innych. Całkiem sporo tu przemyconych mądrości życiowych, które, uogólnione, przystają także do świata ludzi. A czy małej popielicy uda się w końcu zapaść w sen zimowy? Tego dowiecie się z książki.

Dodam jeszcze, że ilustracje są bardzo przyjemne dla oka i stanowią świetne dopełnienie tekstu. Ogólnie odnoszę wrażenie, że w tej książce wszystko jest tak, jak być powinno, więc polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 736
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: Margiela 11.09.2020 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta książka przykuwa wzrok... | zaczytana.com.pl
A ja mam jednak pewne wątpliwości co do tytułu. Popielica ślicznie brzmi po polsku, ale ze snem zupełnie się nie kojarzy, a w oryginale, też ślicznie, jest Siebenschläfer, co bezpośrednio do sprawy snu odsyła (siedem przesypianych w roku miesięcy). Dlatego myślę, czy – jeżeli chodzi o przekład polski – nie byłby bardziej na miejscu mały susełek. Bo sprawa susła, który nie może spać, zachowałaby swoją paradoksalność:)
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 14.09.2020 23:59 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja mam jednak pewne wąt... | Margiela
Kiedyś czytałem, że jedna popielica hibernowała przez 362 dni w ciągu roku - to chyba rekord. :-)
Ale i tak jest zwykle najdłużej hibernującym ssakiem (a może w ogóle zwierzęciem) - jest aktywna przez 2-4 miesiące, bo w hibernację zapada już przy 14 stopniach, czyli nawet w sierpniu.
Użytkownik: Margiela 17.09.2020 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś czytałem, że jedna... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Tak, oczywiście, że to zwierzątko senne jak brat śpiący i do książeczki bardzo trafnie dobrane, tyle że akurat w języku polskim nie wywołuje ono myśli o śnie na zasadzie błyskawicznego zwarcia, jak w oryginale, tylko wtórnie, przez wiedzę o obyczajach; stąd postulat susłowy:)
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 18.09.2020 00:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, oczywiście, że to zw... | Margiela
Jak mawiał klasyk: Bawiąc uczy, ucząc bawi :-)


A czy ten przekład nie jest związany z ilustracjami? Suseł jednak od popielicy jest trochę inny.
Użytkownik: Margiela 18.09.2020 10:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak mawiał klasyk: Bawiąc... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Ilustracje, tak, to pewnie to. Dla uniknięcia dysonansu poznawczego zostać przy popielicy jednak bezpieczniej:)
Użytkownik: janmamut 15.09.2020 13:09 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja mam jednak pewne wąt... | Margiela
Inna nazwa popielicy to pilch, co już się ze snem kojarzy. Alkoholowym co prawda, ale jednak.
Użytkownik: Losice 17.09.2020 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Inna nazwa popielicy to p... | janmamut
Czy rzeczywiście w obliczu niedawnej śmierci Autora o którym piszesz, biorąc nawet pod uwagę, że on sam pisał o swojej chorobie alkoholowej, Twój wpis nie przekracza granicy dobrego smaku (mówiąc delikatnie).

A bardziej wprost, czy istnieje gdzieś granica obciachu w Twoich wpisach i czy musi być ona sondowana na stronach Biblionetki ????
Użytkownik: janmamut 18.09.2020 08:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy rzeczywiście w oblicz... | Losice
Czy jeśli o swoim ulubionym Faulknerze napiszę, że był alkoholikiem, też się będziesz czepiać?
Bo chciałbym wiedzieć: może jest jakaś tajemnicza lista tych, o których nie wolno wspominać.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: