O historii ZSRS bez znieczulenia.
Polski historyk, którego z racji specjalizacji należy zaliczyć do grona sowietologów i marynistów, pan Paweł Piotr Wieczorkiewicz (1948 - 2009) zostawił po sobie nieopublikowane manuskrypty. Jednym z takich osieroconych przez, zmarłego przedwcześnie historyka, manuskryptów jest praca o historii ZSRS, zatytułowana ''Sowiety'' (link:
Sowiety (
Wieczorkiewicz Paweł Piotr)
). Pan Wieczorkiewicz znany był ze swoich wyrazistych oraz niesztampowych poglądów (np. świetna i trafna recenzja ''Frontu Wschodniego, 1941 - 1945'' autorstwa Leona Degrelle'a, wielce pochlebna oraz zasłużona ocena prac Davida Irvinga, właściwa opinia o komunizmie, czy ostra ocena elit politycznych II a także i III Rzeczypospolitej Polskiej). Takiego typu opinie autora, szokujące dla wielu ludzi, karmionych latami wersją pseudo-historii, serwowanej na przykład w felietonach z GW, znaleźć można również w omawianej pracy o ZSRS, bedacej kontynuacja słynnej historii Rosji Ludwika Bazylowa (1915 - 1985). Autor opisuje nie tylko historię polityczną (oraz ściśle związaną z nią historię działalności służb specjalnych), ale podaje również zdarzenia z historii kultury, nauki oraz sztuki, które w równym stopniu wraz z gospodarką cierpiały i jęczały pod butem dogmatycznie pojmowanego komunizmu. Mnie osobiście podoba się luźny i komunikatywny język użyty w tej opowieści przez pana Wieczorkiewicza. Charakterystyki sowieckich aparatczyków są wręcz mistrzowsko sporządzone oraz do bólu trafne. Podsumowując, stwierdzam, że jest to książka, jaka powinna zagościć w szkołach (zwłaszcza u nas w kraju i w krajach Europy Zachodniej), jako obowiązkowa lektura, ponieważ stanowiłaby ona świetną odtrutkę na lewicowe brednie, które brzmią atrakcyjnie, zwłaszcza dla młodych oraz niedouczonych głów.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.