Dodany: 15.08.2020 12:38|Autor: porcelanka

Książka: Las, pole, dwa sobole
Stoga Joanna

4 osoby polecają ten tekst.

Koraliki miniaturek


„Jestem kolekcjonerką samotności. Wyszukuję jej odmiany pośród napotkanych ludzi. Przyglądam się im, porównuję objawy, a potem staram się je przyszpilić, niczym motyla w gablotce, jednym określeniem, które najlepiej odda ich charakter”[1].

„Las, pole, dwa sobole” to zbiór krótkich opowiadań połączonych myślą przewodnią -refleksją nad przemijaniem, samotnością i śmiercią. Joanna Stoga poetycko łapie w kadr obrazy z życia i codzienności, które stanowią pretekst do przemyśleń, punkt wyjścia do rozważań nad sensem istnienia i kolejami ludzkich losów.

„Jak ludzie podchodzą do ciała? O, bardzo różnie. Dla wielu jest szalenie ważne. Do tego stopnia mają je w centrum uwagi, że z czasem staje się sensem ich istnienia”[2]. Stoga pochyla się nad kultem ciała, chorobą i umieraniem. Zamyka w literackich miniaturach emocje – lęki, nadzieje i pustkę towarzyszącą żałobie. Z lekkością pisze o sprawach trudnych i smutnych, nie przytłacza czytelnika gradem negatywnych odczuć, a jedynie wprowadza w stan refleksji. Dotyka tematów, które większość z nas spycha w głąb świadomości i stara się nimi nie zajmować.

„Dziś jest jak zapomniany wagon na bocznicy – życie raczej ją mija. Ma męża i również z nim niewiele ją łączy. Rozmowy, a właściwie krótkie wymiany zdań, dotyczą jedynie zakupów na jutro, wyjazdów służbowych albo rachunków, które trzeba zapłacić”[3]. „Las, pole, dwa sobole” to także próba analizy skomplikowanych relacji międzyludzkich i zrozumienia procesu wygasania uczuć, meandrów często sprzecznych emocji, które nami targają w kluczowych momentach życia. Stoga kreśli szkice z życia rodzinnego i przedstawia wycinki ze świata wewnętrznego postaci osadzone w konkretnej sytuacji – odwiedzin w szpitalu, samotnego spaceru czy spotkania w kawiarni.

„Za wszystkie zmarnowane lata, za brak odwagi i stanowczości. Za to, że zawsze przychodziła za wcześnie albo za późno, że odzywała się, gdy należało milczeć, i na odwrót – milkła, gdy słowa były na wagę złota. Za to, że dotąd była „nie dość” albo „za bardzo” i nawet urodziła się nie w porę, w dodatku wyrwana z łona matki kleszczami za głowę”[4]. Joanna Stoga w tych krótkich utworach konfrontuje także oczekiwania społeczne z ich wpływem na ludzką psychikę, ukazuje siłę powszechnie uznawanych norm i trudność w ich wypełnianiu.

„Las, pole, dwa sobole” to refleksyjne obrazki z życia, często nawiązujące do konwencji oniryzmu, ale także traktujące o życiu pośmiertnym. Autorka zastanawia się, jak to jest – już nie być, nagle przestać istnieć – czy to łatwo odzwyczaić się od życia?

Joanna Stoga posługuje się ładnym, literackim językiem, ciekawym stylem i kreśli pewien zbiorowy portret psychologiczny – bohaterowie jej opowiadań są nienazwani, niektórzy pojawiają się kilkakrotnie w tych krótkich migawkach, inni są jedynie pewnym punktem odniesienia.

„Las, pole, dwa sobole” czyta się lekko, mimo pewnego ciężaru, jaki ze sobą niosą te utwory, a wraz z ostatnią stroną przychodzi żal, że to już koniec. A jednak ta krótkość i ulotność tekstów wbrew pozorom niesie za sobą sporo emocji i zmusza do przemyśleń.

[Recenzja opublikowana także na innych portalach czytelniczych]

[1]Joanna Stoga, „Las, pole, dwa sobole”, wyd. Seqoja, 2020, str. 57.
[2] Tamże, str. 30.
[3] Tamże, str. 64.
[4] Tamże, str. 18.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 415
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: