Dodany: 15.08.2020 11:03|Autor: Uleczkaa38

Mroczna baśń fantasy dla miłośników mocnych wrażeń...


Recenzja oficjalna PWN.

Recenzent: Urszula Janiszyn

Macie ochotę na mroczną baśń fantasy, osadzoną we współczesnym świecie...? Baśń, którą wypełnia wielka przygoda, akcja, tajemnice i ludzkie namiętności...? Baśń, która porwie was od pierwszych stron i nie pozwoli się oderwać choćby na krótką chwilę...? Jeśli choć raz odpowiedzieliście twierdząco na któreś z powyższych pytań, to mam dla was propozycję - powieść Deirdre Sullivan "Witamy w Ballyfrann".

Główną bohaterką tej książki jest nastoletnia Madelin, która przeprowadza się z mamą i siostrą bliźniaczką Catlin do małego, odciętego od wielkiego świata, górskiego miasteczka Ballyfrann. Miasteczka, z którym wiążą się ponure legendy o tajemniczych zaginięciach młodych kobiet. Jak się szybko okazuje, w owych legendach kryje się ziarno prawdy, które sprowadza wielkie zagrożenie dla Catlin, gdy ta poznaje pewnego niezwykłego, tajemniczego chłopca. W tym samym czasie Madelin doświadcza tajemniczych wizji odnośnych przeszłości jej rodziny, jak też zyskuje pewne niezwykłe zdolności, które okażą się niezbędne, by mogła ocalić ukochaną siostrę przez mrokiem Ballyfrann...

Debiutanckie dzieło Deirdre Sullivan zabiera nas do niezwykłego świata mrocznej baśni, klimatycznej grozy i literackiej przygody. Świata, który z jednej strony zachwyca nas swoim niepowtarzalnym klimatem i magiczną aurą, z drugiej zaś porywa realizmem spojrzenia na losy boleśnie doświadczonej rodziny, która stawia wszystko na jedną kartę, przeprowadzając się na drugi koniec kraju i próbując zacząć od nowa. I to właśnie owo połączenie tego, co baśniowe, fantastyczne i mroczne z tym, co stanowi kwintesencję ludzkiego życia, wydaje się być najważniejsze, najciekawsze i najbardziej nas intrygujące...

Konstrukcja powieści została oparta na klasycznym schemacie pierwszoosobowej narracji głównej bohaterki - Madeline. To właśnie jej oczami doświadczamy pierwszego spotkania z nowym domem, stopniowej adaptacji, jak i też całej serii niepokojących zdarzeń, które z każdym dniem wydają się przybierać na sile. Zdarzeń, związanych tyleż z odkrywaniem sekretów i zagadek Ballyfrann, jak i też również niezwykłej przeszłości jej rodziny, a tym samym własnego przeznaczenia. Akcja pędzi tu z wielką prędkością, co chwilę nas czymś zaskakując i szokując, by wraz z końcowymi rozdziałami zafundować czytelnikom już absolutną "jazdę na rollercoasterze", którą wieńczy piękny w mej ocenie, ale i absolutnie nieprzewidywalny, finał...

Wiele dobrego możemy powiedzieć o bohaterach, którzy są ciekawi, barwni i z pewnością niejednowymiarowi. Każdy z nich nas zaciekawia, przekonuje, by mu zawierzyć, jak też budzi wielkie emocje. Pierwsze skrzypce odgrywają w tym względzie oczywiście siostry bliźniaczki - Madeline i Catlin, które poza genami i podobieństwem dzieli niemalże wszystko. Pierwsza z nich jest nieśmiałą i skrytą dziewczyną, zaś druga otwartą, odważną i lubiąca żyć pełną piersią. Oczywiście, oprócz nich poznamy tu wiele innych postaci z drugiego planu, by wspomnieć choćby o matce dziewczynek, czy też o pewnym tajemniczym młodzieńcu, który skradnie serce Catlin i który z każdą chwilą będzie mieć na nią coraz większy, nie zawsze zdrowy i dobry, wpływ...

Nie mniejsze emocje budzi w nas obraz tego na pozór sennego, ale tak naprawdę tętniącego energią miasteczka. Ballyfrann jawi się nam jako miejsce niezwykle mroczne, niepokojące, skrywające sekrety i tajemnice. Miejsce, które z każdą kolejną stroną wydaje się być zupełnie innym, aniżeli przypuszczaliśmy. Zachwycające są opisy tego miasta, jego zakątków, otaczających go górskich krajobrazów, jak i też codziennego życia dziwnych, naprawdę dziwnych mieszkańców. I trzeba przyznać autorce, że zabrała nas w swojej powieści do świata, który tyleż nas pasjonuje i fascynuje, co i autentycznie przeraża...

Lektura tej powieści bawi, intryguje i porywa bez reszty już od pierwszych chwil. Jest to zasługą naprawdę ciekawej fabuły, wartkiej akcji oraz licznych zaskoczeń, jak i przede wszystkim tego niepowtarzalnego, niepokojącego klimatu, jaki wypełnia każdą ze stron. Do tego mamy tu ciekawych bohaterów, wspaniałe elementy fantastyki i grozy, wplecione w realne życie oraz wielkie emocje, które pozostają z nami na długo po dobrnięciu do końca książki. Dlatego też uznaję powieść "Witamy w Ballyfrann" za udaną, wartą poznania i mającą naprawdę wiele do zaoferowania. Polecam!


Ocena recenzenta: 5,5/6.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 117
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: