Dodany: 13.08.2020 14:55|Autor:

nota wydawcy


"Przez większość życia uważałem Ślązaków za jaskiniowców z kilofem i roladą. Swoją śląskość wypierałem. W podstawówce pani Chmiel grała nam na akordeonie »Rotę«, a ja nie miałem pojęcia, że ów plujący w twarz Niemiec z pieśni był moim przodkiem.

O swoich korzeniach wiedziałem mało. Nie wierzyłem, że na Śląsku przed wojną odbyła się jakakolwiek historia. Moi antenaci byli jakby z innej planety, nosili jakieś niemożliwe imiona: Urban, Reinhold, Liselotte.

Później była ta nazistowska burdelmama, major z Kaukazu, pradziadek na »delegacjach« w Polsce we wrześniu 1939, nagrobek z zeskrobanym nazwiskiem przy kompoście. Coś pękało. Pojąłem, że za płotem wydarzyła się alternatywna historia, dzieje odwrócone na lewą stronę. Postanowiłem pokręcić się po okolicy, spróbować złożyć to w całość. I czego tam nie znalazłem: blisko milion ludzi deklarujących »nieistniejącą« narodowość, katastrofę ekologiczną nieznanych rozmiarów, opowieści o polskiej kolonii, o separatyzmach i ludzi kibicujących nie tej reprezentacji co trzeba. Oto nasza silezjogonia".

Zbigniew Rokita


"Autor tej ważnej książki wyznaje, że długo przepraszał się ze swoją śląskością. Teraz pomaga nam zrozumieć dramat krainy leżącej na pograniczu kultur i historii – dlaczego Śląsk ciągle jest »kajś«, a nie w centrum polskiej świadomości".

Małgorzata Szejnert

[Wydawnictwo Czarne, 2020]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 419
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: reniferze 30.06.2023 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: "Przez większość życia uw... | parilicium
Jako Zagłębianka z dziada pradziada (u mnie w miasteczku mówi się "szwedka"), podchodziłam do książki nieufnie - ale niepotrzebnie, bo autor pisze z wielkim zaangażowaniem i swadą. Pewne rzeczy na pewno pozostaną jeszcze do przemyślenia.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: