Dodany: 10.08.2020 18:24|Autor: porcelanka

Książka: Znamię
Hurka Olgierd

2 osoby polecają ten tekst.

Wszystko płynie


„Bez względu na to, co posiadamy - dom, kolekcję obrazów, rodzinę, znajomych - dostajemy to tylko na pewien czas. Coś jest z nami, a potem odchodzi. Niekiedy wraca po wykonaniu pobocznych pętli, ale prędzej czy później znika ostatecznie z horyzontu”[1].

Monotonię życia Michała Tumskiego, szefa warszawskiej filii nowojorskiej kancelarii, przerywają niespodziewanie dwa wydarzenia. Pierwszym z nich jest zniknięcie współpracownicy, drugim - podejrzenie sfałszowania protokołu walnego zgromadzenia jednej ze spółek należącej do grona klientów. Obie sprawy zdają się ze sobą łączyć – Joanna miała przed zaginięciem dysponować nagraniem pozwalającym na udowodnienie oszustwa.

„Znamię” to zdumiewająco trudny do zaszufladkowania debiut Olgierda Hurki. Zarys fabuły zapowiada thriller pełen zwrotów akcji i intrygę kryminalną. I czytelnik sięgający po tę powieść z takich pobudek nie zawiedzie się – autor wprowadzi go w świat spółek, gdzie gra toczy się o wielkie pieniądze, a jej uczestnicy gotowi są poświęcić wiele. Jednocześnie „Znamię” to dojrzała powieść traktująca o samotności i stracie, filozoficznie podejmująca temat radzenia sobie z własnymi słabościami.

Hurka od pierwszych stron wciąga w wielkomiejski gwar i środowisko biznesowe, w którym liczy się zysk i sukces. Michał egzystuje w towarzystwie, gdzie blichtr i snobizm grają pierwsze skrzypce: apartamentowce, samochody wyższej klasy i drogie alkohole, które pije się z gustownych szklanek, mających przeczyć swoim wyglądem podejrzeniom o alkoholizm. Jaki dysonans stanowi w tym kontekście prosto urządzone mieszkanie Joanny z klęcznikiem w sypialni, niedające żadnej odpowiedzi na pytanie, gdzie mogła zniknąć! Na drugim biegunie znajduje się Agnieszka – policjantka samotnie wychowująca syna, zmagająca się nie tylko z codziennymi trudnościami, ale i ukrywająca pewne fakty ze swojego życia. Zresztą postacie kobiet w „Znamieniu” przyciągają uwagę trafnością obserwacji zachowań i prawdopodobieństwem kreacji psychologicznych. To rzeczywistość w której „kobiety same wybierają sobie mężczyzn. Odbierają sekretne sygnały i odpowiadają na te, na które chcą”[2].

„Znamię” poza wątkiem sensacyjno – kryminalnym zabiera czytelnika w świat wewnętrzny głównych bohaterów. Michał po śmierci żony funkcjonuje jak w bańce, ucieka po pracy w zapomnienie. A przecież „żałoba, jeśli jest dane przez nią przejść, nie trwa w nieskończoność. Życie, kiedy napotyka barierę, rozlewa się bokami, tworzy nowe kanały, wypełnia przepusty i rwie do przodu niepowstrzymaną mocą namnażania. Człowiek może poddać się sile tego prądu i ulec złudzeniu, które pozwala żyć – zapomnieniu. W przeciwnym razie skazany jest na szaleństwo obcowania ze zjawą snującą się gdzieś pomiędzy życiem a śmiercią” [3].

Siłą prozy Hurki jest jej wiarygodność i merytoryczność. „Znamię” poza tematyką nie ma nic wspólnego z popularnymi ostatnio powieściami, gdzie nawet laik może dostrzec zupełny brak znajomości realiów pracy prawników i mylenie podstawowych pojęć prawnych.
Hurka posługuje się pięknym językiem i charakterystycznym, wyrobionym już stylem. Bohaterowie mają swój specyficzny sposób mówienia, czasem bardzo potoczny, nieco wulgarny – chociaż brak tu szokowania przemocą, brutalnością i obscenicznością. Jednocześnie „Znamię” potrafi urzec wręcz poetyckim opisem czy metaforą. Przez tę historię się płynie, trudno się od niej oderwać, ona w pewien sposób hipnotyzuje czytelnika.

„Znamię” to nietuzinkowa powieść, która nie daje się wtłoczyć w ramy i prosto ocenić. To jedna z tych książek, które zostają z nami na dłużej – bo chociaż nie pretenduje do miana literatury poważnej – to zostawia w czytelniku jakiś ślad i zmusza do chwili zwolnienia i refleksji.

[Recenzja opublikowana także na innych portalach czytelniczych]

[1] Olgierd Hurka, „Znamię”, wyd. HarperCollins Polska, 2020, str.79.
[2] Tamże, str. 150.
[3] Tamże, str. 230.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 592
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: