Użytkownik: dot59 06.08.2020 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć! Piszę do Was z og... | Sylwia89 Faktyczną wartość książki niedostępnej w księgarniach to raczej niełatwo ustalić - generalnie wynosi ona tyle, ile chcą za nią zapłacić potencjalni nabywcy. Pamiętam taką sytuację, że mój syn pilnie potrzebował do pisanej pracy pewnej wąskotematycznej monografii, której nakład był akurat od paru lat wyczerpany. W żadnej z bibliotek w pobliżu nie było, w antykwariatach nie było, a na wiadomym serwisie ceny sięgały kilkuset zł (było to kilkanaście lat temu, więc siła nabywcza takiej kwoty była znacznie większa); na szczęście dzięki biblionetkowym znajomościom udało mi się poszukiwaną książkę wypożyczyć na dogodny okres.
Wracając do wspominanej przez Ciebie książki, widzę, że jest to maksymalna cena spośród podawanych tu i ówdzie ofert. Gdyby osoba chcąca ją nabyć chciała kupić taniej, zrobi to bez problemu, bo część oferentów życzy sobie od 89 do 120-150 zł, więc nawet z doliczeniem kosztów wysyłki wyjdzie taniej. Ale może woli zapłacić drożej, a mieć książkę prawie nieużywaną, może nie chce kupować od kogoś, kogo nie zna? To kwestia umowy między nią a Tobą. Nie wiem, jak wygląda w takiej sytuacji kwestia podatku, ale podejrzewam, że chyba taką kwotę trzeba wliczyć do przychodów...