Dodany: 31.07.2020 12:21|Autor: Martak180

W kraju Pana Boga


Sprawa zaginięcia Sabine od początku śmierdzi. Mają miejsce kolejne dramatyczne wypadki. Przybywa ofiar, a policja „robi, co może”. Chora ambicja i chęć wzbogacenia się niektórych wiedzie drogą przestępstw. Wychodzą na jaw ciemne sprawki. Obrazy z kłodzkiego więzienia szokują sadyzmem. Lojalność jest inaczej pojmowana. Do tego wykorzystywanie kobiet, bicie, zastraszanie, wyłudzanie i… Mroczne towarzystwo, którego lepiej unikać.

Wkroczyłam w męski świat rozgrywek na Dolnym Śląsku, brutalności i lojalności. Hrabstwo nazywane krajem Pana Boga chyba zostało opuszczone przez Boga. Kłodzko skrywa niejedną tajemnicę, także w podziemiach. Czułam niepokój w każdym zakątku, a milcząca obecność twierdzy potęgowała go.

Zadbanie o detale historyczne, mapa przedwojennego Kłodzka, spis ulic i klimatyczna okładka wiarygodnie oddały klimat lat 20. XX wieku. Autor ukazał codzienność różnych warstw społecznych. Obraz zabaw wyższych sfer i pobytu w sanatorium zestawił z biedotą miejską, pokazał mieszkania kłodzczan i ich życie. Pobyt w Dusznikach-Zdroju raczej nie wychodzi nikomu na zdrowie. Za to intryga… zacna! Zagmatwana, wciągająca, nieprzewidywalna. Ten kryminał retro to duża dawka napięcia, wiele niewiadomych i tajemnic, akcja trzymająca w napięciu, mroczne towarzystwo, sieć wzajemnych powiązań w strukturach kłodzkiego hrabstwa, podziemia ciągnące się pod miastem i skrywające własne sekrety, momentami soczysty język, a do tego trup ściele się gęsto.
Wiele tu czarnych charakterów. Bohaterowie nie są pozbawieni wad i namiętności, nałogów i różnych skłonności. Franz Koschella od razu mi zaimponował zmysłem obserwacji, jednak później stał się dla mnie zagadką. Siłą charakteru i niezłomnością zaimponowała mi hrabina Gabriele von Magnis. Los hrabianki kontrastował z losem prostytutki Magdy. Młody asystent policyjny Klaus Bausch i kapitan Wilhelm Klein zyskali mą sympatię, choć wojskowy śledczy ze swoim nieodgadnionym sposobem bycia intrygował mnie najbardziej. Wielu mężczyzn mnie denerwowało, co tylko świadczy o doskonałej charakterystyce postaci.

„Glatz: Kraj Pana Boga” to kryminał retro, pokazujący prawdziwy obraz Dolnego Śląska sprzed wieku, obnażający ludzką naturę i jej skłonności do czynienia zła. Żądza pieniądza, kontrasty życia mieszkańców, leczniczy klimat uzdrowiska i miejska, duszna atmosfera.

Recenzja została opublikowana również na innych stronach internetowych.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 276
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: