Od pierwotnych lasów do metropolii
„Nigdy dotąd, o ile mu było wiadomo, żaden z jego krajanów nie podjął się podobnego zadania: misji, która – jeśli się powiedzie – może na niezliczone sposoby zmienić bieg historii, a w dodatku przynieść długotrwałe korzyści ogromnym rzeszom Amerykanów” [1].
„Pionierzy” to intrygująca podróż przez historię kolonizacji Ohio i ekspansję na Zachód, a także tworzenie się stanów Ameryki Północnej. David McCullough sięga do osiemnasto- i dziewiętnastowiecznych źródeł - listów, dzienników i autobiografii - tworząc z nich fascynującą opowieść o pierwszych osadnikach karczujących lasy, obsiewających żyzne ziemie i walczących z tubylcami. „Pionierzy” to próba przybliżenia sylwetek założycieli pierwszych miast w Ohio: kaznodziejów, dowódców wojskowych, prawników, lekarzy i farmerów.
McCullough rozpoczyna opowieść w chwili zakończenia amerykańskiej wojny o niepodległość, gdy charyzmatyczny pastor Mannaseh Culter zabiega przed Kongresem o wydanie aktów prawnych umożliwiających zasiedlanie terenów Ohio. Następnie prowadzi czytelnika wraz z wyprawami pionierów pokonujących ze swym skromnym dobytkiem setki kilometrów w poszukiwaniu raju – ziemi, która będzie obradzać plonami i pozwoli na dostatnie życie oraz stanie się ich nową ojczyzną. McCullough nie szczędzi opisów wędrówek, śledzi rozwój osady – wyznaczanie granic działek, budowę pierwszych chat, palisad i umocnień – które przerodzą się w prężnie rozrastające się miasto. Zanim to jednak nastąpi „osadnicy musieli się uporać z bezkresnym lasem i potężnymi drzewami wszelakich gatunków: hikorami, bukami, platanami, tulipanowcami, jesionami, kasztanowcami, wreszcie dębami mającymi dwa metry średnicy, których pnie sięgały na wysokość 15 metrów, nim pojawiły się na nich pierwsze gałęzie”[2]. Z jakim przestrachem czyta się dziś, że „drzewa były wrogami stojącymi na drodze postępu”[3], że pierwotna puszcza szybko została wykarczowana, a wraz z nią wybita zwierzyna (zabijano po kilkaset wiewiórek dziennie, wytępiono dzikie indyki i obficie korzystano z bogactwa ryb). A tym samym zaprowadzono cywilizację, która oznaczała epidemie gorączki, walki z indiańskimi plemionami – uważającymi, że ziemia należy do wszystkich i nie można jej zawłaszczyć – oraz spory o zalegalizowanie niewolnictwa.
„Pionierzy” to także interesujące dzieje zwykłych mieszkańców Marietty i opisy ich codziennego życia. Uzmysłowienie, że dla pierwszych osadników rozpoczęcie nowego etapu w życiu oznaczało ciężką pracę bez przerwy i brak rozrywek (pomijając trunki). Czasem kończyło się śmiercią dzieci, które pierwsze chorowały z powodu trudnych warunków i złej diety. McCullough pokazuje także, jak ważna w owym czasie była edukacja i tworzenie szkół. „Umiejętność czytania i znajomość ortografii stanowiły wielki probierz wiedzy. Opanowanie arytmetyki oznaczało zaś, że »posiadło się wykształcenie«”[4]. Ohio miało być jednym z pierwszych amerykańskich stanów z powszechnym systemem edukacji i bez niewolnictwa.
McCullough posługuje się pięknym, literackim językiem. Przedstawia fakty historyczne z niezwykłą lekkością, przytacza poszczególne źródła w taki sposób, że harmonizują z tekstem. „Pionierzy” ustrzegli się pułapki podawania suchych informacji i przytłaczania czytelnika wielością dat i nazwisk. Pisarz powoli wprowadza poszczególne postacie historyczne i przybliża ich dzieje nie tylko poprzez przytoczenie dokonań, ale też próbę rekonstrukcji życia prywatnego i domowego.
Dodatkowo „Pionierzy” to książka ładnie wydana, z wkładkami zawierającymi ilustracje – reprodukcje rycin, map, portretów, obrazów i akwarel. Opowieść Davida McCullough’a zachwyci nie tylko pasjonatów historii Dzikiego Zachodu, ale także wielbicieli wszelkich sag i historii rodzinnych.
[Recenzja opublikowana także na innych portalach czytelniczych]
[1] David McCullough, „Pionierzy. Ludzie, którzy zbudowali Amerykę”, przeł. Mariusz Gądek, wyd. Wydawnictwo Poznańskie, 2020, str. 13.
[2] Tamże, str. 66.
[3] Tamże, str. 67.
[4] Tamże, str. 267.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.