Dodany: 18.07.2020 12:59|Autor: zamileo

BiblioNETka> O BiblioNETce

6 osób poleca ten tekst.

Hryniewicz Wacław - oceny książek celowo zaniżane?


Nie wiem czy to "sprawa dla reportera", czytaj dla administracji, ale tak na wszelki wypadek o to zapytam.
Przeglądałem w Biblionetce książki Wacława Hryniewicza i zauważyłem, że jedna osoba powystawiała mnóstwo jedynek. Oczywiście nie każdemu muszą się podobać książki tego księdza, sam zresztą jeszcze nie czytałem, dopiero się przymierzam. Właśnie w tym celu przeglądałem jego literaturę, aby na początek zdecydować się na najprzystępniejszą. Ale wiem też, że są tacy ludzie, którzy po prostu kogoś, czegoś nie lubią i celowo zaniżają oceny danej książki czy filmu. Napisałem "filmu" celowo, bo wiem, że na filmweb co jakiś czas oceny filmów i seriali są w jakiś sposób korygowane, ponieważ zdarzają się ludzie, właściwie grupy ludzi, którzy ocenę filmów celowo zaniżają, bądź zawyżają.
Czy tutaj też zdarzają się takie akcje?
Wyświetleń: 3429
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 24
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 18.07.2020 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy to "sprawa d... | zamileo
Zrobiłam drobny research i ręce mi opadły: nie jeden użytkownik, lecz dwoje - i każde z nich zalogowało się, jedno na jeden dzień, jedno "aż" na dwa tygodnie, jak się zdaje, głównie po to, żeby pracowicie wyszukać wszystkie książki napisane przez księży lub publicystów chrześcijańskich (włącznie z serią przepisów kulinarnych siostry Anastazji!!!), względnie mające w tytule pojęcia kojarzone z wiarą, i powstawiać im jedynki. Jedna z tych osób oceniła w ciągu tych dwóch tygodni 3549 książek (co oznacza, że wstawiała 230 ocen dziennie), z których gdzieś około 100-150 są to oceny powyżej 4 - w tym zdecydowana większość to pozycje o wyraźnym wydźwięku laickim lub ateistycznym - a pozostałe to właśnie owe jedynki.

Pamiętam, że kiedyś zdarzyło mi się natrafić na osobę, z równym zacięciem oceniającą na jedynki fantasy, której na oko przeczytała ze trzy razy tyle co ja (a ja jestem miłośniczką gatunku i nie mogłam zrozumieć, po co w ogóle to czyta, skoro mu czy jej się tak nie podoba. Ale potem odkryłam, segregując wg ocen, że bodaj 2 czy 3 autorów uhonorował/-a piątkami i szóstkami).

Ja mam tak, że jeśli dany autor mi nie podejdzie na tyle, że muszę pierwszą czytaną jego książkę ocenić na jedynkę (co zresztą zdarza mi się ogromnie rzadko, bo tę ocenę daję albo utworowi, który jest tak źle napisany, że zasługuje na jedynkę "szkolną", albo mnie tak potwornie odrzuca, że nie jestem w stanie czytać i zadaję sobie tortury, żeby dojść do końca), to albo nie sięgam już po żadne jego dzieło, albo wyjątkowo - jeśli jest to twórca powszechnie znany i ceniony - robię góra dwie kolejne próby. Nie widzę natomiast ani celu, ani sensu w czytaniu np. szesnastu tytułów, które się tak nie podobają, że aż jedynkę im trzeba postawić. I szczerze mówiąc, nie wierzę, aby te osoby wszystkie te książki przeczytały. Najprawdopodobniej postąpiły jak małe rozzłoszczone dzieci - zerwały z religią, to wzięły i znalazły miejsce, gdzie jej poprzez wszystkich autorów mogły w swoim mniemaniu dokopać (bo przecież przy małej liczbie ocen jedynka zasadniczo zaniża średnią...) - takie "jasiu jes gupi", tylko nie kredą na płocie...
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 21.07.2020 11:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Zrobiłam drobny research ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ach, Dot! o ile moja wiedza jest aktualna, to nie posiadasz konta na słynnej twarzoksiążce, założonej przez sławnego (osławionego?) Cukiergórę... Tam to dopiero się dzieje! Jakbyś trochę polurkowała (nie "polukrowała") różne fanpejdże, zaraz olśniłoby Cię, jak działa "tworzenie opinii" w internetach. Mam na to dwa przykłady, dzięki którym dostrzeżesz, że walka ideologiczna nie polega często współcześnie na zapoznaniu się z faktami, stanowiskiem adwersarza i kontekstem, aby w kulturalnej dyskusji starać się zmienić cudze zdanie czy dojść do kompromisu, (ewentualnie zmienić zdanie samemu), tylko na agresywnym WYKONANIU AKTYWNOŚCI (nawet nie odtworzeniu imprintowanego propagandą czy fejkniusami komentarza):


1. Pewna osoba, z tzw. nakładką na zdjęcie profilowe "Strefa wolna od nienawiści" w przypadku pewnej awantury zamieszczała takie piękne komentarze:

"Uprasza się o zalanie tej pi*dy hejtem pod jej postem. Poświęćcie choćby sekundę na reakcję haha, zaśmiejcie się w ryj jej i jej obrzydliwym tłumaczeniom (...)"

Ja sam kilkukrotnie spotkałem się ze stalkerami, którzy całymi falami przechodzili przez KAŻDY z moich komentarzy w dyskusji, zostawiając reakcję "haha" właśnie (w zamierzeniu reakcja ta miała na celu wyrażenie radości, a nie szydercze wyśmianie kogoś). Zaś na BNetce mamy takich "mówców miłości", przechodzących przez setki książek z dziedziny, którą chcą wyszydzić, wystawiając ocenę 1.0 nawet pozycjom nic zgoła niemającym z nielubianą ideologią wspólnego - to jest ich reakcja "haha"!


2. Sytuację tę dodatkowo podsumowuje wspaniały meme, gdzie mamy opis sytuacji [O] oraz komentarz[K]:

[O]: "Kiedy masz nakładkę "strefa wolna od nienawiści" i nawołujesz do nienawiści ale ktoś się do tego przyczepi:"

[K]: "Zawsze jakieś komplikacje, zawsze!"


Szczęściem owe osoby, niosące jakąś dziejową misję hejtu, nie wypowiadają się na forum, bo możliwe, że zaczęłyby bronić swego niezbywalnego i zgodnego z regulaminem prawa do wystawiania ocen nawet bez czytania książek. Ale po prawdzie, to uważam, że Admin powinien szybką SQLką wyczyścić z książek oceny takich osób (jak również takich z "drugiej strony", tzn. takich, które hurtowo wystawiały same szóstki, jak np. lukasz2812 ).
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.07.2020 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, Dot! o ile moja wied... | LouriOpiekun BiblioNETki
A oczywiście, że nie mam i mieć nie zamierzam, w sumie z dwóch powodów: po pierwsze, do kontaktów z osobami, które znam i lubię, wystarczają mi dotychczasowe narzędzia, więc po co jeszcze mam się grzebać w czymś równie czasochłonnym, co odstraszającym formą (dla mnie ten portal jest tak niewygodny, że gorszych widziałam ledwie kilka; chyba, że to tylko niezalogowanemu tak źle się szuka np. menu restauracji czy informacji wydawnictwa - ale nie będę się rejestrować, żeby to sprawdzać), a po drugie, i co ważniejsze, chciałabym uniknąć sytuacji takich, jak opisane przez Ciebie.

Mechanizm identyczny z "hahaniem" występuje praktycznie na wszystkich ogólnodostępnych forach, gdzie każdy czytający komentarze pod dowolnym artykułem może kliknąć plusik lub minusik, paluszek w górę lub paluszek w dół. A ilość klikniętych znaczków w żadnym stopniu nie jest odzwierciedleniem sensowności czy poziomu kultury danego komentarza, wręcz przeciwnie - zaobserwowałam, że np. przy temacie LP Trójki (którym byłam żywo zainteresowana, więc siłą rzeczy gdy dochodziłam do końca artykułu, wzrok mój padał i na komentarze) bardzo często najwięcej aprobaty wzbudzały teksty najbardziej napastliwe, zarówno "za" jak i "przeciw" - stąd mój wniosek, że taka dyskusja jest właściwie jedynie próbą sił, kto komu bardziej dokopie, a nie próbą wyrażenia swoich odczuć w danej kwestii. Więc po grzyba mi to?
Użytkownik: WiadomościOpiekun BiblioNETki 21.07.2020 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Zrobiłam drobny research ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Poproszę o nazwy użytkowników, zweryfikuję i ewentualnie zablokuję.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.07.2020 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Poproszę o nazwy użytkown... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Chyba nie ma potrzeby blokowania, bo te osoby są od lat nieaktywne - wstawiły te oceny w ciągu jednego lub kilku dni i więcej się nie logowały.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 21.07.2020 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Poproszę o nazwy użytkown... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Użytkowników można zablokować, lecz oceny pozostaną - i to jest największy problem w omawianej tu kwestii. Gdyby dało się wyczyścić ich oceny z książek, sytuacja byłaby rozwiązana.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 21.07.2020 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Poproszę o nazwy użytkown... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Nie wydaje mi się, żeby blokowanie, czy usuwanie ocen było dobrym rozwiązaniem. Formalnie żaden punkt regulaminu nie został przecież złamany. Co innego, gdyby jedna osoba założyła kilka kont i wystawiała takie same oceny, ale to już inna kwestia raczej.
Poza tym takich "jednodniowych" kont jest mnóstwo i bardzo często mają po trzydzieści kilka ocen przypadkowych książek (np. tych ostatnio dodanych), bo akurat tyle trzeba, żeby dodać książkę do serwisu.
Użytkownik: zamileo 22.07.2020 23:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Zrobiłam drobny research ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Akurat jeżeli chodzi o Hryniewicza to niekoniecznie oceny muszą mu zaniżać osoby niewierzące. Zauważyłem, że w niektórych środowiskach jest bardzo nielubiany zarówno przez katolików, jak i protestantów. Jak widać nadzieja apokatastazy jest bardzo kontrowersyjna również dla osób wierzących.
Użytkownik: A.Grimm 23.07.2020 08:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Akurat jeżeli chodzi o Hr... | zamileo
Tymczasem na takiej Wikipedii mowa jest o wyraźnym rozróżnieniu nadziei powszechnego zbawienia i apokatastazy, a cytowana tam wypowiedź ks. Hryniewicza świadczy o tym, że odrzucał tę drugą, a przyjmował pierwszą. Wygląda więc na to, że określenie "nadzieja apokatastazy" jest wewnętrznie sprzeczne.
Użytkownik: zamileo 02.08.2020 10:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Tymczasem na takiej Wikip... | A.Grimm
Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie. Podobnie, jak Hryniewicz nie uważam apokatastazy za pewnik, tylko umieszczam ją w formie nadziei. Tak, jak sam się na ten temat wypowiedział:

"Przedmiotem naszych rozważań jest nadzieja powszechnego zbawienia. Powszechne zbawienie nie może być doktrynalnym pewnikiem. Powinno pozostać przede wszystkim sferą nadziei, duchowego zmagania i modlitwy. Nie opowiadam się za nauką o apokatastazie, rozumianej jako konieczność zbawienia powszechnego". [Wikipedia]

Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 23.07.2020 08:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Akurat jeżeli chodzi o Hr... | zamileo
No, ale jeśli te osoby równocześnie wstawiły od kilkudziesięciu do kilku tysięcy (!) negatywnych ocen książek religijnych lub luźno kojarzących się z religią - różnych autorów - to nie sądzę, żeby miały coś przeciw teorii apokatastazy akurat :-).
Użytkownik: ka.ja 18.07.2020 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy to "sprawa d... | zamileo
Jakiś czas temu zauważyłam, że jest pewna grupa "mścicieli", którzy zadają sobie trud, żeby na przykład wszystkim lekturom szkolnym dowalić jedynką albo najwyżej dwójką. Myślę, że nic nie poradzimy na takie zjawisko. Na szczęście obniżona w ten sposób ocena jakiejś książki nie ma wpływu na nic realnego. Jako doświadczona użytkowniczka sprawdzam nie tyle wysokość oceny, co rozkład ocen i czy wśród oceniających jest ktoś, czyj gust już znam. Przypuszczam, że to nie jest tylko mój sposób na korzystanie z rankingów.
Gdyby jednak brać te oceny dosłownie, należałoby bardzo współczuć komuś, kto musiał się zapoznać z taką przytłaczającą liczbą beznadziejnych książek.
Użytkownik: margines 18.07.2020 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakiś czas temu zauważyła... | ka.ja
Też to zauważyłem kilka albo pewnie kilkadziesiąt razy przez te lata.
A pewnie ile takich „akcji” mnie ominęło.

Akurat tak postępujesz ty i ja, może kilkoro użytkowników, ale to jest tylko nasze widzimisię; praktycznie oceny są po to, żeby inni sugerowali się nimi.
Jak przykładowo chcę sprawdzić oceny książek, których oceniający nie są mi znani osobiście, z wiadomości, wątków ani nawet z nicków, to co wtedy? Patrzę, a dana książka ma 10 szóstek.
Czytam i... oczy przecieram, GDZIE w tym gniocie jest ta genialność.
Albo w sytuacji odwrotnej.
Wątpię i to bardzo, żeby ktoś tylko oceniający tu książki albo ktoś nowy zadawał sobie jakikolwiek trud w sprawdzaniu ocen.
Patrzy - książka ma 6 to heja!
Bez mrugnięcia okiem sięga po nią, a potem zdziwienie i wylewanie żalu w tutejszych wątkach albo na blogu.
Cóż… z punktu widzenia kogoś z „góry” może są na to sposoby, ja jako użytkownik mogę chyba tylko wku…ć się.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 21.07.2020 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Też to zauważyłem kilka a... | margines
Dlatego piękne byłoby, gdyby dało się zrealizować pomysł, który od dawna mnie nurtuje: podobnie, jak w "polecankach" można wybrać sobie tylko interesujące kategorie, tak przy ocenach chciałbym móc przyłożyć filtr użytkowników, których oceny mnie interesują - szczególnie przydatne by to było przy opcji "pokaż wszystkich oceniających", bo w obecnej chwili albo trzeba przeczytać wszystkie nicki oceniających w poszukiwaniu nicków osób, których oceny są dla mnie wymierne, albo wchodzić z osobna na profile każdej z owych osób, by sprawdzić, czy daną książkę oceniały i jak.

Lecz cóż - taka zmiana wymagałaby istotnego i nieelementarnego zaangażowania programistycznego w kod BNetki, a my na razie czekamy nie na nowe "featury", tylko na wprowadzenie pilnych poprawek.
Użytkownik: margines 21.07.2020 12:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlatego piękne byłoby, gd... | LouriOpiekun BiblioNETki
O!
Masz rację.

Coś kojarzy mi się, że taka opcja była kiedyś podrzucana w którymś wątku propozycji do wprowadzenia w życie.


A życie sobie…

A propozycja zdechła.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 07.04.2021 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakiś czas temu zauważyła... | ka.ja
Właśnie odkryłam kolejną taką postać, mszczącą się tym razem nie na lekturach szkolnych, lecz na autorach, którzy: a/ wydają swoje książki w pewnych określonych wydawnictwach, i/lub b/ ich książki były pozytywnie recenzowane lub ich sylwetki przedstawiane w pewnych określonych czasopismach. Na ponad 700 ocen około 600 jedynek. W niektórych przypadkach jest to kilkadziesiąt (!) tytułów autorstwa jednej osoby ocenionych na 1. Nie rozumiem.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 08.04.2021 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie odkryłam kolejną ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ostatnio była dyskusja na fb z Adminem na ten temat i konkluzja jest taka, że nie jest to niezgodne z regulaminem, a jego zmiana wymagałaby karkołomnego sformułowania oraz wymusiłaby jakieś działanie w celu akceptacji zmian regulaminu serwisu przez wszystkich użytkowników. Oraz że są to pojedyncze przypadki, które negatywnie wpływają jedynie na książki oceniane przez niewiele osób.
Nie podzielam tego zdania, myślę, że to wynajdywanie przeszkód i bagatelizacja problemu, no ale…
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.04.2021 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio była dyskusja na... | LouriOpiekun BiblioNETki
Wiem, ja tak sobie tylko wołam na puszczy :-).
No bo przecież jeśli nawet wystawianie ocen wyglądało w ten sposób, że dana osoba otworzyła w bibliotece książkę na dowolnej stronie, przeczytała jedno zdanie, stwierdziła: "Tak samo do bani jak ta poprzednia" i postawiła 1, to nikt nie będzie prowadził śledztwa, czy naprawdę czytała. Ja mam żelazną zasadę, że jeśli został mi choćby 1 nieprzeczytany rozdział, to oceny nie ma, ale jeśli ktoś jest święcie przekonany, że po przeczytaniu jednego akapitu albo samego nazwiska autora na okładce jest w stanie uznać książkę za ostatni poziom dna, to będzie się tym kierował, bez względu, czy w naszych oczach to ma sens, czy nie. A że psuje w ten sposób średnią ocen (zwłaszcza w przypadku tytułów publicystycznych czy popularnonaukowych, które nigdy nie są czytane przez takie rzesze, jak różne "Kody Leonarda" i inne trzeciorzędne sensacje, tylko np. przez 3 osoby), to go nie obchodzi i w sumie nie powinno - nie po to wystawiamy ocenę, żeby książce robić odpowiednią średnią.
Pozostaje wierzyć, że się przynajmniej stali użytkownicy połapią, iż oceny kogoś takiego nie są miarą wartości książki i w ogóle nie będą na nie patrzeć.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 08.04.2021 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, ja tak sobie tylko ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ja napisałem taką propozycję szkicu zmiany/dodania zapisu:

~jeśli sposób oceniania mocno nasuwa podejrzenia, iż oceny nie są wystawiane książkom przeczytanym, a według klucza ideologicznego lub w celu nabijania statystyk
-> ze wskazaniem na konieczność wyjaśnienia administracji BNetki - nie od razu ban; przy czym brak RESPONSYWNOŚCI oznacza "przyznanie się do winy".
Użytkownik: Kuba Grom 15.04.2021 00:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie odkryłam kolejną ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Kiedyś zdarzyło mi się, że po napisaniu opinii o książce w wątku na forum, odezwała się osoba, twierdząca, że jest autorką tej książki. Po zajrzeniu na jej konto odkryłem, że wystawiła pozytywne oceny swoim książkom.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 15.04.2021 09:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś zdarzyło mi się, ż... | Kuba Grom
Skala takiego "procederu" jest raczej nikła. A ja akurat wyszukując hasło "terror" wpadłem na taką książkę: Homo terror (Szymowski Leszek), która pięknie prezentuje schizę kompulsywnych wystawiaczy ocen po ideolo: średnia 3.5 z DWÓCH ocen - "6" wystawiła użytkowniczka, która dała 4657 ocen - samych szóstek (książkom religijnym i z tych okolic) lub jedynek (książkom antyreligijnym i z tych okolic). Natomiast "1" dała użytkowniczka z totalnie przeciwnymi założeniami, która jest "słabsza", bo w ten sposób wystawiła zaledwie 3549 ocen, za to bardziej wydajna, bo wszystkie ocenione wyszukała i oceniła w 2 tygodniach swej "aktywności" BNetkowej.
Użytkownik: ka.ja 15.04.2021 10:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś zdarzyło mi się, ż... | Kuba Grom
Tu przynajmniej z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że te książki przeczytała.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 15.04.2021 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu przynajmniej z dużą do... | ka.ja
:-)!
Użytkownik: yyc_wanda 15.04.2021 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś zdarzyło mi się, ż... | Kuba Grom
Ocenianie przez autorów książek własnych wydaje się być zjawiskiem powszechnym. Często widzę to na GoodReads. Osobiście nie widzę w tym nic złego, ani w tym że oceniają te książki wysoko. W końcu to oczywiste, że mają do nich specjalny sentyment. A czy czytelnik zgadza się z ich opinią czy nie, da temu wyraz wystawiając własną ocenę.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: