Mam w domu dość mocno zaczytaną trzylatkę, z którą czytamy przeróżne książki - od przesuwanek z ruchomymi elementami dla malucha po dłuższe opowieści, skierowane do nieco starszych pociech. Jesteśmy z córą raczej na bieżąco, jeśli chodzi o nowości na rynku wydawniczym publikacji dla dzieci i raczej trudno mnie czymś zaskoczyć, choć przyznaję, że ostatnio kilku książkom się to udało. Tak było także w przypadku tej publikacji, zdecydowanie wyjątkowej i interesującej.

Motyw latarki z papieru znałam już z książki o Śwince Peppie, którą córa kiedyś lubiła. Tutaj jednak to rozwiązanie podoba mi się o wiele bardziej, bo tematyka dotyczy zwierząt. Co więcej - zwierząt żyjących w różnych środowiskach (od afrykańskiej sawanny po życie na Arktyce). Każde środowisko życia ma swoją rozkładówkę, a na niej całkiem sporo ciekawostek o tamtejszych zwierzętach, zadanie dla dziecka, które ma odszukać wskazane zwierzęta przy użyciu dołączonej do książki latarki (zwierzaków do odnalezienia jest dużo), oraz ciemną stronę przypominającą kliszę z dawnych aparatów. To właśnie na niej umieszczona jest cała sceneria wraz ze zwierzętami, ale widać ją dopiero gdy pod kartkę-kliszę podłożymy tekturową latarkę. Zabieg ten daje efekt prawdziwej latarki, która po zmianie położenia podświetla określone miejsce, co czyni poszukiwania naprawdę atrakcyjnymi dla dziecka.

Warto zaznaczyć, że na końcu książki znajdują się odpowiedzi, dzięki czemu żadne zwierzę nie pozostanie nieodnalezione, nawet jeśli mamy problem z jego dostrzeżeniem.

Ilustracje są bardzo miłe dla oka, ale też zawierają dość znaczną ilość szczegółów, dzięki czemu poszukiwania nie są taką prostą sprawą. Na każdej rozkładówce mamy aż dwadzieścia jeden elementów do odnalezienia, więc ta zabawa potrwa długo.

To publikacja zdecydowanie warta polecenia, jedna z naszych ulubionych w ostatnim czasie, a czytamy sporo. Po tę jednak córa sięga najczęściej.