Dodany: 30.06.2020 06:56|Autor: faramir z ithilien

Czytatnik: Relikt

1 osoba poleca ten tekst.

"Harry Potter i kamień filozoficzny" - J. K. Rowling


Nigdy nie rozumiałem potteromanii i od początku drwiłem z tego okularnika aż w końcu na moje szczęście na krótki okres dorobiłem się przezwiska "Harry" (albo jak niektórzy wymawiali "Hari") - sam nie wiem czy z tego, że właśnie drwiłem z tej postaci jak tylko się dało czy dlatego, że według niektórych miałem podobne okulary.
W końcu po dwudziestu latach od premiery kupiłem ebooka z pierwszą częścią przygód czarodzieja dla moich dzieci. Za pierwszym razem kompletnie nie byli zainteresowani więć nie było sensu kontynuować. Po jakimś czasie znów przemycziłem te czarodziejskie treści i czytałem im przed snem - doszliśmy do 160 strony i dołączyłem do stanu znudzenia jakie dzieliły moje dzieciaczki. Dla własnego samopoczucia zakończyłem czytanie tego taniego bestsellera...
Krótko po tym dostałem za darmo audiobooka z audioteka.pl. Z racji tego, że chwilowo nie miałem co słuchać a też chciałem przetestować test szybszego odtwarzania ksiązki czytanej - fortunnie wybór padł na Harrego. Głos Piotra Fronczewskiego czytającego tą nudną książkę okazał się bardziej czarujący niż cała magia zawarta w niej. Szybko stałem się uczniem Hogwartu bardzo zdziwiony dwoma wcześniejszymi podejściami, które zakończyły się kompromitacją potteromani, J. K. Rowling i mojej wyobrażni.
Potterstwo wkradło się do mojego życia za sprawą głosu Piotra Fronczewskiego i darmowego audiobooka. Głos i cena czyni cuda. Od tej pory zdarza mi wołać na żonę "ciocia Petunia" - zwłaszcza jak mnie wkurza, na dzieci Malfoye a w skrajnych przypadkach nadużywania czarów ze sfery niegrzeczeństwa - Voldomortami lub VoldoMordami. Pojawia się też Ron a czasem Weasley w momentach kiedy czary nie wychodzą i zawartość obiadu ląduje na ubraniach czy podłodzę. A jak coś wykombinują dobrze pojawia się wtedy imię Hermiona. NIeżle to sobie wykombinowaliśmy z p.Piotrem ;-) (Piotrki są najlepsze - ja też mam tak na imię, mój syn też miał mieć na imię Piotr ale ciocia Petunia podstępnie to zmieniła).
Już zakupiłem drugą cześć w formie ebooka - nie potrafię wytłumaczyć ale przeczytanie akurat tej pozycji stanowi dla mnie jakieś wyzwanie. Może to będzie odkupienia za to, że przez tyle lat śmiałem się z mugoli, którzy poczytywali przygody Harrego.
Do zobaczenia w Hogwarcie!


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 191
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: