Dodany: 24.06.2020 00:27|Autor: Inka92

W pogoni za lepszym życiem


Lata osiemdziesiąte, ostatnia dekada PRL-u, szara i przytłaczająca komunistyczna rzeczywistość, bieda, brak towarów na półkach, brak perspektyw na przyszłość, na pracę, na mieszkanie, na przyzwoite zarobki, na godne życie. W głowach przewija się tylko jedna myśl: "no future".

A w tej szaroburej Polsce, oni, bohaterowie "Prince Polonia", Janek i Radek. Dwójka młodych ludzi, licealistów wkraczających w dorosłe życie, duszących się życiem w Polsce, marzących o podróżach, o łatwych i szybkich pieniądzach, o życiu na poziomie, bez zmartwień i trosk, zakochanych w jednej dziewczynie, Magdzie, która jest dla nich symbolem innego życia, powiewem świeżego powietrza z Zachodu.
W pogoni za lepszym życiem i mamoną wkraczają w świat przemytu. Zaczynają od drobnicy, magnetowidów i innej elektroniki, by następnie szmuglować gotówkę i złoto, a skończą na... no właśnie, tego dowiecie się sięgając po "Prince Polonia". Cygan i Lord zaczynają swą przemytniczą działalność od drobnego handlu, by piąć się w górę w tym przestępczym świecie. Od NRD przez Budapeszt, Stambuł, do Indii i wreszcie Singapuru. Przygoda życia, pełna ryzyka i niebezpieczeństw, ale dająca profity, o jakich w ojczyźnie nie mogliby nawet marzyć. Młodzi ludzie pragnący czegoś więcej łatwo wciągnęli się w ten proceder; jak to mówią, pierwszy milion trzeba ukraść. Nie zdają sobie nawet wtedy sprawy, że w życiu nie ma nic za darmo, a za wszystko trzeba będzie zapłacić, jeśli nie teraz, to później. Na ich ścieżce stanie ambitny radca ambasady, który niebezpośrednio będzie miał wpływ na losy naszych bohaterów.

"Prince Polonia" to powieść niezwykła. Dlaczego? Ponieważ łączy w sobie elementy reportażu, powieści sensacyjnej i powieści drogi. Podzielona jest na osiem części. Poszczególne segmenty to historia Janka i Radka opowiadana z ich punktu widzenia, przeplatana fragmentami reportażu o życiu i poczynaniach przemytników w Indiach i Singapurze.

Czy książka mi się podobała? I tak, i nie. Plusem jest, że akcja powieści rozgrywa się w latach zupełnie dla mnie obcych; urodzona w 1992, w innym ustroju, chętnie czytam i słucham opowieści o tym, jak wyglądało życie w Polsce w czasach komuny. Kolejną zaletą książki są Indie, które uwielbiam, i o których bardzo chętnie czytam, by poznawać je wciąż dokładniej, by odkrywać, jak wyglądało i wygląda tam życie. Kolejnym plusem jest przepiękna okładka w barwach iście indyjskich, koloru indyjskiego curry.

Minusem natomiast jest przynajmniej dla mnie brak przypisów z tłumaczeniami przy obco brzmiących słowach czy zwrotach, a także fakt, że w powieści dominuje wątek przemytu. Chciałabym więcej dowiedzieć się o bohaterach, o ich znajomych i rodzinach, poczytać więcej o relacjach ich łączących. Akcja naprawdę nabiera tempa dopiero pod koniec. Przez większą część powieści czekałam z wypiekami na twarzy na jakieś pościgi, szybkie zwroty, przyspieszone bicie serca, a tu nic. Akcja płynęła powoli, a lektura szła mi opornie. Najgorsze, że nie przywiązałam się do żadnego z bohaterów. Nie wiem, z czego to wynikało, może z faktu, że jestem za młoda i nie ogarniam tamtych czasów. Nie wiem sama.

Podsumowując, "Prince Polonia" jest ciekawą książką, z której dużo można się dowiedzieć o realiach życia w Polsce w latach 80, o tym, jak wyglądał przemyt i na jak wielką skalę było to przedsięwzięcie. Powieść napisana jest dobrym stylem, co ułatwia lekturę. Mnie zabrakło akcji i emocji, ale to moje osobiste odczucia. Ogromne serducho dla autora za Indie, które kocham. A tak na marginesie: czytając tę powieść ciągle miałam przed oczami film "Blow". Kto oglądał, ten wie dlaczego. Tam też chodziło o lepsze, dostatniejsze życie, a jak się skończyło... Jedno pytanie: Czy było warto? Czy pieniądze są najważniejsze w życiu?
Z tymi pytaniami Was zostawiam, i polecam lekturę "Prince Polonia"; na pewno dzięki lekturze znajdziecie na nie odpowiedź.

Recenzja została umieszczona też w innych miejscach.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 190
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: