Dodany: 11.06.2020 15:05|Autor: porcelanka

Co możemy znaleźć w swoich domostwach


Recenzja oficjalna PWN

Recenzent: Natalia M (porcelanka)

Wydawać by się mogło, że doskonale wiemy, kto zamieszkuje nasz dom czy mieszkanie. Rob Dunn w „Nie jesteś sam w domu” udowadnia, jak niewiele wiemy o swoich czterech kątach. Większości naszych współlokatorów nawet nie zauważamy – owszem, muchy i komary dają o sobie znać, ale ilu maleńkich stworzeń nie dostrzegamy?

Dunn wprowadza czytelnika w świat organizmów żywych, których nie widzimy gołym okiem. Bakterie, wirusy, pierwotniaki i grzyby – często nawet nie wiemy o ich istnieniu. Kto z nas bowiem zastanawia się nad tym, jakie organizmy żyją w wodzie, co gromadzi się w słuchawce prysznicowej bądź na poszewce poduszki? „Nie jesteś sam w domu” to próba odpowiedzi na pytanie, czego powinniśmy wystrzegać się w naszych mieszkaniach, czy obawiać się żyjących z nami zwierząt domowych, czy stosować silne środki bakteriobójcze – a może sterylność przynosi nam więcej szkody niż pożytku?

W „Nie jesteś sam w domu” odnaleźć można również rozważania na temat patogenów powodujących choroby, odporności i wpływu higieny na zdrowie. Dunn przedstawia często przekrój danego procesu, jego historię – wskazuje, jak do zwierząt domowych, kąpieli czy szkodników pochodzili nasi przodkowie. Szczegółowo opisuje przebieg badań naukowych, wszystkie ich fazy i żmudność. Zaznajamia czytelnika z pojęciem bioróżnorodności i wyjaśnia jego znaczenie dla społeczeństwa.

Rob Dunn pozostaje zafascynowany tym, co pozostaje na wyciągnięcie ręki, drobnoustrojami i owadami, które otaczają nas w życiu codziennym. Sam przyznaje: „zakochałem się w idei, że większość z tego, co możliwe do zrozumienia, nie zostało jeszcze zrozumiane. Zakochałem się w odkrywaniu, w tym, że przy dość dużej dozie cierpliwości, to, co nieznane, może zostać odkryte pod niemal każdą kłodą czy liściem”[1].

„Nie jesteś sam w domu” to popularnonaukowy zapis szeregu badań i projektów realizowanych przez autora, a także próba przystępnego wyjaśnienia pewnych procesów i zjawisk. Niestety, przeciętnemu czytelnikowi, niezaznajomionemu z łaciną i żargonem naukowym, ta lektura i tak może sprawiać trudność. Dunn nie posiadł tej rzadkiej umiejętności opowiadania o sprawach skomplikowanych prostym językiem, chociaż podejmuje nieustannie takie wysiłki. Niektóre problemy przedstawia bardzo obrazowo, potrafi zainteresować otaczającymi nas bakteriami i wirusami i zainspirować do zgłębiania pewnych tematów. Przede wszystkim nie można nie odczuć, że dzieli się wynikami swoich badań naukowych z pasją i żarem. Owady powszechnie uważane za uciążliwe i budzące często obrzydzenie opisuje z zachwytem, starając się pokazać, że mogą być pożyteczne i przynosić korzyści.

Po lekturze „Nie jesteś sam w domu” nie sposób nie spojrzeć inaczej na własne mieszkanie, nie zastanowić się, odkręcając kran, co w nim płynie, nie zacząć szukać pod parapetem lub za szafą owadów o których istnieniu dotąd nawet nie mieliśmy pojęcia.

Ocena recenzenta: 4

[1] Rob Dunn, „Nie jesteś sam w domu”, tłum. Krzysztof Skonieczny, wyd. Copernicus Center Press, 2020, str. 38-39.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 294
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: