Dodany: 24.05.2020 18:53|Autor: pola841
Oby więcej takich powieści na mojej drodze
Przychodzę do Was dzisiaj z recenzją książki Ewy Przydrygi "Bliżej niż myślisz", która premierę miała zaledwie 20 maja. Miałam okazję już czytać poprzednią pozycję jej autorstwa, a mianowicie "Zatrutkę". Nadal dumnie stoi na mojej półce, bo to jest naprawdę dobry kryminał. Byłam strasznie ciekawa, czy autorka trzyma poziom i jej kolejna książka będzie równie ekscytująca.
Nika jest właścicielką pensjonatu w Gdyni. Poznajemy ją w chwili, kiedy budzi się w nocy i dostrzega na kamerach w swoim pensjonacie coś niepokojącego. Czyżby to było morderstwo? Jedyna mieszkanka jej przybytku zostaje dosłownie wyniesiona z budynku przez tajemniczego mężczyznę. Wczesnym rankiem po tej dwójce nie ma śladu. Zapisy z kamer znikają. Nika staje się w oczach policji niewiarygodna. Zwłaszcza, że ciągnie się za nią nieciekawa opinia. Z powodu tragicznych zdarzeń z przeszłości spędziła sporo czasu w szpitalu psychiatrycznym. Jak rozwikła się ta zagadka?
Od razu widzę, że styl autorki ewoluował. Nadal świetnie pisze, przy czym jej słowa nabrały większej lekkości. Przy poprzedniej książce musiałam pozostać mocno skupiona, tutaj czyta się ją o wiele łatwiej. Podoba mi się postać główniej bohaterki. Jest po naprawdę ciężkich przejściach, ale drąży prawdę i nie odpuszcza. Ma mnóstwo wad, ale czytelnik i tak zaczyna jej kibicować. Historia zwarta w książce wciąga. Autorka konsekwentnie doprowadza nas do finału mocno zaskakując zakończeniem. Do tego książkę czyta się błyskawicznie. Oby więcej takich powieści na mojej drodze.
Recenzję umieszczono również na innych portalach
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.