Dodany: 19.05.2020 17:31|Autor: Louri
Mariaż sexworkerek i szwejów
Pantaleon i wizytantki (
Vargas Llosa Mario)
to satyryczna próba pogodzenia absurdalnie poukładanego świata wojskowości z przysłowiowym bałaganem burdelu. Można nawet dopatrywać się tu swoistego głosu za legalizacją prostytucji!
Kapitan Pantaleon Pantoja to sumienny służbista, który na rozkaz wystrzelałby rodzinę, ale równocześnie dobroduszny pracoholik, który całą duszę wkłada w realizację przedsięwzięcia, które mu zlecono. Całym problemem jest to, że zlecenie, które otrzymuje (jako pieczołowicie wybrany najlepiej obiecujący oficer), nie tylko że nie licuje z mundurem i moralnością, to jeszcze ma być prowadzone przezeń w tajemnicy, w ubraniu cywilnym i wśród szemranego towarzystwa. Ale rozkaz to rozkaz! Żołnierze mają móc się rozładować seksualnie, a w tym celu Panta ma stworzyć świetnie zorganizowany obwoźny lupanar. Przedsięwzięcie odnosi niby kolosalny sukces, ale zawsze jest jakieś "ale": na drodze Panty staje femme fatale oraz rzekomo szlachetny i nieugięty dziennikarz, w rzeczywistości bezczelny szantażysta, Pantoję dotyka swoisty drenaż zasad, zaś w tle gorzeje krwawy i zabobonny kult. To się nie mogło skończyć dobrze, katastrofa była nieunikniona, choć nikt nie przypuszczał, na jaką skalę i jaką formę przybierze...
Opowieść jest niby banalna, choć z pomysłem. Jednak jedną z najsilniejszych stron jest wybitna, eksperymentalna konstrukcja narracji: gołe dialogi przeplatane z wojskowymi raportami, onirycznymi fragmentami koszmarów, listami, wywiadami, artykułami gazetowymi - czyta się wybornie! I to groteskowe zakończenie, w którym
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Polecam!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.