Dodany: 18.05.2020 14:56|Autor: cherryladyreads

Alibi to nie wszystko


W społeczeństwie krąży anegdotka, że jeśli zapytać osadzonego, za co siedzi, to każdy odpowie, że za niewinność. Jednak są historie, które pokazują, że organy mające wymierzać sprawiedliwość nie zawsze działają w myśl zasady, iż należy rozpatrywać wszystkie wątpliwości w sprawie na korzyść oskarżonego. I „Będziesz siedzieć” jest właśnie publikacją, która obnaża wadliwość naszego systemu sprawiedliwości, a może raczej niesprawiedliwości, jak to trafnie ujęła Violetta Krasnowska w podtytule swojego reportażu.

Na pewno słyszeliście o głośnej sprawie Tomasza Komendy, przez 18 lat czekającego na uniewinnienie w sprawie zbrodni, której nie popełnił. Mimo wielu świadków potwierdzających jego alibi, mimo braku rozpoznania przez osoby bawiące się na imprezie sylwestrowej, podczas której zgwałcono i zamordowano piętnastoletnią dziewczynę, mężczyzna został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Jedyny dowód? Zeznanie sąsiadki Tomasza, która była skłócona z jego matką.
I ten reportaż pokazuje, że to nie jest odosobniony przypadek. W więzieniach nadal karę odsiadują osoby, niesłusznie skazane za czyn, którego się nigdy w życiu nie dopuściły.

„Mówią o tym statystyki: ponad osiemdziesiąt procent stojących przed sądem zostaje uznanych za winnych w pierwszej instancji. Tylko 2 procent zostaje uniewinnionych”[1].

Lektura „Będziesz siedzieć” sprawia, że człowiek traci wiarę w sprawiedliwość. Przerażające jest to, że wystarczy znaleźć się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze, by trafić na radar organów ścigania. Zeznanie sąsiadki, czy nawet samego sprawcy, może być wystarczającym dowodem obciążającym i rujnującym życie niesłusznie oskarżonego człowieka. Z książki dowiemy się również, jakie są możliwości odwołania się od wyroku i jakie instytucje mogą pomóc w takich sprawach. Jednak to nie zmienia faktu, że na każde kolejne rozprawy potrzeba nowych dowodów, a to powoduje, że cały proces dochodzenia do prawdy się wydłuża.

Autorka spotkała się z kilkoma osobami, które przeżyły to piekło. Widzimy, jak wielką traumę noszą w sobie. Zmuszanie do przyznania się do winy przez łamanie ich praw na policyjnych przesłuchaniach, zastraszanie przez przesłuchujących, którzy wmawiają im, że i tak będą siedzieć, wprowadza ich w poczucie bezsilności. A jednak nie potrafią przyznać się do zarzucanych im czynów, by ubiegać się o przedterminowe zwolnienie. Jak maja okazać skruchę, skoro nie czują się winni, bo przecież nic złego nie zrobili?
Czytając ten reportaż przypomniałam sobie „Proces” Franza Kafki. Tylko, że o ile w „Procesie” była to fikcja literacka, o tyle historie w „Będziesz siedzieć” są prawdziwe, co przeraża jeszcze bardziej.

Uważam, że warto przeczytać tę książkę, bo niewiele trzeba, by paść ofiarą niesprawiedliwości i pomówień, które mogą zniszczyć nasze życie. Warto poznać sposób. w jaki śledczy manipulują dowodami czy analizami i wpływają na świadków, by osiągnąć swoje cele i zamknąć sprawę. Pamiętajmy też, że policja podlega statystykom prowadzonych przez siebie spraw i im więcej ich jest rozwiązanych, tym lepiej są oceniani przez zwierzchników. A to może czasem wpłynąć na rzetelność i bezstronność prowadzonego dochodzenia.

[1] Violetta Krasnowska , "Będziesz siedzieć: O polskim systemie niesprawiedliwości", wyd. Czarne, 2020, str. 6.

[Recenzja została wcześniej opublikowana na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 115
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: