Dodany: 26.04.2020 14:47|Autor: @mania
"365 dni" - recenzja
Polska dziewczyna zostaje porwana przez bogatego mafiosa z Włoch. Dostaje 365 dni na pokochanie go. Na samym początku Laura jest wystraszona, jednak z mijającymi dniami coraz bardziej przekonuje się do Massimo. Ich relacja jest burzliwa i zmieniająca się jak w kalejdoskopie, a ich związek głównie opiera się na seksie.
Nie jest to porywająca książka. Seksu jest dużo i jest on opisany w bardzo prosty sposób. Można sądzić, że seks jest jedyną czynnością, która ich łączy. Laura nie zadaje wielu pytań w związku z pracą, jaką wykonuje jej "porywacz", co jest dziwne.
Moim zdaniem jest to marzenie dziewczynki o spotkaniu księcia na białym koniu w wersji erotycznej.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.