Dodany: 18.04.2020 15:52|Autor: glivinetti

Książki i okolice> Kącik językowy

5 osób poleca ten tekst.

Pandemia a język polski


Cześć

Słuchając przekazów medialnych związanych z pandemią koronawirusa zauważyłem, że karierę robią ostatnio rzeczownik ,,obostrzenie'' oraz wyrażenie ,,szpital jednoimienny''. Wydaje mi się, że żadnego z nich nigdy wcześniej nie słyszałem.

Czy zauważyliście jakieś inne słowa lub wyrażenia, które są ostatnio częściej używane lub powstały w ostatnim czasie?
Wyświetleń: 8465
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 67
Użytkownik: lutek01 18.04.2020 16:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
No mnie zastanawia wyrażenie "zakażony wirusem". Zawsze mi się wydawało, że zakażenie to taki bardzo poważny stan jak na przykład sepsa, a wirus to najwyżej powoduje zarażenie. Nie mówiło się wcześniej "zakażony wirusem HIV" tylko "zarażony wirusem HIV". Traz w mediach wszędzie "zakażony koronawirusem/koronowirusem". Z drugiej strony mamy choroby zakaźne, oddziały zakaźne, lekarzy-zakaźników, wiec sam już nie wiem.

Wypada poprosić o poradę językową naszych biblionetkowych doktorów. I doktorki rzecz jasna (poprawność polityczna nakazuje, ale to tak nie brzmi, tak nie brzmi...)
Użytkownik: Pingwinek 19.04.2020 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: No mnie zastanawia wyraże... | lutek01
Mnie też ta sprawa nurtuje. Porównując na własną rękę definicje, powiedziałabym, że zarażenie to wywołane kontaktem przeniesienie, a zakażenie to ciąg dalszy, infekcja, która każe organizmowi walczyć. Ale jakaś mało intuicyjna (wg mnie) ta różnica...

To może nie zważaj na "poprawność polityczną"? "Doktorka" brzmi źle. Podobnie jak kosmetyk czy przedszkolanek.
Użytkownik: ka.ja 18.04.2020 17:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
A to chyba jest kwestia tego, że zarazić się można chorobą, a zakazić patogenem. Czyli zarażasz się grypą przez zakażenie wirusem H1N1 (na przykład). Mam znajomych działających w organizacjach edukujących na temat HIV/AIDS i oni od lat tłuką wszystkim do głowy (czy się chce słuchać, czy nie), jaka jest różnica.
Użytkownik: koczowniczka 18.04.2020 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
Ciekawy temat. Ja ostatnio wciąż słyszę słowo „samoizolacja”, które chyba wcześniej nie było używane. Co to w ogóle znaczy? Przedrostek „sam” kojarzy się z tym, że człowiek izoluje się z własnej woli, tymczasem mówią, że samoizolacja jest obowiązkowa, czyli nie siedzimy w domach z własnej woli, tylko pod przymusem. Dodam przy okazji, że irytuje mnie, kiedy jakaś szmatka z przyszytą gumką nazywana jest maską. Takie „maski”, w przeciwieństwie do tych prawdziwych, z atestem, nie chronią przed wirusami, a tylko utrudniają oddychanie. To takie udawanie, że mamy jakieś zabezpieczenie i że – jeśli już złapaliśmy wirusa – inni się od nas nie zarażą. A wczoraj słyszałam, jak jakiś człowiek perorował, że można nosić „maseczkę ochronną pod postacią szalika”.
Użytkownik: Pingwinek 19.04.2020 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawy temat. Ja ostatni... | koczowniczka
"Obowiązkowa samoizolacja pod przymusem z własnej woli" - ach, ten termin doskonale opisuje to, co się dzieje :(

Państwo "dopuszcza" jakąkolwiek szmatkę, ponieważ nie zapewni wszystkim obywatelom prawdziwych masek (na jeden dzień potrzeba by kilku na głowę).
Użytkownik: sowa 18.04.2020 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
„Sytuacja jest dynamiczna”. To zdanie-zaklęcie, powtarzane od początku koronaproblemów, wcześniej pojawiało się praktycznie w każdej mniej czy bardziej oficjalnej wypowiedzi; teraz słychać je rzadziej, ale i tak bardzo często.
Użytkownik: Alele 18.04.2020 23:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
A "nie kłam medyka" jak Wam się podoba?
Użytkownik: J 19.04.2020 02:10 napisał(a):
Odpowiedź na: A "nie kłam medyka" jak W... | Alele
Mniej więcej tak samo, jak "zaopiekowane dzieci" :)
Użytkownik: Pingwinek 22.04.2020 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Mniej więcej tak samo, ja... | J
Wicepremier Jadwiga Emilewicz: "Przedsiębiorcy czują się przez nas zaopiekowani". Zgroza!
Użytkownik: Pingwinek 19.04.2020 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: A "nie kłam medyka" jak W... | Alele
Fuj! :(
Użytkownik: sowa 19.04.2020 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: A "nie kłam medyka" jak W... | Alele
Szał ciał po prostu. Dlaczego nie „Nie okłamuj medyka”? Raptem o trzy litery więcej, a sensu i poprawności językowej – 100%.
Użytkownik: jolekp 19.04.2020 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Szał ciał po prostu. Dlac... | sowa
Ewentualnie "nie kłam medykowi" - wtedy będą już tylko dwie litery więcej.
Użytkownik: Alele 21.04.2020 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ewentualnie "nie kłam med... | jolekp
O, tak dużo lepiej. A media podchwyciły błąd językowy jednego pana jako jako chwyt reklamowy, bo zwraca uwagę, i takich kwiatków mamy, niestety, coraz więcej w medialnym obiegu :((
Użytkownik: Pingwinek 19.04.2020 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
"Szpital jednoimienny" to nowość również dla mnie. Jeśli funkcjonuje w języku już od dawna, wypada się pogodzić, ale jeśli to jakiś nowy (po)twór, specjaliści od polszczyzny mogliby zabrać głos.

"Obostrzenie" znam i mam wrażenie, że bywa stosowane niefrasobliwie, jako synonim słowa "ograniczenie", podczas gdy obostrzenie nie wprowadza nowego zakazu, tylko zakaz już istniejący czyni surowszym.
Użytkownik: sowa 19.04.2020 18:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
Aktualnie ulubione przez władze i media słowo: luzować.
Z miejsca skojarzyło mi się ze znanym z przepisów kulinarnych (skądinąd dość, uważam, koszmarnym) „luzowaniem” kurczaka (czyli wyjmowaniem z niego kości tak, by pozostawić mięso w całości ze skórą i później nadziać).
Przy okazji przypominam znaczenie słownikowe (sjp.pwn):
luzować: 1. «zmniejszać naprężenie»; 2. pot. «zastępować kogoś w jakiejś czynności».
Użytkownik: Pingwinek 19.04.2020 18:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Aktualnie ulubione przez ... | sowa
O tak, to koszmarek pierwszej klasy. W moim odczuciu brzmi bardzo nieprofesjonalnie. (Z)luzować to można porty albo poślady... "Zluzuj" w środowisku młodych to prawie jak "wyluzuj" - czyli "rozluźnij się", "uspokój się", "nie martw się", "nie przejmuj się", "zero stresu", a nawet "odpuść sobie".
Użytkownik: Pingwinek 19.04.2020 19:17 napisał(a):
Odpowiedź na: O tak, to koszmarek pierw... | Pingwinek
Zapomniałabym - albo gacie.
Użytkownik: Monika.W 19.04.2020 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapomniałabym - albo gaci... | Pingwinek
Raczej nie - zmniejszysz ich naprężenie? To już bardzo nieładna gwara. Nie przystająca do Biblionetki.
Użytkownik: Pingwinek 19.04.2020 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Raczej nie - zmniejszysz ... | Monika.W
A majty przystają? Przecież ja podaję przykłady użycia w slangu młodzieżowym, a rozmawiamy w temacie dotyczącym języka :-)
Użytkownik: Monika.W 20.04.2020 07:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A majty przystają? Przeci... | Pingwinek
Napisałaś: "Z)luzować to można porty albo poślady... " To są w miarę prawidłowe użycia. Niezależnie od oceny użycia słowa "poślady".
A jeśli już o języku - nie powinno się w ramach dyskusji o języku rozmawiać "w temacie". Wiem, że ten zwrot w ramach teorii żywego języka wszedł do polszczyzny. Ale w kontekście krytyki zwrotu "luzować obostrzenia", to nie po prostu nie wypada.
Użytkownik: Pingwinek 21.04.2020 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Napisałaś: "Z)luzować to ... | Monika.W
Przykro mi, Moniko, ale to, co napisałaś, brzmi jak bełkot. Przeczytaj jeszcze raz - temat, dyskusję, moje wypowiedzi i Twoją reakcję. Przykłady luzowania, które podałam, wpisują się w dyskusję o języku. Nie rozumiem, czego niby nie wypada. Podawać przykładów funkcjonujących w slangu w kontekście nie(zbyt) prawidłowego używania przez (jak w którymś komentarzu zauważasz) suwerena czasownika "luzować", będącego częścią związków frazeologicznych w języku potocznym? Jak najbardziej wypada, skoro rozmawiamy w temacie o polszczyźnie. Nie wypada to rzecznikowi rządu sięgać po język kojarzący się tak nieformalnie.
Użytkownik: Marylek 19.04.2020 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Aktualnie ulubione przez ... | sowa
Jeszcze żagle się luzuje :)

"Lewy foka szot luz, prawy foka szot wybierz!" :)
Użytkownik: lutek01 19.04.2020 21:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Aktualnie ulubione przez ... | sowa
A to tutaj akurat mogę pomóc. To prawdopodobnie kalka z niemieckiego "lösen", którego jednym ze znaczeń jest dzielić, uwalniać. Stąd po niemiecku można mięso "lösen" czyli oddzielać od kości. Przeszło pewnie jako zapożyczenie a nam się kojarzy głównie z luzem, co w sumie nie do końća jest takie głupie, bo gdzieś się to znaczeniowo spotyka. To samo dotyczy na przykład luzowania śruby
Użytkownik: Pingwinek 19.04.2020 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: A to tutaj akurat mogę po... | lutek01
To może być jakiś trop. Ale nawet jeżeli to zwyczajna kalka, przedstawicielowi władzy ani dziennikarzowi nie powinno przydarzać się (i to nagminnie) sięganie po język kojarzący się tak nieformalnie.
Użytkownik: sowa 20.04.2020 00:13 napisał(a):
Odpowiedź na: A to tutaj akurat mogę po... | lutek01
Jakich ciekawych rzeczy się można dowiedzieć na marginesie zdecydowanie nieciekawej sytuacji :-).
A nam tymczasem, za przeproszeniem, „luzują obostrzenia”...
Użytkownik: Monika.W 20.04.2020 07:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakich ciekawych rzeczy s... | sowa
Aż sobie poszukałam, kto tego zwrotu użył. I okazało się, że nie Premier, nie Minister Zdrowia, ale - o zgrozo - rzecznik rządu.
Tak mi przynajmniej wynikło z szybkiego przeszukania Internetu.
A swoją drogą - to mogło być nawet celowe. Używamy języka suwerena.
Użytkownik: sowa 21.04.2020 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
Określenie „dystans społeczny” rozumiane jako trzymanie się od innych w odległości chroniącej przed Tym Co Wiecie wirusem – czyli w innym niż dotychczasowe, specjalistyczne (socjologia, psychologia), znaczeniu. Nb. znalazłam ciekawy artykuł na ten temat: https://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/7,173954,2581890​8,who-czas-przestac-uzywac-terminu-dystans-spoleczny.html
Użytkownik: glivinetti 24.04.2020 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Określenie „dystans społe... | sowa
Czyli podobnie jak słowo ,,zadziać'', które obecnie staje się synonimem słowa ,,wydarzyć się''.
Użytkownik: sowa 24.04.2020 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyli podobnie jak słowo ... | glivinetti
Fuj! Żołądek mi się marszczy, kiedy słyszę, że coś „się zadziało/zadzieje”. A wygląda na to, że ten czasownikoszmarek, wtarabaniwszy się bezczelnie do języka naszego powszedniego, tamże zamierza pozostać. Może chociaż językowe mutacje z okresu pandemii przepadną razem z nią...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 25.04.2020 08:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Fuj! Żołądek mi się marsz... | sowa
"Zadziało" to moja babcia, pochodząca z terenu Jury Krakowsko-Częstochowskiej, używała zamiast "zapodziało" :-). Ale w innym kontekście też mi strasznie w uszach zgrzyta.
Użytkownik: sowa 26.04.2020 00:40 napisał(a):
Odpowiedź na: "Zadziało" to moja babcia... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ano ano. Też znam to słowo w znaczeniu zapodziać/zapodziać się. Innego ono nie ma, a przynajmniej (moim zdaniem) mieć nie powinno.
Użytkownik: ahafia 26.04.2020 13:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyli podobnie jak słowo ... | glivinetti
A najbardziej niezrozumiałe w stosowaniu tego słowa jest dla mnie to, że czasami używają go ludzie prowadzący jakiś zupełnie sensowny wywód. Jak bardzo można nie mieć jakiegoś instynktu, słuchu językowego? Nie boli ich, gdy to mówią?
Z dzieciństwa pamiętam, że "zadziewało się" jakoś lokalnie, gwarowo, tylko nie kojarzę okolic.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 22.04.2020 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
Mnie bawi w jednym z wielkopowierzchniowych spożywczaków unikanie odniesień do wirusa, pandemii itp. - zamiast tego w komunikatach głosi się "W związku z zaistniałą sytuacją...". To już nie poprawność polityczna - to jakaś nadopiekuńczość językowa!
Użytkownik: lutek01 22.04.2020 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie bawi w jednym z wiel... | LouriOpiekun BiblioNETki
To nie nadopiekuńczość językowa, to unikanie tzw. negative language. "Wirus" to słowo nacechowane negatywnie, raczej nie przystające do spokojnej atmosfery robienia zakupów. Zamiast tego trzeba eufemistycznie, żeby ostrzec ale jednak nie odebrać ochoty na zakupy.

Każdy, kto otarł sie chociaż w małym stopniu o serwis klienta od drugiej strony (tej zawodowej) wie, że w rozmowie z klientem zabronione jest używanie takich słów jak "niestety", "niemożliwe" itp. No a teraz wirus...
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 22.04.2020 17:10 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie nadopiekuńczość ję... | lutek01
No ale brzmi to bardzo zabawnie, wręcz kuriozalnie - trochę jak gra Taboo, gdzie trzeba coś powiedzieć, nie używając kluczowych sformułowań i terminów ;) Ale inne sklepy, w których komunikaty słyszałem, już takich wygibasów nie robią.
Użytkownik: jolekp 22.04.2020 18:06 napisał(a):
Odpowiedź na: No ale brzmi to bardzo za... | LouriOpiekun BiblioNETki
Mnie się wydaje, że to też działa trochę na zasadzie "nie wywołujmy wilka z lasu", że jak czegoś nie nazywamy wprost, to tego nie ma, jest mniej groźne, nie dotknie nas itp.

Z takich ciekawostek - wskutek takiego językowego "tabu" powstało słowo niedźwiedź, wierzono, że mówienie o tych zwierzętach dosłownie "wywoła je z lasu", więc nazywano je w bezpieczniejszy sposób, opisowo - "niedźwiedź" od "miedźwiedź", czyli "jedzący miód".
Użytkownik: lutek01 23.04.2020 00:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się wydaje, że to te... | jolekp
To trochę jak Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać...
Użytkownik: Pingwinek 22.04.2020 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: No ale brzmi to bardzo za... | LouriOpiekun BiblioNETki
Brzmi kuriozalnie, ale nie napiszą przecież, że to w związku z działaniami rządu, bo ktoś by za to beknął. Poza tym - pełna zgoda z Lutkiem, negatywny język rujnuje marketing firmy.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 23.04.2020 07:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Brzmi kuriozalnie, ale ni... | Pingwinek
Eee, chyba jednak nie chodzi o politykowanie ;) Chodzi o samo sformułowanie - zamiast "w związku z PANDEMIĄ KORONAWIRUSA" (jak słyszałem w innym sklepie; swoją drogą to też jakiś potworek słowotwórczy) jest "w związku z ZAISTNIAŁĄ SYTUACJĄ" - więc nie pomija się komentowania rzeczywistych/rzekomych/zaniechanych działań rządu, nie tu jest clou.
Użytkownik: Pingwinek 24.04.2020 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Eee, chyba jednak nie cho... | LouriOpiekun BiblioNETki
No ale skąd wiesz, że ktoś, kto pisze "w związku z ZAISTNIAŁĄ SYTUACJĄ", chciał zastąpić sformułowanie "w związku z PANDEMIĄ KORONAWIRUSA"? Równie dobrze mógł chcieć zastąpić sformułowanie "w związku z NAKAZEM ZAMKNIĘCIA SKLEPU / ZAKAZEM HANDLU / KONIECZNOŚCIĄ ZAWIESZENIA DZIAŁALNOŚCI (itp.)". Ja rozumiem, że chodzi Ci o samo sformułowanie ("zaistniała sytuacja"), które jest nieudane, ale jego autor naprawdę mógł chcieć poprzez ten dziwaczny ogólnik zaoszczędzić sobie kłopotów.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 25.04.2020 08:35 napisał(a):
Odpowiedź na: No ale skąd wiesz, że kto... | Pingwinek
Pingwinku, zauważyłem, że chyba nie przeczytałaś uważnie pierwszego mojego postu - nikt tego nie "pisze", bo to jest komunikat WYGŁASZANY regularnie w jednym z sieciowych wielkopowierzchniowych sklepów spożywczych (czy tam mydło-powidło). Nie przytaczałem tutaj całości komunikatu (pewnie musiałbym go sobie nagrać albo wyjątkowo się na nim skupić), natomiast chodziło w nim o używanie maseczek, rękawiczek, dystans społeczny i przepraszanie za utrudnienia oraz parę innych szczegółów. Więc w ogólności WIADOMO, o co chodzi, tylko nie chcą używać "brzydkiego słowa" pandemia/koronawirus itp. :)
Użytkownik: janmamut 25.04.2020 09:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Pingwinku, zauważyłem, że... | LouriOpiekun BiblioNETki
Pewnego? Czyżby u Niemca? Wykorzeniają poprawną polszczyznę! Znowu? ;-)
Użytkownik: Pingwinek 25.04.2020 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Pingwinku, zauważyłem, że... | LouriOpiekun BiblioNETki
Przeczytałam jak najuważniej, Louri. Teraz, powtórnie, też. Napisałeś:

"Mnie bawi w jednym z wielkopowierzchniowych spożywczaków unikanie odniesień do wirusa, pandemii itp. - zamiast tego w komunikatach głosi się 'W związku z zaistniałą sytuacją...'. To już nie poprawność polityczna - to jakaś nadopiekuńczość językowa!"

Dopóki nie podałeś szczegółów (co właśnie zrobiłeś), naprawdę można było sądzić, że jest to komunikat pisemny, zamieszczony przy wejściu (np. na kartce przyklejonej do drzwi) do wszystkich sklepów sieci Lidl, Kaufland czy innej. Skoro "głosi się" - to (pierwsze znaczenie) "propaguje się", "upowszechnia się" jakąś myśl. Pierwsze z brzegu potwierdzenie: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Napis-glosil;14615.html
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 25.04.2020 17:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam jak najuważn... | Pingwinek
Ale napisałem "W jednym z wielkopowierzchniowych spożywczaków", a nie "NA jednym z wielkopowierzchniowych spożywczaków", dla mnie "głosi" oznacza przede wszystkim "używając głosu". Ale dać tam z tą logomachią, mam nadzieję, że już jest jasne ;)
Użytkownik: Pingwinek 25.04.2020 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale napisałem "W jednym z... | LouriOpiekun BiblioNETki
No to niekoniecznie na drzwiach, ale na tablicy ogłoszeń W środku. Teraz pasuje.

Oj, dobrze, że piszesz "dla mnie". Bo nie dla wszystkich...

Ale tak, rozumiem Twój przekaz.
Użytkownik: lutek01 23.04.2020 00:10 napisał(a):
Odpowiedź na: No ale brzmi to bardzo za... | LouriOpiekun BiblioNETki
Może i tak brzmi, ale zaręczam Ci, że w korpo bardzo się na to zwraca uwagę. Młodym człowiekiem będąc, miałem przygodę z telefoniczną obsługą klienta i za użycie negatywnego słowa miałem gwarantowaną rozmowę z - Biblionetkowicze o słabym sercu proszę przejść do fragmentu za nawiasem - tak zwanym "qiuejem" (quality analyst), który w mniej lub bardziej miły sposób wyjaśniał , dlaczego takie niewinne "niestety" nie może paść w rozmowie z klientem. Wiem, brzmi absurdalnie, ale to ani nie jedyny, ani nie największy absurd korpożycia.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 23.04.2020 07:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Może i tak brzmi, ale za... | lutek01
Zdaję sobie sprawę z tego - w ogóle jest to ciekawe pole do rozważań, w jaki sposób zrealizowała się orwellowska wizja "nowomowy", która właśnie miała nie zawierać żadnych "negatywnych" słów. Język kształtować ma świadomość - przewrotne, że w mekkach kapitalizmu realizowana jest komunistyczna utopia...
Użytkownik: jolietjakeblues 22.04.2020 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
"Choroba współistniejąca" - prawie mi się to śni.
Użytkownik: Pingwinek 22.04.2020 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: "Choroba współistniejąca"... | jolietjakeblues
Prawda? Skoro współistniejąca - no to przecież z czymś. A z czym - już nie mówią.
Użytkownik: jolietjakeblues 23.04.2020 08:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawda? Skoro współistnie... | Pingwinek
Nie mówią, bo pewnie trudno to wytłumaczyć. Ta definicja to takie karkołomne nazwanie czegoś bardzo prostego.
Użytkownik: jolietjakeblues 22.04.2020 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
Zaś "szpital jednoimienny" wydaje mi się jakimś kuriozum. Nie używaliśmy chyba dotąd w potocznym języku "szpitala wieloimiennego"?
Użytkownik: Pingwinek 22.04.2020 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaś "szpital jednoimienny... | jolietjakeblues
Ja spotkałam się tylko z podziałem na szpitale ogólne i specjalistyczne.
Użytkownik: jolietjakeblues 23.04.2020 08:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja spotkałam się tylko z ... | Pingwinek
Właśnie. Mam wrażenie, że to pojęcie zostało wymyślone przy okazji pandemii. Ale nie wykluczam, że istnieje gdzieś w prawodawstwie. I tutaj przyszło mi do głowy, że do języka potocznego przechodzą wyrazy, pojęcia używane dotąd tylko w aktach prawnych.
Użytkownik: glivinetti 24.04.2020 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie. Mam wrażenie, że... | jolietjakeblues
Trochę jak ,,miałczenie'' (celowo przez ,,ł''), kiedy zamiast ,,osoba X podejrzana jest o...'' używa się zwrotu ,,osoba X miała...", np. ,,Smok Wawelski miał pożerać owce''. Podobno to standardowy zwrot w tekstach sądowych.
Użytkownik: janmamut 25.04.2020 08:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie. Mam wrażenie, że... | jolietjakeblues
Używane. W fizyce mamy bieguny lub ładunki jednoimienne lub różnoimienne. A tu pozaszkolny przykład:

"
Właściwości jednoimiennych i różnoimiennych grubościennych złączy spawanych ze stali TEMPALOY A-3
Jachym, R. , Kwieciński, K. , Łomozik, M. , Mariani, P. , Urzynicok, M. , Minami, Y.
Wybrane pełne teksty z tego czasopisma

http://www.elektroenergetyka.pl/

Warianty tytułu
EN
Properties of thick welded similar and dissimilar joints made of TEMPAL A-3 steel assigned for power industry
Języki publikacji
PL
Abstrakty
PL
Zaprezentowano doświadczenia zdobyte podczas spawania połączeń jednorodnych stali austenitycznej TEMPALOY A-3 oraz połączeń mieszanych stali TEMPALOY A-3 ze stalą T91 z wykorzystaniem materiału dodatkowego EPRI87. Przeprowadzono badania niszczące i nieniszczące zgodnie z zakresem przedstawionym w normie PN-EN ISO 15614-1. Wszystkie z przebadanych złączy odznaczają się wysoką jakością, co zostało potwierdzone przez wyniki badań. Są to jedne z nielicznych badań tego gatunku stali na świecie."
Użytkownik: sowa 24.04.2020 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaś "szpital jednoimienny... | jolietjakeblues
Dla mnie to też kuriozum. Zrozumiałe wyłącznie w kontekście. Bez kontekstu natychmiast przypomina mi Grey Sloan Memorial Hospital z „Chirurgów”, którego nazwa zawiera dwa nazwiska – i wtedy wydaje mi się, że „jednoimienny” szpital to powinien być taki imienia jednej osoby (czyli z polskich prawie wszystkie).
Użytkownik: sowa 26.04.2020 00:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
Kolejne słowo dyżurne: odmrozić, odmrożenie. W znaczeniu mniej więcej „zezwolenie na wznowienie działalności”. Mnie się kojarzy nader nieprzyjemnie – z odmrożeniami (czyli negatywnym skutkiem działania mrozu na ciało człowieka).
Użytkownik: lutek01 26.04.2020 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
A to to wywodzi się chyba z języka polityki. Dziennikarze co i raz donoszą o jakiejś ustawie, która trafiła do sejmowej zamrażarki. Nie mam pojęcia, co to jest, ale intuicyjnie rozumiem, że przestano nad danym aktem debatować i czeka się z nim na lepsze czasy (bądź celowo chce się odwlec decyzje dotyczące tego aktu). Chyba.

Mniej więcej z tej samej półki jest wyrażenie "grillować kogoś politycznie", czyli zadawać mu niewygodne pytania, stawiać w niewygodnej sytuacji w oczekiwaniu na jakąś konkretną odpowiedź bądź reakcję. Cudne, jak sobie taki przykładzik zwizualizować... Niejednego polityka bym pogrillował.

Bardzo często się to słyszy. Media kształtują teraz nasz język i nic na to nie poradzimy. Język żyje, trzeba zaakceptować.
Użytkownik: sowa 07.05.2020 23:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
„Wypłaszczanie”. Ze słownictwa ściśle specjalistycznego przeszło aktualnie do codziennego.
Użytkownik: sowa 12.06.2020 02:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
„Wyłapywanie zakażonych” i „wymazywanie górników” (ew. rodzin górników). Oczywiście w kontekście pandemicznym wiadomo, o co chodzi, ale i tak grozą wieje jak z antyutopii i/lub horroru.
Użytkownik: imogena 29.07.2020 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: „Wyłapywanie zakażonych” ... | sowa
Ostatnio doszło jeszcze "wychwytywanie bezobjawowców" i "wyszczepianie". Tak, wieje grozą.
Użytkownik: Raptusiewicz 13.06.2020 06:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
"Sytuacja epidemiologiczna" zamiast: epidemiczna, rzuca mi się w oczy (albo uszy) od czasu do czasu.
Użytkownik: Pingwinek 13.06.2020 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: "Sytuacja epidemiologiczn... | Raptusiewicz
Mnie też. Brak świadomości różnicy między epidemią a epidemiologią (i pochodzącymi od rzeczowników przymiotnikami) czy źle pojęta hiperpoprawność, nakazująca stosować wymiennie wyrazy bliskoznaczne? A może po prostu gadanie, co ślina na język przyniesie?
Użytkownik: Raptusiewicz 13.06.2020 17:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie też. Brak świadomośc... | Pingwinek
Chyba po prostu te wyrażenia brzmią na tyle podobnie, że się zwyczajnie ludziom mylą.
Użytkownik: sowa 29.07.2020 01:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
„Reżim sanitarny” i „nowa rzeczywistość”.
Użytkownik: sowa 09.10.2020 02:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
„Łóżka covidove”.
A sytuacja tymczasem znowu zrobiła się dynamiczna... Obyśmy przetrwali ją cało i zdrowo.
Użytkownik: sowa 10.11.2020 01:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Cześć Słuchając przeka... | glivinetti
„Narodowa kwarantanna”, wcześniej znana jako „lockdown”. Ten drugi mieliśmy wiosną, ta pierwsza grozi nam teraz.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: