Użytkownik: Pingwinek 04.04.2020 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Ja się przyznam, że próbuję przemóc się i sięgnąć po któryś z filmów z długiej listy "do obejrzenia" - by wreszcie wyjść poza 1-2 nowe tytuły rocznie... ale najwyraźniej moje uzależnienie od książek nie pozwala mi na zdradę. Stale tylko czytam. Jak nie książki, to o książkach. Romans z filmem odkładam zatem na wieczne "kiedyś"...

Użytkownik: ilia 09.04.2020 23:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Nikt nic nie ogląda? Zainteresowanie jest, bo już 95 osób kliknęło w temat, ale nikt nic nie polecił, nie podzielił się wrażeniami z oglądanych filmów.

Może ja zacznę, a później jednak ktoś się dołączy?

Mogę z czystym sumieniem polecić dwa filmy, które obejrzałam w marcu na DVD, a gdyby kogoś zainteresowały, to oba będą w najbliższym czasie w TV (terminy podam poniżej).

Pierwszy to "Łowca androidów" (Blade Runner) z 1982 r. w reżyserii Ridley'a Scotta z główną rolą Harrisona Forda; na podst. powieści Blade Runner: Czy androidy marzą o elektrycznych owcach? (Dick Philip K. (Dick Philip Kindred)). Widziałam go wieki temu, ale zrobił na mnie takie wrażenie, tak mi się podobał, że pomimo upływu czasu prawie wszystko pamiętałam, podczas gdy bardzo często wiele filmów już po paru miesiącach umyka mi z głowy.
Film nic się nie zestarzał. Jest piękny wizualnie - nagrody za zdjęcia, scenografię, kostiumy, nominacje za efekty specjalne (przed epoką komputerów); muzycznie - Złoty Glob dla Vangelisa; jest ciekawa historia, daje do myślenia.
Harrison Ford gra detektywa z XXI wieku, z przyszłości, gdzie króluje zaawansowana technika, a jednak społeczeństwo zmierza ku upadkowi. Musi odnaleźć i zabić kilkoro zbiegłych, niebezpiecznych replikantów (androidów).
Film jest zrealizowany w stylu filmów noir. Cieszę się, że mam go na własność, bo to film do wielokrotnego oglądania. Mam wersję reżyserską, są dodane pewne sceny, inne jest też zakończenie. Pewnie w TV będzie wersja kinowa, ale nic to nie umniejsza jego wartości. Moja ocena 6/6.
Będzie można go obejrzeć w sobotę 11.04 o godz. 0:00 na TV4 i w poniedziałek 13.04 o godz. 0:05 na TV6.

Drugi to "Blade Runner 2049" z 2017 r. z Ryanem Goslingiem i Harrisonem Fordem. Ridley Scott był tylko producentem. Gosling jest nowym łowcą androidów, akcja dzieje się 30 lat po poprzednim filmie. Całkiem udana kontynuacja. Podobała mi się. Wizualnie też jest ciekawie (też liczne nagrody), ale jednak film nie ma tej magii co "Łowca androidów". Jest tylko bardzo dobrze zrobioną kontynuacją. Moja ocena 5/6.
Będzie można go obejrzeć w piątek 10.04 o godz. 20:00 na Super Polsacie oraz w niedzielę 12.04 o godz. 12:20 na AXN i poniedziałek 13.04 o godz. 20:00 na AXN.

Użytkownik: Losice 23.04.2020 00:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Nikt nic nie ogląda? Zain... | ilia Wspomniałaś Harrisona Forda - widziałem niedawno w powtórce film z 1985 roku (oskarowy) "Świadek" z Fordem w roli głównej. Gra policjanta, a większa część akcji filmu toczy się w społeczności Amiszów (USA).
Bardzo wzruszający i trzymający w napięciu. Piękna rola żeńska Kelly McGillis (Rachel) i kilkuletniego Lucasa Haasa (jej synek Samuel o przejmujących, wielkich migdałowych oczach).

Użytkownik: lutek01 10.04.2020 01:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Jak to nie ogląda, jak ogląda! Ja od czasu zamknięcia opracowałem już 5 filmów, i to całkiem niezłych!

1. "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" - świetny włoski film o tym, co w nas w środku drzemie, a co pokazujemy na zewnątrz. Nawet jeśli trochę przerysowany, to i tak świetny. Dorobił się nawet kilku kopii nakręconych w innych europejskich państwach (jest też polska), ale tych już nie mam ochoty oglądać.

2. "Hejter" - ważny film, który miał stać się ostrzeżeniem, a przegonił rzeczywistość. Ma swoje mankamenty, ale można go odczytywać bardzo wielowątkowo i to jest to jego wielka zaleta. Druga to taka, że tłumaczy procesy, które od kilku lat dzieją się w polskim społeczeństwie. I na tym polega jego wartość.

3. "Tajemnicza historia w Styles" - Agatka co jakiś czas jak meliska na codzienny stres. I książki, i ekranizacje. Jak witamina D w zimie.

4. "Pociąg życia" - tragikomedia o tym, jak wioska Żydów chciała się uchronić przed nazistami i sama się deportowała. "Życie jest piękne" to to nie jest, ale można obejrzeć.

5. "Parasite" - właśnie obejrzałem godzinę temu i czuję się rozwalony na kawałki. Fabuła pokombinowana, metafora przyciężka, agresji dużo, a mimo to coś w tym filmie jest takiego... Zastanawiam się, który film mnie ostatnio do takiego stanu doprowadził. Borze szumiący, nie mogę przestać o nim myśleć. Chyba mi się dzisiaj przyśni...

W sumie tak sobie myślę, że "Hejter" i "Parasite" to bardzo podobne filmy. Ciekawe, czy ktoś podzieli moje zdanie.

Użytkownik: margines 10.04.2020 10:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak to nie ogląda, jak og... | lutek01 "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" wg mnie jest świetny! Widziałem już kiedyś (chyba niedawno, ale jednak... tak dawno, bo w innej rzeczywistości.), kilkanaście dni temu powtórzyłem. Dzięki wielkie!

"Pociąg życia" ma u mnie 9.
Widziałem go już kiedyś, kiedyś.

Użytkownik: jolekp 10.04.2020 22:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak to nie ogląda, jak og... | lutek01 O tak, też mam takie wrażenie, że "Hejter" i "Parasite" są do siebie podobne. Choć mnie ten drugi się mimo wszystko znacznie bardziej podobał, "Hejter" moim zdaniem próbuje poruszyć trochę za wiele tematów naraz i przez to jego przekaz się trochę rozmywa.

Użytkownik: dot59 10.04.2020 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Coś tam oglądam, ale większość ostatnio widzianych filmów oceniłam na 3-4 w Filmwebowej 10-punktowej skali, więc chwalić się nie ma czym.
Ale dwa warte uwagi się trafiły:
"Jak zostać kotem" - amerykańska komedia familijna, może i nienajwyższych lotów, za to z odrobiną magii, z przesłaniem (są rzeczy ważniejsze niż praca), no i z przepięknym włochatym kiciuchem w roli głównej.
"W domu wszystko ok" - włoski dramat psychologiczno-obyczajowy, rozgrywający się podczas rocznicy ślubu pewnej starszej pary; gwałtowna zmiana pogody uniemożliwia gościom opuszczenie wyspy i wtedy zaczynają się starcia na temat różnych zadawnionych uraz

Użytkownik: ahafia 10.04.2020 18:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Przyznaję, że zajrzałam tu nie po to, żeby się dzielić, bo ostatnio nie oglądałam nic godnego uwagi, ale żeby zaczerpnąć z cudzych doświadczeń;)

Wśród tego niczego wyróżnia się jedynie przyjemny australijski serial "Zagadki kryminalne Panny Fisher", ale wyświetlany jakoś w środku dnia.
Panna F. to taki Dżejms Bond w damskim wydaniu w latach 20 ubiegłego wieku - brawurowa, wyzwolona, niezależna i skuteczna. Serial powstał na podstawie książek Kerry Greenwood, która ma na swoim koncie ponad 50 rozmaitych pozycji, ale tutaj widzę tylko trzy z serii o pannie Fisher, w tym jedna to dopiero zapowiedź.

Użytkownik: ka.ja 10.04.2020 21:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Większość współczesnych produkcji filmowych mnie nudzi, zawsze się muszę strasznie naszukać czegoś, przy czym po kwadransie nie zaczynałabym się wiercić i szukać sobie dodatkowego zajęcia. Ostatnio jednak trafiłam na kilka bardzo interesujących tytułów i bardzo serdecznie polecam:

"Obóz godności. Rewolucja w życiu niepełnosprawnych" znakomity dokument o tym, jak w Stanach rodził się ruch równouprawnienia osób niepełnosprawnych. Świetne zdjęcia archiwalne.

"The Professor and the Madman" - nie wiem, czy ten tytuł ma polskie tłumaczenie. Fabuła oparta jest na faktach i opowiada o tym, jak powstawał Oksfordzki słownik języka angielskiego. Piękne zdjęcia, piękna muzyka, bardzo dobra obsada.

Zaczęłam też oglądać serial "Locke and Key" (też chyba nie ma polskiej wersji tytułu), ale jakkolwiek wyjściowy pomysł wydał mi się świetny, tak schemat walki demonicznego zła z pierdołowatym dobrem jest już tak niemożliwie ograny, że w połowie piątego odcinka dałam sobie spokój. W pewnym starym domu poukrywane są klucze, które otwierają różne magiczne zamki, dzieją się dziwne rzeczy, bohaterowie zyskują dostęp do szeroko pojętych innych wymiarów, niestety pojawia się wredna postać, która chce te klucze zabrać. I zabiera. I nuuuuudzi.

Użytkownik: yyc_wanda 13.04.2020 00:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia "Eddie zwany Orłem". Oglądałam powtórnie i utrzymuję ocenę 10. Nie jest to film wybitny, ale optymistyczny, ze zwariowanym, zdetrerminowanym i budzącym sympatię głównym bohaterem. Film oparty na wydarzeniach autentycznych. Opowiada historię zapaleńca, który wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu zakwalifikował się w skokach narciarskich na Olimpiadę w Calgary w 1988 roku i stał się ulubieńcem publiczności, zarówno tej na trybunach, jaki i tej oglądającej zawody w TV. Film klasyfikowany jako „feel good” i rzeczywiście jest to uczucie, które mi towarzyszyło po jego oglądnięciu.

Użytkownik: Losice 22.04.2020 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: "Eddie zwany Orłem". Oglą... | yyc_wanda Zachęciłaś mnie do obejrzenia tego filmu.

Eddie był poważnym problemem dla Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (i również dość dużej grupy kibiców) - nie wiem jak jest to przedstawione w filmie.
W rezultacie spowodował trwałą zmianę w systemie kwalifikacji do konkursów skoków w ramach Pucharu Świata i Pucharu Kontynentalnego.

Użytkownik: yyc_wanda 24.04.2020 00:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Zachęciłaś mnie do obejrz... | Losice Eddie był problemem, bo dopuszczono do Olimpiady sportowca, który do pięt nie dorastał pozostałym narciarzom. Z jednej strony był pośmiewiskiem, a z drugiej budził ogólną sympatię i podziw. Reporterzy ciągnęli do niego jak pszczoły do miodu, przy dużo mniejszym zainteresowaniu pozostałymi narciarzami. Po roku 1988 zaostrzono klasyfikację i Eddiemu nie udało się już dostać na następną Olimpiadę, pomimo dalszego treningu. Eddie nie był sportowcem o klasie olimpijskiej, stąd też ten cały ambaras dla Federacji Narciarskiej, ale należy pamiętać, że trenował zaledwie dwa lata - w porównaniu do dwudziestu lat (lub około) pozostałych zawodników. Należy go podziwiać za upór, determinację i odwagę. Skok z 90 m, którego nie planował wcześniej, wykonał po raz pierwszy w Calgary, unosząc się ambicją na czyjąś złośliwą uwagę, że 60 m to wszystko na co go stać. Że się nie połamał wtedy, albo wcześniej, podczas pierwszych, nieudolnych prób, kiedy ledwie zaczynał trening na własną rąkę, bez instruktora, to zaiste cud.
Eddie miał talent do zjednywania sobie sympatii i udało mu się też rozgrzać serca publiczności. Zapewne część kibiców, zwłaszcza tych, którzy traktowali Olimipadę poważnie i dla których skoki Eddiego były profanacją tak wzniosłej instytucji jaką są Igrzyska Olimpijskie, czuło się oburzonych. Ale film tego nie pokazuje. Raczej otacza go ogólna sympatia – oprócz oczywiście Federacji Narciarskiej.

Użytkownik: Pingwinek 24.04.2020 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "Eddie zwany Orłem". Oglą... | yyc_wanda Zachęcający opis. Gdyby film powstał w latach, w których oglądałam z zapałem zawody w skokach i lotach narciarskich, obejrzałabym na pewno ;)

Użytkownik: Monika.W 13.04.2020 08:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia "Fargo" - znałam już serial, ale uwielbiam estetykę braci Coen. Nie zawiodłam się. Powiązania z serialem właściwie nie ma. A poziom absurdu i pure-nonsensu ten sam. Zbiegi okoliczności, środek niczego, bezsens działań planowych. Rewelacja.

"Dawno temu w Hollywood" - ze względu na Tarantino. Myślałam, że to historia Mansona i Sharon Tate. Ale to nie byłoby w stylu Tarantino. Owszem, są, nawet Polański jest - ale cała historia jest o czymś innym. O czym? Sama nie wiem. Trochę o Holyywod, trochę o roku 1969, trochę o niczym. A zakończenie jest majstersztykiem. Kill Bill jakoś mnie nie zachwycił, ale w Dawno temu czuję powrót do Pulp Fiction.


Wynika z powyższego, że uwielbiam absurd... Może jakieś polecanki?

Użytkownik: Alele 19.04.2020 00:10 napisał(a):
Odpowiedź na: "Fargo" - znałam już seri... | Monika.W "Dawno temu w Hollywood" bardzo mi się podobał, mimo że miejscami przypominał spaghetti western. Mój mąż miejscami lekko pochrapywał, a ja zachwycałam się świetną grą aktorską głównych bohaterów. Chyba zasłużony Oscar dla Pitta, ale moim faworytem jest DiCaprio. Sceny z dziewczynką na planie westernu - rewelacja!
Polecam

Użytkownik: Losice 22.04.2020 23:29 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dawno temu w Hollywood" ... | Alele Mam takie same odczucia jak Ty. :)

Użytkownik: Losice 22.04.2020 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: "Fargo" - znałam już seri... | Monika.W Kill Bill zachwyca mnie swoją ścieżką dźwiękową.

Użytkownik: Losice 22.04.2020 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: "Fargo" - znałam już seri... | Monika.W Kill Bill zachwyca mnie swoją ścieżką dźwiękową.

Użytkownik: jolekp 13.04.2020 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia A ja właśnie skończyłam oglądać "Cudownego chłopca" - na podstawie książki Cud chłopak (Palacio R. J. (właśc. Jaramillo Raquel)) . Może trochę za sztywno trzyma się tej książkowej formy (z podziałem na rozdziały i narracją prowadzoną z offu), ale wciąż jest to dobry, przyjemny familijny film z ważnym przesłaniem.

Użytkownik: margines 15.04.2020 11:39 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja właśnie skończyłam o... | jolekp Mnie wystarczyła próbka „na zachętę”, która mnie skutecznie odstraszyła.
Niestety, taka konstrukcja.

Użytkownik: reniferze 15.04.2020 08:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Kilka z ostatnio przeze mnie obejrzanych już zostało tutaj wspomnianych, więc dołożę tylko "Hors normes" - mało fabularna opowieść o opiece nad osobami upośledzonymi intelektualnie, prowadzonej przez pozarządowe organizacje we Francji. Świetny Vincent Cassel, jeszcze lepsi aktorzy nieprofesjonalni.

Użytkownik: margines 15.04.2020 11:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka z ostatnio przeze m... | reniferze Tak!
Absolutnie „must see”!
Film jest świetny!
Widziałem go... jeszcze w kinie, trafiłem na niego „psim swędem”.

Użytkownik: margines 15.04.2020 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Z takich lepszych to ostatnimi czasy udało mi się zobaczyć „uwolniony” „Szach-mat” - naprawdę dobry, polecam.
https://next.gazeta.pl/next/7, 151003,25821993,kinowy-dystryb utor-udostepnia-nowe-zasoby-fi lmy-i-seriale-za.html

Poza tym też świetne polskie, przedwojenne „Serce matki”.

Użytkownik: yyc_wanda 15.04.2020 17:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Z takich lepszych to osta... | margines Szach-mat z Cubą Goodingiem w roli głównej - bardzo dobry film, również polecam. W dodatku oparty na prawdziwej historii.

Użytkownik: tilia8 16.04.2020 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Ja oglądałam z polecanych przez Filmweb "Dzikie łowy" Taiki Waititi i "Rodzina od zaraz". Oba mówią o rodzinie zastępczej i oba mi się bardzo podobały. W pierwszym jest też wątek literacki:)
Obejrzałam też już wiekową komedię "Bogowie muszą być szaleni". Staroświecka, ale piękne krajobrazy Afryki i ciepły klimat.

Użytkownik: sowa 19.04.2020 18:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja oglądałam z polecanych... | tilia8 Dzięki Twojej wypowiedzi (dzięki! dzięki!) co prędzej pognałam oglądać film Waititiego i teraz polecam go, komu tylko mogę.

Użytkownik: tilia8 24.04.2020 09:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki Twojej wypowiedzi ... | sowa Cieszę się, że Ci się podobał! Na mnie też zrobił duże wrażenie.

Użytkownik: margines 23.05.2020 18:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja oglądałam z polecanych... | tilia8 Tak...
bogowie SĄ szaleni!
Dzięki za polecenie tego filmu.
Piękny, urzekający wręcz film przyrodniczy, podziwianie życia ludów Afryki, a leż... przesłanie.

Użytkownik: margines 18.04.2020 22:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Do tej puli czym prędzej dorzucam powtórzony chyba naprawdę po latach „Żywot Briana”:)
Film niesamowity.
Pomijając już ta „oczywistą oczywistość”, że to klasyka gatunku i lektura obowiązkowa:)

Użytkownik: margines 22.04.2020 00:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Kojarzę, że chyba ostatnio był ten film, a właśnie teraz polsat przypomina „Porwanie”.
Występuje tam chłopak znany ze „Zmierzchu”, ale tu... gra całkiem inaczej:)

Użytkownik: dot59 22.04.2020 07:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia O, i jeszcze dwa inne (jeden obejrzany wczoraj, a drugi przypomniał mi się z powodu kilku podobieństw: oba cechują się kontrowersyjną postawą moralną głównego bohatera - który mimo tego budzi sympatię - a w roli głównej w obu występują aktorzy, którzy są jak dobre wino: im starsi, tym lepsi):
1. "Przemytnik" [2018]- nie tylko gwiazdorsko zdominowany, ale i reżyserowany przez 88-letniego (!) Clinta Eastwooda. Bohater całe życie poświęcił hodowli kwiatów, na której niewiele się dorobił, ale za to miło spędzał czas na podróżach i imprezach środowiskowych, zaniedbując rodzinę. Gdy na starość plajtuje, postanawia pieniądze obiecane wnuczce na wesele zarobić w sposób wskazany przez przygodnego znajomego. A ten znajomy pracuje dla meksykańskiego kartelu narkotykowego. Ze współpracy nie bardzo da się wycofać, co ma swoje złe, ale i dobre strony... Może wstyd się przyznawać, ale się trochę spłakałam, a wyrazy uznania dla reżysera i głównego aktora - jak stąd do Ameryki!
2. "Gentleman z rewolwerem"[2018] - tu w roli głównej "zaledwie" 78-letni Robert Redford. Jego bohater jest zawodowym rabusiem w wieku zbliżonym do wieku swego odtwórcy, i nie zamierza przejść na emeryturę. Mimo tylu lat na karku skutecznie wodzi za nos policjantów, a wszystkich, z którymi ma kontakt, ujmuje szarmanckimi manierami i radością życia. Tu zdecydowanie więcej jest elementów komediowych, co nie znaczy, że to błaha opowiastka pseudo-kryminalna, o, nie!

Użytkownik: margines 22.04.2020 09:32 napisał(a):
Odpowiedź na: O, i jeszcze dwa inne (je... | dot59 Tak, "Jak zostać kotem" znam już od jakiegoś czasu, "Gentlemana z rewolwerem" obejrzałem... właśnie sprawdziłem i okazuje się, że AŻ we wrześniu!
Ostatnio też widziałem "Praktykanta".

Użytkownik: Losice 22.04.2020 23:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Zachwycił mnie ostatnio "Wszyscy wiedzą" (2018) w reżyserii Asghara Farhadiego - z Penelope Cruz i Javierem Bardemem. Wesele staje się barwną otoczką wydarzeń, które brutalnie przewartościują wspomnienia i teraźniejszość bohaterów, i naznaczą ich przyszłość.
Skojarzył mi się z klasykiem "Dzień weselny" (1978) Roberta Altmana.

Użytkownik: margines 06.05.2020 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Zachwycił mnie ostatnio "... | Losice No i dobrze, że zachwycił:)
Tak miało być!:)

Tego drugiego, pierwszego, nie znam.
Wyśmienity rocznik!:)

Użytkownik: margines 11.06.2020 19:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Zachwycił mnie ostatnio "... | Losice Tak oto ten... swoją drogą poplątany, jak nie wiem co, „Dzień weselny” też już jest za mną:)

Użytkownik: jolietjakeblues 23.04.2020 08:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Skończyłem "Hunters". Czekam na dwa ostatnie odcinki "Spisku przeciwko Ameryce" na podstawie Rotha. Oglądam rosyjską "Zwyczajną kobietę".

Użytkownik: Pingwinek 24.04.2020 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Powtórzyłam sobie któryś raz "Forresta Gumpa" (zmieniam ocenę z 8 na 10) - amerykański film fabularny z 1994 roku (reż. Robert Zemeckis, scenariusz oparty na powieści Winstona Grooma, w roli tytułowej Tom Hanks), który zdobył sześć Oscarów i Złoty Glob. Jeśli ktoś dziwnym trafem nie miał jeszcze okazji obejrzeć słynnej adaptacji (choć wydaje się to mało prawdopodobne), polecam gorąco. Film zabiera nas w podróż przez amerykańską historię drugiej połowy XX wieku, a dzieje "genialnego idioty" mogą stanowić metaforę ludzkiego losu.

Użytkownik: tilia8 06.05.2020 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Polecam też film "Ślicznotka" (ale ten z 2013 r., bo jest też wcześniejszy). Film delikatny, bardzo ładny wizualnie, o dziewczynie mocno związanej z siostrą bliźniaczką. Elementy romansu, filmu obyczajowego, dramatu, ale też komedii, bo tak bywa opisywany.

Użytkownik: annakafka 11.05.2020 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia ja w weekend obejrzalam film "bombshell", bardzo fajny temat, polecam

Użytkownik: margines 23.05.2020 18:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia To już miesiąc!
Jak ten czas leci!
kwietnia oglądałem pokazywane przez Amnesty Intenational: dokument „Poetka z Arabii” i 6 maja film „Obcy w raju”.
W międzyczasie był polecany przez Akrim „Zabity na śmierć”, chyba milion pierwsza powtórka „Pół żartem, pół serio”, „Jak utopić doktora Mraczka” i „Zabawa zabawa”.

Użytkownik: margines 24.05.2020 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Polsat pokazuje - i to od początku:) - „Jak rozpętałem drugą wojnę światową”:)

Użytkownik: margines 07.06.2020 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Właśnie obejrzałem „Czym chata bogata!”.

Użytkownik: jolekp 07.06.2020 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Właśnie skończyłam "Na noże" i polecam zwłaszcza fanom Christie (bo film ma w sobie coś z klimatu jej powieści), ale nie tylko:)

Użytkownik: rafalb93 11.06.2020 20:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Ostatnio obejrzałem "Narodziny gwiazdy", świetna rola Bradleya Coopera. Piosenka "Shallow" jest genialna.

Użytkownik: margines 24.06.2020 20:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Właśnie obejrzałem irańsko-brytyjsko-włoski film „Bilety”, jak się okazuje to ten film ma już 15 lat.
Polecam!

Użytkownik: sowa 25.06.2020 00:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie obejrzałem irańsk... | margines A gdzie go można znaleźć?

Użytkownik: margines 25.06.2020 01:00 napisał(a):
Odpowiedź na: A gdzie go można znaleźć? | sowa O!
Czyżby moja siła reklamy” dała o sobie znać?;)
Jupi!

Na http://katalog.dzb.pl/F?func=full-set-set&set_number=053182&set_entry=000009&format=999

Użytkownik: sowa 25.06.2020 01:14 napisał(a):
Odpowiedź na: O! Czyżby moja siła rekl... | margines Na to wygląda :-). Skoro u Was jest, pewnie się skuszę prędzej czy później.
A znasz film/powieść (najlepiej jedno i drugie) „Moja piękna pralnia”?

Użytkownik: margines 25.06.2020 02:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Na to wygląda :-). Skoro ... | sowa Jupi!
😁🤣🙃


…Tylko z tytułu:|

Użytkownik: margines 25.06.2020 01:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Tak samo w nocy obejrzałem „Kyon Ki”.

Użytkownik: margines 04.07.2020 01:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Strasznie dziwny film oglądałem:|
Ale dobry!
„Yuva”.
Bardziej mierził mnie tutaj ten styl mafii, pościgów…

Za to… cholernie aktualny!

Użytkownik: margines 04.07.2020 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Aha!
Ostatnio też - ale czemu DOPIERO teraz?! - trafili mi się „Złodzieje rowerów”:)

Użytkownik: Losice 04.07.2020 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha! Ostatnio też - ale ... | margines Mówisz o włoskim filmie z okresu neorealizmu ?
Bardzo lubię ten film, a jeszcze bardziej "Rzym miasto otwarte" i "Cud w Mediolanie".
Oglądałem je wieki temu.

Włoskie kino to na pewno fenomen - uwielbiam "Amarcorda" Felliniego i rzadko dzisiaj pokazywaną "Przygodę" Antonioniego (obejrzałem ją gdy miałem jakieś 16 lat - i często do niej wracałem).
Niedawno, skojarzył mi się z "Przygodą" film genialnego Persa Asghara Farhadiego "Co wiesz o Elly".

Ale tak, co jakiś czas muszę zobaczyć Jennifer Lawrence i Bradleya Coopera w "Poradnik pozytywnego myślenia" - to mi ładuje akumulatory.

A, co bym zabrał na bezludną wyspę: "Hair" Milosa Formana i "Pianistę" Romana Polańskiego - no i "Parasolki z Cherburga" Jacquesa Demy.

A z polskich "Panny z Wilka" i "Wszystko na sprzedaż" Wajdy, "Ostatni dzień lata" Tadeusza Konwickiego i "Zimną wojnę" Pawła Pawlikowskiego - z Joanną Kulig, która ma coś w sobie z Marilyn Monroe (oczywiście to moje odczucie i moje skojarzenie) ....
Lubię też Daniela Brühla - począwszy od jednego z jego pierwszych filmów "Good Bye, Lenin".

ok już koniec tych w większości staroci..... bo uwielbiam też "Matrixa" ...

Użytkownik: margines 04.07.2020 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówisz o włoskim filmie z... | Losice Heh:P
Dzięki za... dorzucenie do schowka filmowego!
Ale... znowu mam „jakieś ileś” filmów do nadrobienia!
Yhmsz...

Tak, to tamten film:)

Ja niestety nie pamiętam, czy i kiedy oglądałem go.
Pewnie -dzieścia lat temu, jak filmy włoskie były pokazywane w tv na równi albo chociaż w przybliżeniu z amerykańskim.

A powiem ci, że ten duet „Kwarant Anna i pan Demia” - chociaż już i tak poluzowali swoje rządy - jakoś nie powodują, że mam mało do oglądania;]
Tyle się dzieje!
„Elly” poznałem już dawno (ta... prawdopodobnie jeszcze w którymś kinie studyjnym, nie DCF-ie), potem przyszła chyba cała reszta filmów Fahradiego.
Przeplatana oczywiście różnymi „dziwnymi” (czyli w domyśle nieamerykańskimi) filmami.
„Poradnik pozytywnego myślenia” książkowo i filmowo jest chyba jakoś nie dla mnie.
Właśnie! Kiedyś - o dziwo! - bardzo spodobał mi się „Good Bye, Lenin”, szczególnie właśnie przez ten podział polityczny i społeczny Niemiec i całą historię świata oraz „małą historię” Alexa. Tam chyba odkryłem Daniela Brühla.
Ej... ale nie lubimy „Matrixa”! Za to uwielbiamy „Speed” (cz. 2. mniej, ale też).

Użytkownik: margines 05.07.2020 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówisz o włoskim filmie z... | Losice „On jest temu winien,
on jest temu winien…”
- czuj się!

Właśnie zamówiłem sobie z biblioteki część z tych polecanych przez ciebie filmów!

…Lepiej, żeby m i się spodobały!
:P

Użytkownik: Losice 04.07.2020 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Wow ... zapomniałem o prawdziwej perełce, którą oglądałem ostatnio:
"W deszczowy dzień w Nowym Jorku" Woody Allen, równie dobry, a może lepszy od "O północy w Paryżu" (skojarzyło mi się, że powinien to być film szczególnie polecany w BibloNetce bo można tam spotkać: F. Scotta Fitzgeralda i jego zonę Zeldę, Gertrude Stein, Ernesta Hemingwaya, Djunę Barnes ale też Picassa i Salvatore Dali. No i powłóczyć się po Paryżu ...).

Użytkownik: dot59 04.07.2020 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Wow ... zapomniałem o pra... | Losice Och, tak, te obydwa są urocze, chociaż z mojej strony to jednak z lekką przewagą Paryża.

A jak Paryż, to Francja, a jak Francja i motyw literacki - to jeszcze zupełnie mało znane, a fantastyczne "Moje popołudnia z Margueritte" - obraz bardzo francuski i bardzo książkowy, do tego malowniczo nakręcony, z wyborną rolą Depardieu, i mocno wzruszający!

Użytkownik: margines 05.07.2020 21:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Dziś zdziwiłem się absolutnie!, bo zawsze był w okolicach 1 listopada i ani krzty więcej!, bo gdzieś w tv (bodajże na Kino Polska) był „Znachor”.

Użytkownik: jolekp 05.07.2020 22:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś zdziwiłem się absolu... | margines O, to chyba rzadko skaczesz po kanałach, bo "Znachor" jest w telewizji pewnie mniej więcej raz w miesiącu i to nie tylko na Kino Polska;)
I nie w okolicach 1 listopada, a dokładnie 1 listopada - oglądanie tego filmu w tym dniu było moją rodzinną tradycją:)

Użytkownik: margines 05.07.2020 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: O, to chyba rzadko skacze... | jolekp Staram się jak mogę omijać tv.
Albo jak nie mam możliwości to raczej bardzo intensywnie skaczę.

…W mojej rodzinie też było, ale właśnie od kiedy unikam tv jak tylko mogę, „tradycja” poszła w...

Użytkownik: 010288 05.07.2020 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Nie będę się dużo rozpisywać, bo nie lubię;D
Polecam "Contratiempo"(2016) - bardzo dobry hiszpański kryminał.
A z nowszych "Cud w celi nr 7" (2019) - turecki dramat, naprawdę warto obejrzeć.
To tak na szybko, mam nadzieję, że Wam się spodoba:)

Użytkownik: margines 07.07.2020 01:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Dzisiaj było „Kocham cię, głuptasie”.
Świetny przerywnik:)
Tamtego filmu nie znam, ale ten to chyba właśnie taki „Poradnik…”.

Użytkownik: margines 17.07.2020 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Ostatnio idąc tropem filmów Amnesty International i Watch Docs jak po sznurku zdarzyły mi się „Przeznaczone do burdelu”.
Bardzo szczególny dokument.
Na pewno polecam chociaż absolutnie nie na oderwanie się, pośmianie.

Użytkownik: margines 17.07.2020 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Natomiast dziś - i to ze znakiem firmowym „Losice poleca” - napotkali mnie „Niewinni czarodzieje”.
Toż to ci oni to jest arcydzieło, przede wszystkim wizualne!
I klimatyczne też!


Że o takim „banale”, jak dźwięk, nie wspominając.

Użytkownik: margines 22.07.2020 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Dziś znów cudo!
„Ostatni dzień lata”. Toż to jest arcydzieło, przede wszystkim emocjonalne! Teatr dwóch aktorów, ale... JAKI teatr!

Użytkownik: margines 01.08.2020 16:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Dziś - jakżeż inaczej? Znowu ze znakiem firmowym „Losice poleca” - natknąłem się na „Wszystko na sprzedaż”.

Użytkownik: margines 08.08.2020 23:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Przedwczoraj po latach udało mi się odwiedzić „Downton Abbey” (tym razem filmowo).

Użytkownik: margines 08.08.2020 23:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Tym razem przytrafiła mi się „Fuga”.

Użytkownik: margines 13.08.2020 01:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Dziś - a w zasadzie w ostatnich chwilach wczoraj - zdecydowanie oderwałem się myślami od ciężkości kilkunastu dni, bo przydarzyła mi się „Amália. Królowa fado”.
Film może nie książkowy, bo nie ekranizacja, ale i tu był trop literacki - pojawiają się Luzjady: Epos w dziesięciu pieśniach (Camões Luís Vaz de (Camoens Luiz))

Użytkownik: margines 13.08.2020 22:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Dziś... dajmy na to, że choć tyle o ile oderwałem się od ostatnich wydarzeń (na świecie i tych tu, w Polsce) - przeniosłem się do Szkocji w XVIII w. - po raz czwarty sięgnąłem po część serialu-ekranizacji cyklu chyba bardziej znanego jako „Outlander”, czyli „Obca”.

Użytkownik: margines 12.09.2020 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Zapomniałem dodać tu, że już czas jakiś temu obejrzałem film Tulipanowa gorączka (Moggach Deborah)

Użytkownik: margines 12.09.2020 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Natomiast przed chwilą - WRESZCIE! - poznałem „Sól ziemi: Film o Sebastião Salgado”.
To NIESAMOWITY wręcz reportaż i… album fotograficzny! z kolorowymi, ale przeważnie czarno-białymi zdjęciami.
Polecam każdemu - a już szczególnie miłośnikom fotografii, malarstwa pejzażowego… - ze względu właśnie na te urzekające obrazy i… przesłania.

Użytkownik: margines 27.09.2020 13:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Akurat z przypadku - chyba jeszcze wczoraj - trafiłem na film „Projektantka”.

Użytkownik: margines 27.09.2020 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Akurat z przypadku - chyb... | margines Ta... no i coś „czułem pismo nosem” i potwierdziło się, że to na podstawie książki jest📖😉
Projektantka (Ham Rosalie)

Użytkownik: Fiona54 27.09.2020 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Ostatnio na kanale Alekino widziałam film, który mnie poruszył do głębi, dlatego polecam. To Wysoka dziewczyna (Dylda) Kantemira Bałagowa. Jest o dramacie beznadziei, granicach poświęcenia, w tle 2. wojna światowa. Nie widziałam jeszcze tak dojmująco smutnej historii kobiet.

Użytkownik: Fiona54 27.09.2020 16:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio na kanale Alekin... | Fiona54 Dodam jeszcze, że film inspirowany jest reportażem Swietłany Aleksijewicz.

Użytkownik: margines 08.11.2020 01:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia W kinie ostatnio byłem… chyba w lutym, a teraz wytoczyli wojnę kulturze, w tym też zamknęli kino.
Część na jeszcze szerszą skalę uruchomiła pokazy internetowe.
Po moim ostatnim komentarzu w tym wątku trafili mi się „Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy” (ekranizacja książki Excentrycy (Kowalewski Włodzimierz)) oraz „Agentka specjalnej troski” (bo Boon).

Użytkownik: margines 20.12.2020 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Przed chwilą obejrzałem - z polecenia jednego autora - „Adela jeszcze nie jadła kolacji”, przy okazji wziąłem jeszcze „Do Czech razy sztuka” i Monty Pythona „A teraz coś z zupełnie innej beczki”.


Wcześniej zdarzyły się:
„Agentka specjalnej troski” („bo Dany Boon”, ale to było nie to. Bardzo nie to),
„Och, Karol” (star... dorosła wersja; Z jednej strony chyba nienawidzę tego filmu, mierzi mnie!, a z drugiej jest świetny),
„Zakonnica w przebraniu 2: Powrót do habitu”
(film chyba idealny! na odstresowanie! - tym bardziej w te... delikatnie mówiąc dziwne, ciężkie i smutne czasy),
w ramach Przeglądu Kina Hiszpańskiego 2020
„Mrożony peppermint” (dałem 7 i polecam; chyba szczególnie „Christiemaniakom”),
„Witaj nam, Mr. Marshall”
- chyba typowo meksykańskie i rzeczywiście „barejowskie”:)

Użytkownik: margines 20.12.2020 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Przed chwilą obejrzałem -... | margines Wkradły mi się błędy:
oba te hiszpańskie filmy (d)oceniłem na porządne 8. W sensie takiego 8,5.

Użytkownik: dachotek 28.12.2020 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia hm jest wiele filmów cięzko wybrać jednak ten jeden

Użytkownik: margines 03.01.2021 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Dziś - znowu ze znakiem firmowym „Losice poleca” - W KOŃCU - dowiedziałem się, co w sobie kryje włoska „Przygoda”.
Tak, po części - ale dopiero od pewnego momentu - przypomina to wszystko, „Co wiesz o Elly?”.

Użytkownik: margines 14.03.2021 01:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia W zeszłym tygodniu wybrałem sobie - tym razem bez znaków firmowych - pakiet filmów, dziś zacząłem go od powrotu do „Listów do M.”.

Użytkownik: jolietjakeblues 14.03.2021 09:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia W ubiegły weekend obejrzałem "Świadka oskarżenia" z 1982 roku.

Użytkownik: margines 17.03.2021 01:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Wczoraj - siłą rozpędu i „zawartością pakietu” - sięgnąłem po „Listy do M.” 2.
POTWORNY spadek formy!
O ile można to tak ująć, że w ogóle „Listy do M.” 1 miały jakąkolwiek formę.


Dziś, ale już naprawdę dla „wyrobienia normy” i skończenia przynajmniej pakietu „Listów...”, sięgnąłem po „Listów do M.” 3.
Tak, to było dno.
Nie polecam nikomu.

Użytkownik: margines 30.05.2021 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia No i znowu jakiś czas temu z biblioteki wziąłem pakiet filmowy.
Pierwsza z niego była „Mamma Mia: Here We Go Again!”, czyli „Mamma Mia 2”.

Wcześniej obejrzałem „Ostatnie zamówienie”, czyli „Ostatnią kolejkę” - film, w którym gra m.in. Christopher Lloyd - „doktorek”.

Użytkownik: margines 27.06.2021 16:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Dziś w „światłach” znalazł się „Buntownik bez powodu”:)

Użytkownik: margines 30.06.2021 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Wcześniej w ramach sięgnięcia po coś ze starszego, dobrego, polskiego kina i powtórki była „Komedia małżeńska” (z jednej audycji - w której gościem była Agata Passent - na Nowym Świecie), a dziś… „Jesus Christ Superstar” - świetny rytmicznie, choreograficznie, ale przede wszystkim wokalnie! musical z '73.

Użytkownik: ilia 10.07.2021 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Nie wszyscy wyjechali na wakacje. Napiszcie co ciekawego ostatnio obejrzeliście.
Kupiłam już dosyć dawno, ale dopiero teraz obejrzałam 10 odcinkowy serial wojenny z 2001 roku "Kompania braci", uważany za jeden z najlepszych filmów wojennych. Oceniłam 7/6. Powstał na podstawie książki Kompania braci (Ambrose Stephen Edward). Dopełnieniem serialu będą na pewno wspomnienia, które mam zamiar przeczytać Poza Kompanią Braci: Wspomnienia wojenne majora Dicka Wintersa (Winters Dick, Kingseed Cole C.). Serial opowiada o żołnierzach amerykańskiego 506. Pułku Piechoty Spadochronowej Kompanii E (II wojna światowa).
Ktoś widział?

Użytkownik: imogena 10.07.2021 23:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Jakiś czas temu oglądałam film "To my" (Us) z 2019. Reżyser znany z wcześniejszego rewelacyjnego "Run". A film dziwny, niepokojący. Po pierwszym obejrzeniu nie wiedziałam do końca, co o nim myśleć, ale nie dawał mi spokoju. Po drugim obejrzeniu zdecydowanie uważam, że jest dobry. A piosenka "Les Fleurs" Minnie Ripperton - obłędna.

Poza tym polecam "Polowanie" (The Hunt) z 2020. Intrygująca, nieoczywista satyra, świetnie się ogląda, choć dla wielu pewnie bolesna.

Użytkownik: imogena 10.07.2021 23:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakiś czas temu oglądałam... | imogena * Minnie Riperton. Zawsze miałam problem z podwójnymi literami w angielskim :)

Użytkownik: Tamka22 17.12.2021 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia Witajcie Książkoholicy!
Jakie są Wasze zainteresowania/pasje oprócz czytania książek? Czy poświęcacie im równie dużo czasu? Czytacie książki na ich temat?

Użytkownik: helen__ 20.12.2021 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Podczas obecnego przymuso... | ilia "Obiecująca młoda kobieta".

https://www.filmweb.pl/film/Obiecuj%C4%85ca.+M%C5%​82oda.+Kobieta.-2020-835486

Użytkownik: helen__ 20.12.2021 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: "Obiecująca młoda kobieta... | helen__ A właściwie: "Obiecująca. Młoda. Kobieta."