Książka z najpiękniejszą okładką w waszej kolekcji to...? No, właśnie się zastanawiam czy u mnie nie będzie to "Schizis" Melissy Darwood. Wydawnictwo zrobiło kawał dobrej roboty. Na żywo wygląda sto razy lepiej niż na zdjęciu. Treść książki bardzo mnie zaskoczyła.

Marcja od dziecka była bardzo chorowita. Urodzona jako wcześniak, łapała każdą infekcję. Miała również problemy psychiczne. Depresję, próby samobójcze, anoreksję. Jakby tego było mało, od dzieciństwa towarzyszy jej ciągle Cruella, dorosła zjawa, której nie widzi nikt oprócz niej. Dziewczyna próbuje sobie radzić jakoś ze swoimi problemami, podejrzewa nawet, że to matka ją truje wywołując u niej te wszystkie dolegliwości. W końcu zostaje właściwie zdiagnozowana: to schizofrenia. Prześladujący ją duch znika. Ale nie na długo.. Co naprawdę kryje się w umyśle Marcji?

Ta powieść kryje w sobie wiele niespodzianek. Już pomijam, że przemyca w sobie takie ważne tematy, jak porażenie mózgowe, schizofrenia czy zespół Munchhausena (o istnieniu tego ostatniego dowiedziałam się właśnie z książki). Po prostu ta historia wręcz szokuje. Od razu poczułam sympatię do Marcji. To, co ona przeszła w życiu, nie mieści się w głowie. Autorka świetnie stopniowała napięcie. Po pewnym czasie wydawało się, że już jest dobrze, główna bohaterka wyszła na prostą, ale to była dopiero połowa książki. Dalsze wydarzenia położyły mnie na łopatki. Kompletnie nie spodziewałam się takiego zwrotu w fabule. Zresztą książka kończy się tak, że sami musimy sobie dopowiedzieć na pytanie, co będzie dalej. Ta lektura nie była łatwa, ale myślę że autorka udźwignęła tę historię. Jestem zachwycona jej twórczością. Koniecznie muszę nadrobić znajomość reszty jej książek.

Recenzja umieszczona również na innych portalach.