Dodany: 25.03.2020 09:19|Autor: natalkasia1992

Książka: Romans na receptę
Szwaja Monika

1 osoba poleca ten tekst.

Romans na zdrowie


Kiedy słyszę hasło „literatura kobieca”, to z reguły „nóż mi się w kieszeni otwiera”. To dlatego, że większość publikacji tego nurtu, na które trafiam (a sięgam po nie niezwykle rzadko), wyróżnia się przede wszystkim tandetą – przynajmniej dla mnie. Po "Romans na receptę" sięgnęłam, gdy leżałam w szpitalu i umierałam z nudów. Nie miałam nic do czytania i wówczas inna pacjentka pożyczyła mi lekturę. Postanowiłam przeczytać. Wiadomo: „jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma”.

Główną bohaterką jest Eulalia – kobieta po pięćdziesiątce, reporterka telewizyjna. Prywatnie matka dorosłych już bliźniaków, posiadająca swój mały domek, samochód i rodzinkę, która dba o to by nie zabrakło jej wrażeń. Był jeszcze mąż, który jednak pewnego dnia poszedł sobie w świat. Pewnego dnia nieco podłamana kobieta, poprosiwszy o radę znajomego psychologa, otrzymuje zalecenie przeżycia romansu. Ku swojemu własnemu zdumieniu niebawem zakochuje się.

Sięgając po "Romans na receptę" przygotowałam się na coś w najlepszym razie w marę zjadliwego i przeciętnego. Tymczasem lektura okazała się bardzo przyjemna. Po pierwsze dlatego, że napisana jest w sposób niezwykle humorystyczny. Duża dawka śmiechu gwarantowana. Szwaja posiada niezwykle lekkie pióro i jest niewątpliwie pomysłowa. Perypetie głównej bohaterki i jej rodzinki zostają najpierw zmyślnie i porządnie poplątane, a potem są stopniowo rozplątywane. Ponadto Szwaja w niesamowity sposób przedstawiła w "Romansie na receptę" typowo kobiecy sposób myślenia i – co jest sporym atutem – uczyniła to w sposób ciekawy i humorystyczny.

Podsumowując: nie jest to lektura ambitna i nie należy od niej oczekiwać zbyt wiele. Natomiast jest idealna na nudę. Czyta się szybko, lekko i przyjemnie. I można się przy niej nieźle uśmiać, a co za tym idzie, zapomnieć na chwilę o szarości dnia codziennego. Dla zabicia czasu lub gdy przyjdzie po prostu chęć przeczytania czegoś lżejszego – serdecznie polecam.

[Recenzję opublikowałam wcześniej na blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 220
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: