Dodany: 23.03.2020 21:34|Autor: iks9

cytat z książki


Czy naprawdę Europa wciąż tak bardzo boi się cienia potężnej kiedyś Rosji, ukrywającej się wtedy przebiegle pod szyldem-niewidką Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, że wciąż nie odważa się nazwać po imieniu kolejnej wielkiej zbrodni armii nowoczesnych Hunów? Prawda, Zachodu cudze rany nie bolą. Do Marsylii, Lyonu czy Tulonu "sojusznicze" wojska Belzebuba nie miały dostępu. Ale że jakoby to odrodzone Niemcy nie upomniały się dotąd głośno o cześć miliona a może i milionów niemieckich kobiet i dziewcząt w ciągu, jak gdzie, wielu tygodni lub miesięcy gwałconych systematycznie przez barbarzyńskich zwycięzców, to już jest ponad możliwości percepcji mojej słowiańskiej głowy.

Honor za bajoro ropy? Socjaldemokratyczny kanclerz zjednoczonych Niemiec Schroeder zabiegający o kolejny, łaskawy kontrakt u starego czekisty Putina; cóż za budujący widok obu panów, przy każdej nadarzającej się okazji powtarzających tak ulubionego przez Breżniewa "niedźwiedzia"! Czy naprawdę historia niczego nie uczy? A przynajmniej Polaków? Bo przecież wódz Francuzów, drugiego filaru ponoć jednoczącej się Europy, współzawodniczy w konkurach, i to już zupełnie bez żenady przypochlebiając się i lizusując! Jak wieki temu na dworze orientalnego autokraty. I jemu też chodzi wyłącznie o przysłowiową miskę, czy też miseczkę soczewicy.

Honor? Dla Francuza? A co to takiego? Wystarczy przejrzeć listę odznaczonych ustanowionym przez Napoleona orderem Legii Honorowej (Legion d'Honneur). Nasze niezdarne powiedzonko ludowe "Za pieniądze ksiądz się modli" stanowczo powinno wykazywać rodowód francuski. Tak przecież od dawien dawna tę Francję kochamy...

Kochamy za co właściwie? Bo że za jej kulturę, to oczywiste. Na kolana! Ale czy również za rzezie hugonotów z kulminacją w Noc Świętego Bartłomieja, za Henryka Walezego, za obojętność wobec tragedii rozbiorów Polski, za hipokryzję Napoleona i Talleyranda, w nowszych czasach zaś za Drôle de guerre na przełomie 1939 i 1940, za tchórzostwo i ucieczkę z pola walki w kampanii roku 1940 i wreszcie za powojenne umizgi, ba, niezliczone wyznania praktycznie biorąc całej klasy francuskich intelektualistów wręcz miłości do Stalina i podległych mu realizatorów "wielkiego eksperymentu budowy pierwszego państwa socjalistycznego na świecie"?

Bo Francuzi naprawdę są wielcy. Zafundowali sobie i wielką rewolucję francuską z towarzyszącą jej rzezią dworu królewskiego, arystokratów oraz kogo jeszcze popadnie i równolegle horrendalną masakrę ludności opornej, walecznej prowincji Wandei. Starczyło im sił i środków. To tak mniej więcej, jakby w ramach represji za polityczną niepoprawność wystrzelać większość ludności Pomorza. Z kobietami, dziećmi i starcami włącznie.

---
* Witold Zubrzycki, "Pięć opowiadań z długiego życia w czterech epokach: Opowieści dla wnuków i pra...", wyd. Łośgraf, 2007, s. 214-215.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 505
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: Losice 24.03.2020 23:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy naprawdę Europa wciąż... | iks9
"Honor? Dla Francuza? A co to takiego? Wystarczy przejrzeć listę odznaczonych ustanowionym przez Napoleona orderem Legii Honorowej (Legion d'Honneur). Nasze niezdarne powiedzonko ludowe "Za pieniądze ksiądz się modli" stanowczo powinno wykazywać rodowód francuski."

Strasznie to rasistowskie i pełne kompleksów. Brakuje jeszcze słynnej dywagacji o Polakach, którzy nauczyli jeść Francuzów sztućcami.

W 2015 roku znaleziono zaginione nagranie z wizyty Józefa Piłsudskiego we Francji z 5 lutego 1921 roku.

"Znajduję się na tej ziemi francuskiej, zaprzyjaźnionej z Polską, którą z radością reprezentuję, w charakterze Prezydenta Republiki. Jednakże w obecności Wielkiego Wodza, który potrafił odnieść zwycięstwo wśród najtrudniejszych warunków, nie mogę zapomnieć, że jestem żołnierzem. Jako żołnierz podziwiałem i podziwiam olbrzymie dzieło, jakiego dokonałeś, biorąc na swoje barki tak olbrzymią odpowiedzialność. I dlatego dziś z uczuciem głębokiej radości ofiaruję Ci krzyż „Virtuti Militari”, ten krzyż, który jest mi tak drogi, a który nosiłem na swojej piersi, jako Naczelny Wódz Armii Polskiej" - mówił w 1921 roku Józef Piłsudski do Ferdynanda Focha, jedynego Francuza, który został Marszałkiem Polski. (cytat za „Monitorem Polskim” z 7 lutego 1921 roku).
Przed nominacją Ferdynanda Focha na marszałka Polski w szkole wojskowej w Saint-Cyr w podparyskim Wersalu Józef Piłsudski odpiął ze swego munduru własny krzyż Virtuti Militari i udekorował nim generała.

Foch - francuski dowódca, teoretyk wojskowy, bohater I wojny światowej i marszałek trzech narodów - uchodził za jednego z największych przyjaciół Polski. To dzięki jego interwencji w lutym 1919 roku siły niemieckie przerwały kontrofensywę przeciwko powstańcom wielkopolskim. Foch wspierał także utworzenie polskiego korpusu wojskowego we Francji w czasie I wojny światowej.

Użytkownik: iks9 25.03.2020 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: "Honor? Dla Francuza? A c... | Losice
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi - czyżby nie dotyczyło to Francji?
Tych kilka zdarzeń z historii Francji, które przypomniał Pan Witold, to fikcja? A może dotychczasowa historia świata już nie obowiązuje? Teraz słychać, że Polska wywołała II wojnę światową. Niektórzy znajdują nawet rzekome ślady niewolnictwa wprowadzanego przez Polaków. Jeszcze wiele "ciekawych" rzeczy możemy usłyszeć...
Użytkownik: Losice 26.03.2020 15:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawdziwa cnota krytyk si... | iks9
Odniosłem się do cytatu z Twojej wypowiedzi, a nie do treści książki Pana Witolda - bo książki tej nie czytałem.

Nie ma też obawy o Francję - zapewniam Cię, że wytrzyma ona zmasowany (jak wnoszę z Twojej recenzji) atak Pana Witolda - i cnota jej się obroni.

Chodzi mi o styl Twojej wypowiedzi i chociaż sadzę, że doskonale to rozumiesz to próbujesz w swojej odpowiedzi rozmydlić sprawę i zepchnąć dyskusję "na manowce".

Wytłumaczę Ci to na przykładzie:

CYTAT Z TWOJEJ WYPOWIEDZI:
"Honor? Dla Francuza? A co to takiego? Wystarczy przejrzeć listę odznaczonych ustanowionym przez Napoleona orderem Legii Honorowej (Legion d'Honneur). Nasze niezdarne powiedzonko ludowe "Za pieniądze ksiądz się modli" stanowczo powinno wykazywać rodowód francuski."

Ciekawe czy równie entuzjastyczny byłbyś do wypowiedzi w stylu (podaję to jako mój przykład), jak poniżej:

"Uczciwość? Dla Polaka? A co to takiego ? Wystarczy przytoczyć znany kawał o biurze podróży w Niemczech, które zamieściło ogłoszenie "Jedź na wakacje do Polski, Twój samochód już tam jest"".

Jeśli nadal nie rozumiesz swojej rasistowskiej i pełnej kompleksów wypowiedzi o Francji, to cóż mi pozostaje poza stwierdzeniem - "taki mamy klimat polityczny teraz w Polsce"



Użytkownik: iks9 26.03.2020 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Odniosłem się do cytatu z... | Losice
1. Przytaczany przez Ciebie cytat pochodzi z książki Pana Witolda Zubrzyckiego, nie zaś z mojej recenzji. A zatem Twoim zdaniem, to Pan Witold wykazał się rasizmem i zakompleksieniem.
2. Pogląd oparty na przekonaniu o nierównej wartości biologicznej, społecznej i intelektualnej ras ludzkich, łączący się z wiarą we wrodzoną wyższość jednej rasy - oto definicja słowa "rasizm" wg. Słownika języka polskiego PWN. Nie mogę znaleźć żadnego związku powyższej definicji z przytoczonym przez Ciebie cytatem.
3. Gratuluję Ci tak niezachwianej wiary w potęgę moralną Francji. W tak niepewnym czasie to bardzo chwalebne - wierzyć, bez względu na doświadczenia i fakty. Wiara wszak góry przenosi.
Użytkownik: janmamut 26.03.2020 19:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawdziwa cnota krytyk si... | iks9
Bardzo dziękuję! Właśnie dowiedziałem się o niezwykłym człowieku, który niestety przedwcześnie (w wieku 109 lat) zmarł.

A tym, co pisze Losice, się nie przejmuj. On musi znaleźć rasizm, antysemityzm czy inne zwidy.
Użytkownik: iks9 26.03.2020 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dziękuję! Właśnie ... | janmamut
Tak, tacy ludzie jak Pan Witold nawet mając 109 lat umierają przedwcześnie. Dla mnie to także człowiek niezwykły i wprost nie mogę uwierzyć, że ktoś o tak wielkiej osobowości odchodzi niemal w zapomnieniu podczas gdy różne miernoty pozostają na czołówkach mediów jako autorytety społeczne. Cóż, możemy cieszyć ducha czytając zdobyte z trudem jego książki i mieć nadzieję, że ideały, które dla Pana Witolda były zupełnie oczywiste a dziś zdają się być diamentami w zalewie mierności, nie zaginą w kraju nad Wisłą.
Pozdrawiam i życzę Ci przyjemnej lektury książek Pana Witolda - o ile uda Ci się je zdobyć.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: