Dodany: 19.03.2020 13:26|Autor: reniferze

Martin Caparros "Głód"


"Jacy bylibyśmy, gdybyśmy potrafili myśleć cudzymi myślami? Czy mielibyśmy w sobie więcej współczucia, zrozumienia, solidarności? Czy bylibyśmy bardziej zobojętniali, skoro to takie łatwe? Wyrozumiali dla własnych głupot? Mądrzejsi, łagodniejsi, jednakowo nietolerancyjni? Ta sama miernota, plus jakaś ozdóbka?"

"I stale towarzyszy mi uczucie, że nie ma to wielkiego sensu: tyle zachodu, tyle rzeczy, tyle obrazów, tyle czczych pokus. Najsprawniej działająca, najpotrzebniejsza machina. Ludzie, którzy trudzą się, pracują po wiele godzin dziennie, wytwarzając przedmioty bądź usługi relatywnie zbędne, które inne osoby nabędą, jeśli będą pracować po wiele godzin dziennie, wytwarzając przedmioty bądź usługi relatywnie zbędne, które inne osoby nabędą, jeśli będą pracować po wiele godzin dziennie, wytwarzając przedmioty... jakbyśmy pewnego dnia mieli obudzić się w amnezji - nareszcie w amnezji, błogiej amnezji - by zapytać siebie: i po co było to wszystko?"

"Ludzie wymienialni, niepotrzebni, mają też swoją wersję "soft": to miliony tych, którzy wykonują pracę absolutnie zbyteczną, czyli taką, której zaprzestanie miałoby wpływ jedynie na jej własną strukturę. David Graeber, profesor London School of Economics, mówi, że to tak, "jakby ktoś wymyślał niepotrzebne zajęcia tylko po to, żebyśmy wszyscy mieli co robić". Urzędnicy - niezliczeni - w najrozmaitszych instytucjach usługowych, urzędnicy - niezliczeni - w państwowych organizmach biurokratycznych, wszelkiej maści dyrektorzy, rozmaici mecenasi, piarowcy, akwizytorzy, recepcjoniści, sekretarze, dziennikarze i tylu innych - wszyscy trwamy na swoich stanowiskach po to, żeby nikt się nie zorientował, że nie mamy uczciwego miejsca w ciągu produkcyjnym. Że mając takie miejsce, moglibyśmy pracować dziesięć czy piętnaście godzin tygodniowo i to by wystarczyło. Że jesteśmy równie zbędni jak chłop z Biharu, tylko w niektórych krajach sytuacja jest bardziej skomplikowana. Ludzie niepotrzebni, ale mający jakieś zajęcie, są w o tyle lepszej sytuacji, że na ogół nikt im o tej niepotrzebności nie przypomni - a oni sami starają się o niej nie mówić.
I jedzą, kiedy mają ochotę."

"W rezultacie uznajemy za rozsądne, a nawet godne pochwały, że człowiek, który zarabia grubo ponad sto tysięcy - 100 tysięcy - dolarów w ciągu jednego dnia, troszczy się o głodujących. Tak jakby nie było między tymi sprawami żadnego związku, jakby fakt, że ktoś zgarnia w ciągu jednego dnia sumę, która wystarczyłaby na nakarmienie pięćdziesięciu tysięcy - 50 tysięcy - ludzi, nie miał nic wspólnego z faktem, że oni tych pieniędzy nie mają - i że są głodni."

" -Naprawdę budujecie groby ładniejsze niż domy?
-No pewnie - odpowiada, jakby to było coś oczywistego. A widząc moją minę, dodaje: - Tak właśnie jest, tak powinno być. A pan myśli, że gdzie pan spędzi więcej czasu?"

"Ujmując to inaczej, w sposób mniej poetycki: czy jest jakiś sens w tym, że my, organizmy tak skomplikowane, żyjemy tak gównianym życiem?"

"Kim jestem, kim byłbym, gdybym się liczył? Kimś, kto urodził się, czegoś się nauczył, pracował, bawił się, kochał, płodził dzieci, zestarzał się i umarł jak miliony ludzi każdego dnia? Czy kimś, kto zrobił, co mógł, choćby niewiele, żeby świat był inny? Czy nie jest łatwiej żyć - umierać, wszystko jedno - z przynoszącym ulgę poczuciem, że się próbowało? (...) Znowu pragnąć, znowu chybić - chybić lepiej."

Głód (Caparrós Martín)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 110
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: