Dodany: 06.03.2020 15:12|Autor: cherryladyreads

"Marsz w mrok" - recenzja


Jestem pełna podziwu dla autora, bo kompletnie nie czuje się, że ta książka to debiut. Miłosz Fryzeł stworzył kryminał pełen zaskoczeń i zwrotów akcji, które trzymają czytelnika w napięciu i niepewności aż do samego końca. Nie sposób się oderwać od tej powieści.

Z pozoru łatwa sprawa kryminalna i szybko ujęty morderca daje nadzieję na kolejne udane śledztwo. Jednak gdy pojawiają się następne trupy, choć podejrzany siedzi w więziennej celi, okazuje się, że morderca wciąga policjantów w swoją grę. Rozpoczyna się szaleńczy wyścig z czasem, by uchronić potencjalne ofiary.

Atutem tej powieści są charakterystyczni bohaterowie. Dwójka śledczych to mieszanka wybuchowa. Ich uszczypliwe odzywki i twardy sposób bycia sprawiają, że czuć między nimi napięcie. Niby ma się wrażenie, że ich relacja jest wroga, ale wydarzenia, z jakimi przyjdzie im się zmierzyć, zupełnie odmienią ich nastawienie.

Bardzo podobało mi się dynamiczne tempo akcji. Wydarzenia zaskakują na każdym kroku, czuć narastającą presję i bezsilność wobec misternie przygotowanego planu mordercy. Takiego rozwoju spraw się nie spodziewałam. Autor stworzył naprawdę mroczną i brutalną rzeczywistość, która przeraża.

Jedynym minusem jest brak odpowiedzi na jedno nurtujące mnie pytanie, ale z uwagi na fakt, że jest to debiut, jestem w stanie przymknąć na to oko. Tym bardziej, że nie miało ono bardzo znaczącego wpływu na fabułę.

Szczerze Wam polecam tę książkę! Warto zwrócić na nią uwagę, szczególnie jeśli szukacie powieści zaskakującej, wciągającej i mrocznej.

[Recenzja była wcześniej publikowana na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 293
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: