Dodany: 27.02.2020 11:57|Autor: silwana

Koniec kosmicznej przygody


„Zenith” mnie nie zachwycił, za to „Nexus” spodobał mi się dużo bardziej.

Historię nadal poznajemy oczami kilkorga bohaterów, jednak tym razem tylko czwórki: Dexa, Andromy, Valena i Nor (co prawda pojawia się Lira, ale tylko kilka razy). Dzięki temu nie ma niepotrzebnych, nic niewnoszących do historii scen, przez to też książka jest cieńsza i szybciej się czyta. Co do bohaterów, to nadal nie zapałałam sympatią do Andromy. Książki z serii „Androma” są pierwszymi książkami, w których kibicowałam „złym” bohaterom. Było mi smutno, gdy cierpieli Nor i Valen, za to gdy coś się działo z Andromą, nie czułam nic. Jej łzy czy złość nie wywoływały we mnie żadnych uczuć.

Całość czyta się dość dobrze, wystarczą dwa dni, żeby przeczytać całą książkę. Tym, co na pewno zasługuje na uwagę, jest okładka. Bardzo podoba mi się, jak błyszczy się, gdy pada na nią światło. Czy historia Andromy i jej załogi zostanie w mojej pamięci na dłużej? Nie jestem o tym przekonana. Jednak „Nexus” był dużo ciekawszy niż „Zenith”, więc jeśli jeszcze kiedyś zostaną wydane kolejne książki autorek, to z ciekawości na pewno po nie sięgnę.

Opinia pojawia się również na innych stronach.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 232
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: