Dodany: 09.02.2020 18:02|Autor: kuzo

Ciemniejsze strony historii Polski


Zaskoczyła mnie ta książka. Oczywiście, zjawisko hien cmentarnych istnieje od czasów faraonów, amatorów łatwego zarobku, korzystających z nadarzających się okazji, nigdy nie brakowało, a i ja, organizując pogrzeb ojca w latach 70 i mamy w latach 80 w dużym mieście Łodzi byłam upominana przez rodzinę, żeby nie wkładać żadnych wartościowych przedmiotów do trumny, zdjąć zmarłym obrączki ślubne, bo hieny cmentarne obserwują pogrzeb i rozkopią grób.

Ale zaskoczyła mnie skala tego zjawiska – nie jednostki ludzkie, tylko całe wsie ryły w zbiorowych mogiłach w poszukiwaniu żydowskiego złota i pieniędzy. Zaskoczyła mnie jego długotrwałość – bo plądrowania miały miejsce aż do połowy lat 80, gdzie już wprawdzie nie całe wsie przekopywały groby, ale grupy, i to dojeżdżające z innych województw, nie analfabeci, a osoby wykształcone. Bieda ich do tego nie zmuszała.
W Bełżcu Niemcy zamordowali między wiosną 1942 a jesienią 1943 roku ok. 434 tys. Żydów, inne narodowości były tam sporadyczne. Podobnie w Sobiborze – ok. 250 tys. Ich ciała zakopywano w masowych grobach, a później, gdy zabrakło miejsca dla kolejnych ofiar – palono. Bełżec przeżyły tylko dwie osoby. Autor w wieku 14 lat podczas wakacji z rodzicami dowiedział się, że w Bełżcu zginęła cała jego rodzina.

Pierwsza część książki – wywiady ze świadkami i uczestnikami tych bezczeszczeń grobów - znakomicie oddaje zezwierzęconą mentalność tych ludzi (odrąbywanie głowy łopatą, żeby ją wynieść z grobu i wyłamać złote zęby.) Tam nawet profesor historii współczesnej usprawiedliwia te zachowania eufemizmami. Bierność duchownych, nie potępiających tego procederu, bierność władzy, w pierwszych latach po wojnie rzeczywiście zajętej ogarnianiem powojennego chaosu i walką z bandami UPA, ale w latach 70 i później to już chyba nie? Brak właściwego zabezpieczenia terenu grobów ze strony władz.

Książki nie uważam za antypolską. To część naszej historii, czy nam się to podoba, czy nie. I właśnie Polacy, którzy stanowią największą liczebnie grupę Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata w Yad Vashem powinni i o tych ciemniejszych stronach historii pamiętać. Wychowałam się w czasach, w których władza komunistyczna na lekcjach historii przemilczała i Katyń, i armię Andersa i skupiała się na męczeńskim obrazie Polaków w czasie II wojny światowej (najwyższe procentowo straty w ludności), zapominając dodać, że wśród zamordowanych 5,9 mln obywateli Polski prawie połowa to polscy Żydzi. Dobrze, że nadeszły czasy, kiedy wolno o tym pisać.

Książkę polecam. Znakomity styl reporterski autora, dobrze udokumentowana.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 350
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: