Przyjaźń i pragnienie życia
"Gilgamesz" powstał na przełomie czwartego i trzeciego wieku p.n.e., ale wersję ostateczną spisano dopiero za czasów Asurbanipala, tego dziwaka, w którym wojenne okrucieństwo znalazło połączenie z zamiłowaniem do literatury.
Osią utworu jest bezsens śmierci, jej nieuchronność, przed którą nie ratują najśmielsze nawet czyny. Jest w nim o przyjaźni, męstwie i sensie życia. O sprzeciwie wobec nielitościwych i niemoralnych bogów i pragnieniu pozostawienia po sobie śladu na Ziemi, a całość opisana z prawdziwym mistrzostwem. Wydźwięk eposu jest pesymistyczny, ale nie ma w nim rezygnacji i opuszczenia rąk.
W "Gilgameszu" zawarta jest opowieść o potopie, w którym ginie cała ludzkość z wyjątkiem rodziny Utnapiszti, sumerskiego Noego, który na polecenie Boga buduje arkę i w niej znajduje schronienie. Opowieść identyczna z biblijną, ale starsza od niej o wieki całe. Odnalezienie glinianych tabliczek z opisem sumerskiego potopu to jedna z tych zadziwiających historii, w których przypadek miesza się z pasją poznania i ludzkim geniuszem. Ta pasja poznania jest i w Gilgameszu, który w rozmowie z duchem swojego przyjaciela mówi, że chce poznania, "niechby później miał siąść i płakać". Poznawszy, woła:
"Wszystkie lata dotychczas przespałem, niech jednak oczy me widzą słońce, niech się słońcem nasycę! Pusta jest ciemność, jeśli się raz światło znalazło! Czy martwy może blask słońca zobaczyć? Niechaj więc me oczy wprost w słońce patrzą, aż się nie nasycę, aż nie oślepnę!"
Fascynuje mnie w tych słowach nieokiełznane, dzikie pragnienie życia: żyć pełnią życia do ostatniej chwili!
Przejmująca jest rozpacz Gilgamesza, gdy wzywa nie tylko ludzi, ale i całą przyrodę, ożywioną i nieożywioną, do żałobnego płaczu po śmierci przyjaciela.
Uświadomiwszy sobie nieuchronność śmierci, ale nie pogodziwszy się z nią, rzuca jej wyzwanie, pragnąc ludzkość i siebie uchronić przed Nieuchronnym. On, Gilgamesz, prawzór dla tych wszystkich, którzy w różnych wiekach porywali się na niemożliwe.
Ponosi klęskę, bo inaczej być nie mogło. Dostaje przepis na życie czyste i proste:
"Niech jasne będą twoje szaty, włosy czyste, obmywaj się wodą, patrz, jak dziecię twej ręki się trzyma, kobiecą sprawę czyń z chętną niewiastą: tylko takie są sprawy człowieka!"
Cóż się dziwić chęci tej niewiasty?...
Ta "kobieca sprawa" ma ważną rolę w eposie: została podniesiona do rangi czynnika cywilizującego mężczyzn. Enkidu, późniejszy przyjaciel Gilgamesza, żył dziko wśród zwierząt, nieświadomy swego człowieczeństwa, a nabył go poprzez obcowanie z kobietą i wysłuchiwanie jej nauk. W tej scenie zawarte jest rzadko wypowiadane przeświadczenie o dobroczynnym i kulturotwórczym wpływie kobiet na oblicze ludzkości, a więc jej wymowa jest wprost odwrotna do biblijnego opisu roli kobiety.
Hej, kobiety! Przeczytajcie "Gilgamesza" i przekonajcie się, że wasz wpływ na nas został doceniony już pięć tysięcy lat temu!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.