Dodany: 03.04.2005 16:37|Autor: morgana_la_fay

Szkoda czasu i dobrych chęci!


Nie spodziewałam się po książce Moniki Szwai "Jestem nudziarą” niczego wielkiego. Oczekiwałam po prostu czytadła, które oderwie mnie od bieżących spraw i pozwoli miło spędzić czas, nie wysilając przy tym za mocno mojego intelektu. Bo czego innego, prócz nielicznych wyjątków, takich jak „Smażone zielone pomidory” Fannie Fagg, można spodziewać się po serii „Literatura w spódnicy”?

Sądziłam, że książka pani Szwai będzie czymś w stylu „Dziennika Bridget Jones”, którą to książkę bardzo lubię i czasami czytuję dla odprężenia i polepszenia sobie humoru. Jednak muszę przyznać, iż mimo moich niewielkich oczekiwań powieść zawiodła mnie. Zadziwiający był fakt, że życie głównej bohaterki, po tym jak musiała zmienić pracę (czyli faktycznym zawiązaniem akcji), układa się tak bezproblemowo.

Tytułowa nudziara, czyli Agata, postanawia zmienić swoje dotychczasowe życie niemrawej pani z dziekanatu na „ciekawą” egzystencję nauczycielki polskiego w liceum. Przy tym wraz ze swoimi dwiema rozwiedzionymi przyjaciółkami chce prowadzić aktywne życie towarzyskie, co w ich mniemaniu ma doprowadzić do znalezienia przez Agatę odpowiedniego mężczyzny, który będzie antidotum na wszystkie jej problemy. No więc, cytując panią Szwaję, Agata szuka nie tyle miłości, co byłoby zrozumiałe, ile „chłopa”! Oczywiście jej pragnienia spełniają się w nadmiarze i w trybie wręcz natychmiastowym. Agata zaczyna spotykać się z dwoma zupełnie różnymi mężczyznami. Mimo początkowego niezdecydowania, za sprawą tabeli, w której porównuje obu swych „chłopów” Agata decyduje się ma związek z poważnym lotnikiem.

Również jej życie zawodowe układa się nadzwyczaj pomyślnie. Mimo niechęci do dzieci i swojego braku doświadczenia w nauczaniu, Agata zostaje wychowawczynią i nauczycielką w klasie dla osób szczególnie uzdolnionych. Prawie od razu zdobywa sympatię uczniów, poza tym przejawia wyjątkowy talent do nauczania, wzbudzając we wszystkich swoich wychowankach gorące uczucia do „Ballad i romansów” A. Mickiewicza. (Co moim zdaniem nie jest możliwe, bo czy każdy może pokochać romantyzm i jego wytwory?)

Książce „Jestem nudziarą” brakuje realizmu. Idealna szkoła-praca, idealny facet bez wad – czy taki świat w ogóle istnieje?

Podsumowując: życie Agaty wydaje się sielanką, choć niestety nudną i bardzo odtwórczą. Pani Szwaja pisząc tę książkę na pewno miała najlepsze chęci i chciała stworzyć dzieło zabawne i pokrzepiające zarazem, niestety, sztuka ta jej się nie udała. Ale nie zamierzam jej zbytnio krytykować, bo ja przecież także źle wydałam 9 złotych i 90 groszy na zakup tej książki. Ja, tak samo jak ona, chciałam dobrze, ale jak to w prawdziwym życiu bywa - nie wyszło.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 22575
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 14
Użytkownik: ALIMAK 05.04.2005 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie spodziewałam się po k... | morgana_la_fay
"Jestem nudziarą" w prawdzie nie czytałam, ale "Zapiski stanu poważnego", tejże autorki, owszem. Także jestem w stanie uwierzyć ci na słowo, że na tę pozycję szkoda czasu. Jak już ktoś lubi tego typu powieści, czyli lekkie zabawne historie o młodych Polkach, to polecam chociażby trylogię Izabeli Sowy (jest i mądrzejsza i zabawniejsza).
Użytkownik: annah15 13.07.2005 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie spodziewałam się po k... | morgana_la_fay
Ja ksiazke te mile wspominam. I polecilabym ja innym. Chcialam tez dodac ze ksiazka ta nie ukazala sie w serii literatura w spodnicy ale w serii literatura na obcasach.
Użytkownik: englishman 18.08.2005 12:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie spodziewałam się po k... | morgana_la_fay
Trzeba najpierw się zastanowić, w jakim celu tworzy się takie serie i kto jest ich odbiorcą. Otóż ta książka jak i inne z tej serii są pozycjami mającymi zapewnić lekką, przyjmną rozrywkę na dobrym poziomie. I uważam, że seria spełnia swoją rolę. "Jestem nudziarą" nie ma na celu być kolejną kopią "Dziennika Bridget Jones" ale czymś samodzielnym, nowym. Przypuszczam, że gdyby była kserówką zostałaby przez Ciebie skrytykowana jeszcze bardziej. Dlatego sądzę, że książka jest bardzo dobra, błyskotliwa, lekka, inteligentna i godna polecenia.
Użytkownik: Jean89 12.03.2006 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie spodziewałam się po k... | morgana_la_fay
>Książce „Jestem nudziarą” brakuje realizmu.

Tak, to prawda. Ale cała reszta jak najbardziej mi odpowiadała. Przede wszystkim pomogła mi się odprężyć i poprawiła humor. Chociaż... jednocześnie mi go zepsuła. To chyba przez ten brak realizmu i niewiarygodnie dobre zakończenie. W każdym razie w książce nie brakuje humoru, a niektóre poruszone kwestie mnie zainteresowały, np. Konio grający na gitarze klasycznej - bratnia dusza.
Użytkownik: Vemona 17.08.2006 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: >Książce „Jestem... | Jean89
Cóż, o gustach się nie dyskutuje..... Osobiście nie przepadam za Bridget Jones, chyba właśnie dlatego, że tamtejsze realia wydają mi się co najmniej naciągane, natomiast bohaterki wszystkich powieści autorki są dla mnie sympatyczne i w pewien sposób bliskie. Coś jeszcze: nie zgodzę się w żadnym wypadku ze stwierdzeniem "Co moim zdaniem nie jest możliwe, bo czy każdy może pokochać romantyzm i jego wytwory?)", ponieważ uwielbiam poezję romantyczną, mimo że nie uczyła mnie Nudziara.
Użytkownik: zielonooka 27.03.2007 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż, o gustach się nie dy... | Vemona
Właśnie zabieram się za "Nudziarę" zaraz po "Zapiskach" i jestem pozytywnie nastawiona do pisarki, Dziennik Bridget Jones do mnie nie przemówił, bohaterce w życiu nie wyszło i zakończenie bardziej mnie zdołowało niż ucieszyło (znów utyła? itp. wrrr) pani Monika pisze bardzo lekko, jej bohaterki wydają się w miarę rzeczywiste (aczkolwiek nie czytam przecież biografii tylko powieść) i sympatyczne :-) liczę na pomyślne zakończenie i chyba się nie rozczaruję.
Użytkownik: Vemona 27.03.2007 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie zabieram się za &... | zielonooka
Myślę, że "Nudziarę" polubisz, to naprawdę sympatyczna lektura. ;-)
Użytkownik: Panterka 20.08.2010 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie zabieram się za &... | zielonooka
Oj, jest dokładnie jak piszesz! Mnie Bridget Jones rozczarowała do kwadratu lub sześcianu nawet. Co za wkurzająca bohaterka, ciągle tylko biadoli, że gruba, że chłopa nie ma, po czym wcina croissanty z czekoladą, zapija czekoladą/kawą, wypala paczkę papierosów (zaraz po deklaracji, że rzuca i kawę i papierosy) i użala się nadal. Bez kręgosłupa, doprawdy.
U Szwai może faktycznie nierealnie, ale bohaterka nie biadoli, raczej przyjmuje wszystko z lekką dozą humoru. Natomiast jej przyjaciółki, w szczególności Beatkę, zabiłabym nożem do rąbania cukru! No co za idiotka, tak szczerze mówiąc... ;-)
Użytkownik: hburdon 01.06.2007 13:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie spodziewałam się po k... | morgana_la_fay
Mogę się podpisać pod każdym słowem tej recenzji!
Użytkownik: embar 25.04.2009 14:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Mogę się podpisać pod każ... | hburdon
Dziwne tylko że "nudziara" przymierała głodem do pierwszej pensji skoro nauczyciel dostaje ją z góry tj. 1- go września :)
Użytkownik: janmamut 25.04.2009 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziwne tylko że "nud... | embar
Ma dostawać. Sam pamiętam, jak przy pierwszym zatrudnieniu zapytano mnie, czy będę miał za co przeżyć do czasu, aż zostaną załatwione wszystkie formalności.
Użytkownik: gosiuloch 09.04.2011 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie spodziewałam się po k... | morgana_la_fay
Książka godna polecenia. Spodziewałam się czegoś gorszego, bo na ogół nie czytam tego rodzaju książek napisanych przez polskie pisarki, ale ta była zabawna i odprężająca, chociaż koniec oczywiście można było przewidzieć ;)
Użytkownik: MsSmarkula 31.01.2012 00:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie spodziewałam się po k... | morgana_la_fay
Panią Monikę uwielbiam, ale niestety ta książka nie spełniła moich oczekiwań. Bohaterce wszystko przyszło zbyt łatwo. Po za tym wkurzające przyjaciółki, idealni mężczyźni i dzieci praktycznie od razu akceptujące wszystko. Książka przewidywalna i niczym nie zachęca do kontynuowania czytania. Z recenzją zgadzam sie w 90 %.
Użytkownik: Pani_Wu 31.01.2012 00:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Panią Monikę uwielbiam, a... | MsSmarkula
Mnie też się niezbyt podobała za pierwszym razem. A po jakimś czasie przeczytałam ją po raz drugi, bo brakowało mi czegoś "szwajowego". I polubiłam ją, chociaż znam szkolne realia od podszewki.

Zastanawia mnie dlaczego ktoś narzeka na brak realizmu w babskich powieściach, a godzi się na to samo w książkach fantasy. Tam dopiero brakuje realizmu. Przecież tzw. babska literatura opiera się na tym, że kobiety są piękne a mężczyźni szlachetni i end jest zawsze happy. To taka konwencja i już. Każdy to wie i jak ma ochotę, to sięga na tę półkę i nie wybrzydza, a kto szuka czegoś innego, to te półki omija.

W swojej kategorii oraz wśród książek pani Moniki uważam "Nudziarę" za jedną ze słabszych, ale i tak nie jest tak kiepska jak Dziennik Bridget Jones.

Po sukcesach książki Helen Fielding ogłoszono w Polsce konkurs na książkę będącą Polską Bridget Jones i chyba nie skończyło się na jednej edycji, było ich więcej. Wpłynęło wiele prac i rozpoczęła się fala tego typu książek w wykonaniu polskich autorek.

To proste, jest popyt - jest podaż. I kasa.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: