Dodany: 26.03.2005 18:19|Autor: verdiana

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Cień wiatru
Ruiz Zafón Carlos

5 osób poleca ten tekst.

"Cień wiatru"


Carlos Ruiz Zafón to urodzony w 1964 roku barcelończyk, absolwent dziennikarstwa. Za sobą ma już aż cztery powieści dla młodzieży, wydane w Hiszpanii niemal rok po roku. Zainteresowania mrocznymi, tajemniczymi historiami przejawiał już w kolegium jezuickim, do którego uczęszczał jako młody chłopiec. Dopiero jednak "Cień wiatru" przyniósł mu sławę poza granicami kraju.

Bohaterem swojej książki Zafón uczynił Daniela, chłopca, który wcześnie stracił matkę. Kiedy Daniel kończy 10 lat, jego ojciec – uważając go już za wystarczająco dużego i odpowiedzialnego – prowadzi go do ukrytego w sercu średniowiecznej Barcelony Cmentarzyska Zapomnianych Książek. Daniel dostępuje swoistej inicjacji: rytuał powtarzany w rodzinie od pokoleń nakazuje, by wybrał sobie jedną, tylko jedną, książkę i zaadoptował ją, stając się opiekunem odpowiedzialnym za jej dalsze losy. To zadanie na całe życie: Daniel musi ocalić wybraną książkę od zapomnienia.

Cmentarzysko to wpisane w owal pomieszczenie ze snopami światła wpadającymi przez sufit, krętymi korytarzami pomiędzy wysokimi regałami z książkami, półkolami przejść połączonymi mostkami. Setki, tysiące książek, a spośród nich Daniel, przywołany magią, wybiera "Cień wiatru" nieznanego mu autora, Juliana Caraxa. Tak zaczyna się ta powieść, pełna pasaży, tajemnych przejść, wąskich uliczek Barcelony osnutych mgłą niedopowiedzeń.

Tak naprawdę, choć powieść – co niebywałe – wciąga od pierwszego zdania, właściwa akcja rozpoczyna się, kiedy Daniel dorasta i już jako prawie osiemnastolatek zaczyna dociekania i postanawia odnaleźć każdy trop prowadzący go do autora książki. Zafón wprowadza wtedy jeszcze innych bohaterów: włóczęgę-bibliofila, którego Daniel przygarnia z ulicy, zaprzyjaźniając się z nim; tajemniczego i złowieszczego inspektora policji Fumera, depczącego im po piętach; człowieka w masce, usiłującego zniechęcić Daniela do poszukiwań; także kobiety, w których Daniel się zakochuje.

Relacje między postaciami są zawiłe, pełne tajemnic, a sama historia to tajemnica w tajemnicy, jak w powieści szkatułkowej, jak w rosyjskich matrioszkach, jedna w drugiej, a odsłonięcie jednej powoduje ujawnienie kolejnych. Wielość schodzących się i rozchodzących wątków pobocznych jest jak pikantna przyprawa w wykwintnym daniu, a proporcje są idealne. To narrator, Daniel, skupia wszystkie wątki w sobie, jest ich początkiem i końcem. Julian Carax żyje w opowieściach osób trzecich, ale jest nie mniej ważną postacią, ponieważ to on jest niemym, biernym sprawcą wszystkich działań chłopca, to on jest odpowiedzią na wszystkie pytania i rozwiązaniem tajemnicy.

Według tłumacza książki, Carlosa Marrodána Casasa, wzorem Zafóna podczas pisania "Cienia wiatru" była dziewiętnastowieczna powieść w odcinkach. Rzeczywiście, na to wskazywałaby konstrukcja opowieści, a także konsekwencja i staranność domykania wszystkich wątków. Mistrzami Zafóna są Dickens, Tołstoj i Dostojewski, ale "Cień wiatru" przywodzi na myśl raczej Mendozę i Márqueza. Z Márqueza mamy tu realizm magiczny i wszechobecną tajemniczość, z Mendozy – wartką akcję i zawiłą wielowątkowość, a z nich obydwu – język, który – nie wiedzieć czemu – kojarzy mi się z dialogami z filmów Almodóvara. Rzecz dzieje się w 1945 roku, ale wspomnienie o wojnie w kontekście tej książki służy jedynie do nakreślenia ram czasowych, ponieważ Zafón oszczędza czytelnikom jej opisów.

Smaczkiem, który przydaje książce niezwykłości, są wspaniałe i pobudzające wyobraźnię opisy starej Barcelony z jej wąskimi uliczkami, antykwariatami i knajpkami; ich aurę oddają jedynie zdjęcia, których autorem jest zmarły w 1998 roku Francesc Catala-Roca, autor fotografii na okładce książki, którego możemy śmiało umieścić w panteonie najwybitniejszych fotografików obok Atgeta czy Doisneau.

Cóż takiego niezwykłego dostrzegają w książce czytelnicy, że aż została bestsellerem – nie mam pojęcia. Ale ja, która programowo nie czytam bestsellerów, przez 3 dni nie byłam w stanie od niej się oderwać i o niej nie myśleć, a wciąż pozostaję pod jej urokiem.


[ZałogaG]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 160576
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 26
Użytkownik: Lykos 31.03.2005 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
Ładnie napisane!
Użytkownik: amoretka 01.04.2005 07:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
Już od dawna zastanawiałam się: kupić czy nie kupić. Po tej recenzji jednak kupię.
Pozdrawiam.
Użytkownik: errator 01.04.2005 08:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
Co prawda w trzewiach trawiących treści intelektualne mam mnóstwo pokarmu, ale po tej recenzji bez wahania dodaję "Cień wiatru" do pozycji "oczekujących na konsumpcję w trybie pilnym" :-)
Użytkownik: verdiana 01.04.2005 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
Wiecie co? A jeśli się Wam ta książka nie spodoba? Czytacie na własną odpowiedzialność. :> Ale wrażeniami się podzielcie potem koniecznie!
Użytkownik: jakozak 01.04.2005 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiecie co? A jeśli się Wa... | verdiana
Trudno :-). Stało się :-). Dodaję do schowka :-)
Użytkownik: iwka_j 09.04.2005 13:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
ladnie napisana recenzja! ja wlasnie zaczelam czytac "cien wiatru" i nastawiona jestem na swietna lekture:-)))))
Użytkownik: świtezianka 09.04.2005 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
świetna książka, wystarczą te dwa słowa, żeby ją określić. wciąga od samego początku. jest to jedna z moich ulubionych książek :p
Użytkownik: eliot 25.04.2005 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
Jak książka o książkach może nie zainteresować prawdziwego "pożeracza książek" (a podejrzewam, że wszyscy tutaj nimi jesteśmy). Dlatego ja też mam ją już w schowku od jakiegoś czasu.
Dodam też, że i ja mam takie książki, które chętnie propaguję. Moze nie są one całkiem zapomniane, ale z pewnością nie bardzo popularne.
Użytkownik: ALIMAK 26.04.2005 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak książka o książkach m... | eliot
Miałam już kupować "Cień wiatru" kiedy przeczytała recenzję innej książki, a mianowicie "Jeździec miedziany". Poszperałam trochę na jej temat i bardzo mnie zaciekawiła. Postanowiłam kupić. Niestety nie mogłam dostać jej w żadnej księgarni, no ale od czego jest allegro:). Tak więc pieniądze przeznaczone na "Cień wiatru" pójdą na "Jeźdzca...", ale bynajmnij nie rezygnuję z tej pierwszej książki. Tylko muszę od nowa zbierać pieniądze. Moze jakoś uciułam te 30 zł :))) Chyba warto, prawda?
Użytkownik: siwa_justa 21.05.2005 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
Recenzja świetna, jestem pod wrażeniem, książka też, choć sama końcówka była dla mnie lekim rozczarowaniem, tak jakby dopisał ją uczeń Pisarza, bo on sam już nie miał czasu...
Użytkownik: koko 27.07.2005 08:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
Recenzja czerpie wiele sformułowań z okładki książki. Uwagi napisane samodzielnie - dobre. Najlepsza w tym wszystkim sama książka - aktualnie jestem w połowie, czytam powoli, smakuję i bardzo się martwię, że kiedyś przyjdzie ją skończyć. Chciałabym słuchać potoczystych wypowiedzi Fermina Romero de Torres bez końca! Chciałabym być w Barcelonie, w tej atmosferze, w tym klimacie, milcząco spoglądać na Daniela, Beę, Tomasa, Bernardę, towarzyszyć im co dzień. Dawno nie spotkało mnie coś takiego.
Użytkownik: pilar_te 27.07.2005 10:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Recenzja czerpie wiele sf... | koko
Tak się zdarzyło, że byłam w Barcelonie przez ostatni miesiąc. W jednej z wąskich uliczek dzielnicy gotyckiej trafiłam na wielki antykwariat. I wiecie co, przez chwilę poczułam się jak na cmentarzu zapomnianych książek :)) Pozdrawiam
Użytkownik: Ina2 23.09.2005 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
Bardzo dobrze czyta sie Twoje recenzje, będę się nimi sugerowała przy wyborze"książki do czytania".Cieszę się, że zawędrowałm na tę stronę.Pozdrawiam.
Użytkownik: gwisia 11.10.2005 19:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dobrze czyta sie T... | Ina2
Właśnie przeczytałam. Wspaniała książka, pełna zaskakujących momentów. Świetnie i szbko się czyta, z zapartm tchem i aż chce się jechać do Barcelony. Odnajdziemy tu nie tylko romans, ale przede wszystkim wciągającą intrygę, która nie pozwala na dłużej odłożyć książki. Brałam ją ze sobą wszędzie, nawet w pracy ukradkiem czytałam.
Użytkownik: Piekna_Mariola 21.10.2005 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
Bardzo fajna książka, wciąga jak nie wiem co. Zdecydowanie polecam na zimowe i jesienne wieczory.
Użytkownik: aolda 08.06.2006 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
Przekonał mnie ostatni akapit - też omijam bestsellery szerokim łukiem. Dzięki, Verdiano :)
Użytkownik: foto.a.grafka 12.07.2006 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
"Cień wiatru" dostałam w prezencie od przyjaciół. Nie sądziłam, że to dość pokaźne tomisko przeczytam tak szybko i gładko. A najlepsze jest to, że im bliżej byłam końca, tym szybciej tę książkę pożerałam :) z poczuciem żalu, że wkrótce ją skończę... Dawno już żadna książka nie wciągnęła mnie tak bardzo.
Użytkownik: kiane 19.06.2007 23:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
już dawno nie doświadczyłam tego cudownego uczucia podczas czytania wspaniałej książki. jest to książka z tych, które zostają bardzo długo w pamięci, które chłonie się łapczywie i czuje niemal smutek i pustkę po przeczytaniu ostatniej strony. na pewno ją kupię.
Użytkownik: Łysa 19.10.2007 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: już dawno nie doświadczył... | kiane
dokładnie miałam to samo, czytając tę książkę nie mogłam sie od niej oderwać, a jednoczesniej nie chciałam by kiedykolwiek sie kończyła..
moge smiało powiedzieć ze jest jedną z najlepszych książek jakie przeczytałam, a nawet moja ulubiona!
wpłynęła na mnie tak mocno, że po jej przeczytaniu..wybrałam sie do Barcelony, a chodząc wieczorami po jej uliczkach, niemal czułam sie jakbym przeżywała akcje książki na nowo!
właśnie czytal ja po raz drugi;)
Użytkownik: Ysia 09.02.2008 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: dokładnie miałam to samo,... | Łysa
Dobrze się czyta, to fakt, ale jakoś mną nie zawładnęła. Strasznie przewidywalna. Tylko w jednym miejscu dałam się zaskoczyć (żeby nie spoilerować za bardzo napiszę tylko, że chodzi o to co łączyło Penelope z Julianem).
Niemniej również polecam:-)
Użytkownik: psychobania 03.03.2008 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
książka niesamowicie pochłaniająca:)polecam
Użytkownik: woland1980 06.12.2008 10:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
A oto ZJADLIWA recenzja z POLITYKI
(trochę tak jakby napisał ją inspektor Fumero, bez duszy i wyobraźni...)

„Cień wiatru” Carlosa Ruiza Zafona można z czystym sumieniem polecić każdemu 12-letniemu molowi książkowemu. Jest w tej powieści wszystko, co powinno się znaleźć w książce dla dorastających chłopców i dziewczynek: nastoletni bohater, rozwikłujący sekrety sprzed lat, ciekawa intryga kryminano-erotyczna (sceny łóżkowe są jednak nieliczne i delikatne); multum tajemniczych postaci, które okazują się kimś innym, niż się z początku wydaje, wreszcie malownicze miejsce akcji (Barcelona). Dodajmy, że książka napisana jest wartko i przyzwoicie. W czym więc problem? W tym, że zaczytują się nią ludzie dorośli. Nie ma nic bardziej żałosnego niż krytyk, który mizdrzy się do czytelnika – może tylko czytelnik, który nawet w dorosłym wieku oczekuje od książki tych samych prostych podniet co w dzieciństwie. Czytelnikom nieco bardziej wyrobionym należy się więc ostrzeżenie, że lektura „Cienia wiatru” to w miarę przyjemna, ale jednak strata czasu. Jeśli zastosować do powieści Zafona dorosłe kryteria, jej zalety okazują się największymi wadami. Książka jest potwornie przegadana (bite 500 stron), psychologia postaci żadna, a realizm całkowicie umowny – czyli tak, jak w większości thrillerów. Nie sposób dowiedzieć się z niej czegokolwiek o Barcelonie, a co dopiero o historii Hiszpanii – ale od tego w końcu są podręczniki i przewodniki. Autor powiela sprawdzone wzory popularnej powieści dziewiętnastowiecznej (choćby „Tajemnice Paryża” Eugeniusza de Sue) – i właśnie to, że nic do nich nie dodaje, czyni jego książkę przystępną dla milionów czytelników. Z książkami bowiem jest jak z piosenkami: większości z nas podoba się to, co już znamy. Zafon wykonał kawał porządnej, pozbawionej większej wartości literackiej roboty, której jedynym – i całkowicie wystarczającym – celem było napisanie bestsellera.

I CO MYŚLICIE NA JEJ TEMAT?
Użytkownik: hburdon 06.12.2008 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A oto ZJADLIWA recenzja z... | woland1980
Ja na przykład myślę, że skoro nie jest napisana przez ciebie, to nie powinieneś jej tu wklejać. Nawet nie podpisałeś nazwiskiem autora.
Użytkownik: exilvia 06.12.2008 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: A oto ZJADLIWA recenzja z... | woland1980
Powyżej cytowaną recenzję napisał Aleksander Kaczorowski. Ja się zgadzam z fragmentem, który nie jest dosłownym cytatem: Zafon wykonał kawał roboty, pozbawionej większej wartości literackiej.
Użytkownik: pan_Filip 11.12.2008 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A oto ZJADLIWA recenzja z... | woland1980
Zgadzam się całkowicie. Przyjemnie się czyta, mimo obszerności książki. Odstraszają dziecinnie naiwne wątki, takie jak wielka pomoc i sprowadzenie na dobrą drogę ulicznego alkoholika, który nagle przestaje pić, zaczyna normalnie żyć, bo dwóch wyjątkowo biednych ludzi płaci mu psią pensję, za dość wyczerpującą pracę. Żałosne. Autor uwłacza inteligencji czytelnika takimi wątkami. A może uwłacza sobie? Nie wiem. Jeszcze głupszy wydaje się wątek człowiek bez twarzy. To już całkowicie zrobiło z tej książki bajeczkę. Myślę, że "Cień wiatru" nie zasługuje nawet na miano typowego bestsellera, bo jednak "Harry Potter" czy "Kod Leonarda da Vinci" jakiś ogólny sens i powagę mają. Dlatego naprawdę nie rozumiem zachwytu nad tą książką. Zafona nie uważam też za szczególnie wybitnego pisarza, raczej za miernego. Ale tak to już jest, tandeta płynie wierzchem, a sztuka na dnie :)
Użytkownik: kamilka540 09.07.2010 23:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Carlos Ruiz Zafón to urod... | verdiana
Wspaniała, niesamowicie wciągająca, zwłaszcza w drugiej połowie zaczyna się robić coraz ciekawiej. Dołączyła do grona moich ulubionych książek :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: