Dodany: 07.01.2020 17:34|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Książka: Stłumione głosy
Cleeves Ann

1 osoba poleca ten tekst.

Nawet poćwiczyć spokojnie nie można...


Czwarty tom cyklu "Vera Stanhope" – który to cykl dawkuję sobie po aptekarsku, bo nie jest on liczebnie oszałamiający (8 tomów, z czego po polsku wydano 6) – przeczytałam, podobnie jak każdą do tej pory powieść Cleeves, z dużą satysfakcją.

Vera, od zawsze zmagająca się z nadwagą, postanawia usłuchać zalecenia lekarza i wzbogacić swój plan zajęć o trochę aktywności fizycznej w postaci pływania, na które zapisuje się do klubu fitness w pobliskim hotelu. Pewnego dnia znajduje w saunie zwłoki uduszonej kobiety. Okazuje się, że denatka pełniła jedno z kierowniczych stanowisk w regionalnym wydziale opieki społecznej, a wszyscy, którzy ją znali, są niemal pewni, że nie miała żadnych tajemnic ani żadnych wrogów. W miarę postępu śledztwa okazuje się, że ani pierwsze, ani drugie nie było do końca prawdą. A wróg nie dość, że był, to najwyraźniej Jenny Lister nie była jedyną osobą, którą chciał uciszyć lub za coś ukarać, bo wkrótce ginie kolejna osoba, a jeszcze jedna znika i nikt nie wie, gdzie się podziała…

Równolegle śledzimy wątek Connie Masters, również pracującej w opiece społecznej, którą i władze instytucji, i opinia publiczna okrutnie ukarały za to, że nie udało jej się zapobiec śmierci dziecka jednej z podopiecznych. Samo poczucie winy – które czy w ogóle mieć powinna, to sprawa dalece dyskusyjna – byłoby dla niej wystarczającą karą, ale życie nie jest sprawiedliwe: gdy Connie próbuje uciec przed złymi językami, zamieszkawszy w wynajętym domku na wsi, spotyka się niemal z ostracyzmem. Podejrzewa, że u źródeł tej niechęci tkwi pewna zamożna sąsiadka, ale zagadką jest dla niej, dlaczego akurat ona…

W życiu bym nie odgadła, kto jest mordercą, i za to duży plus, bo nie lubię, gdy mi się to od początku podsuwa na tacy; tu zagadka kryminalna jest tak sprytnie skonstruowana, tak wielopiętrowa, że czytelnik musiałby chyba mieć jakiś siódmy zmysł, by rozwiązać ją przed śledczymi. Zwłaszcza, że pewne fakty istotne dla ostatecznego wniosku wychodzą na jaw dopiero w ostatnim etapie śledztwa. Kolejne zalety – jak zwykle zresztą – to doskonale naszkicowane tło (parę zdań o danym miejscu, czy to czyjeś mieszkanie, czy placówka użyteczności publicznej, czy element przyrody, i już widzimy je jak na dłoni), ładny styl i język (niezepsute w tłumaczeniu i praktycznie pozbawione błędów korektorskich, co wobec coraz powszechniejszego w wydawnictwach niechlujstwa w tym zakresie jest dość rzadkim atrybutem literatury popularnej), a przede wszystkim świetnie scharakteryzowane postacie. Nawet ci, którzy są tylko krótko przesłuchiwani jako potencjalni świadkowie, są ukazani bardzo wyraziście i wiarygodnie, a cóż dopiero najważniejsi bohaterowie; rewelacyjnie zwłaszcza nakreślona jest relacja między Verą i najlepszym z jej podwładnych, młodym Joe, a sama Vera – choć momentami irytująca bezceremonialnymi odzywkami (ba, ale w tym szaleństwie jest metoda!) i pełna rozmaitych słabostek – jest w tej swojej niedoskonałości tak bardzo ludzka, tak przekonująca!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 192
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: