Dodany: 16.10.2003 15:47|Autor: EPA!
bez tytułu
Rzecz dzieje się w jakimś leniwym, biednym przemysłowym miasteczku w Stanach. Czas akcji: lata 38-39 naszego wieku. Główne postacie:
Pan Singer - głuchoniemy,
Antonopaulos - głuchoniemy przyjaciel (jedyny) Singera,
Mick Kelly - dziewczyna. Dorastająca. Kocha muzykę. Ma: wspaniały słuch, wspaniałą wrażliwość, wspaniałe plany. Nie ma: możliwości, pieniędzy, własnego kąta.
Jack Blount - człowiek, który zna prawdę i myśli, że wystarczy, by poznało ją wielu (wystarczająco wielu), by można było zbawić świat. Pije zbyt dużo, miota się, szuka tych wystarczająco wielu. Bez powodzenia.
Benedict Mody Copeland - murzyński doktor, który podobnie jak Jack Blount zna prawdę, choć nikomu (włącznie z własną żoną i dziećmi) nie udaje się mu jej przekazać. Wiele czyta, ma cel. Dąży doń konsekwentnie.
Biff Brannon - właściciel czynnej całą noc kafejki, w której przewijają się w ważnych życiowych okolicznościach główne postacie. Filozof i psycholog amator. Jego knajpka jest otwarta w nocy, bo, jak twierdzi właściciel, nigdy nie mógłby spotkać osób, które przychodzą tam wyłącznie nocą.
Dla głównych bohaterów ważną postacią jest Pan Singer, który - aczkolwiek głuchoniemy - przez każdego z bohaterów z osobna jest widziany jako jedyny znający (i rozumiejący) prawdę. Każdy więc - z mniejszą lub większą częstotliwością - odwiedza Pana Singera, by powierzyć mu swoje problemy i marzenia. Każdy z nich znajduje spokój, wyrzuciwszy z siebie, co leży mu na sercu. Być może dlatego, iż Pan Singer całą uwagę poświęca mówiącemu (umie odczytywać słowa z ruchu warg mówiącego), nie komentuje, nie chwali ani nie potępia swego interlokutora. Jest po prostu niemym świadkiem rozmowy gościa z samym sobą.
Dziwne (choć jakże prawdziwe) i ciekawe wydaje mi się, że rozpatrując poglądy gości Pana Singera można by wysnuć wniosek, iż są bardzo zbliżone. Jednak, gdy pewnego razu spotykają się (oczywiście u Pana Singera) wszyscy razem, nie umieją z sobą rozmawiać, a wręcz odnoszą się do siebie wrogo i nieufnie. Każdy traktuje pozostałych jako niemiłych intruzów. Bo w tym ogólnym zapatrzeniu w swoje własne wizje i cele nikt nie zauważa, ba - nie chce zauważyć innych, a już na pewno nikt nie zdaje sobie sprawy z uczuć Pana Singera. Ten - samotny jak wszyscy, lecz przez swe kalectwo bardziej jeszcze wyizolowany, jedyne oparcie ma (a raczej wydaje mu się, że ma) w Greku Antapaulosie. Antapaulos obiektywnie jest otępiałym umysłowo, pospolitym człowiekiem. Jednak w oczach Singera to czuły, mądry i oddany przyjaciel.
Szczególne wrażenie zrobiła na mnie postać Mick Kelly. Powieść przedstawia ją w bardzo ważnym momencie życia, gdy z wrażliwej i nieprzeciętnej dziewczyny staje się przeciętną kobietą. Marzenia zabija szara rzeczywistość. Szkołę trzeba przerwać, bo rodzinie potrzeba pieniędzy. Od tego momentu dni Kelly to całodzienna nielubiana praca i gorycz, że tak mało zostaje sił i chęci, by chociaż pielęgnować marzenia, nie mówiąc o ich realizacji.
Ciekawą i tragiczną postacią jest Doktor. Całe życie poświęcił osiągnięciu celu. Nie jest do końca jasne, jaki to cel, ale doktor wciąż czyta, pracuje do upadłego. Jest niezadowolony ze swoich dzieci, którym również powytyczał cele, a oni nie chcą ich realizować. Są przeciętni. Nie rozumieją doktorowej prawdy i to go przygnębia. Choć tyle dla wszystkich robi - jest bardzo samotny. Jego serce jest zimne i puste.
Generalnie powieść mówi o samotności, o niemożności porozumienia, o straconych złudzeniach, biedzie i braku miłości. Jeśli miałabym określić jej gatunek, to zakwalifikowałabym ją jako psychologiczno-obyczajową.
Jej atutem jest moim zdaniem prawdziwość psychologiczna występujących postaci. Może to właśnie, a może coś innego, czego nie potrafię określić, sprawia (a w każdym razie w moim przypadku sprawiło), że czyta się to niemal "bez tchu", zapominając o otaczającej rzeczywistości. Świat bohaterów i ich losy pochłaniają bez reszty.
Baaardzo polecam.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.