Dodany: 24.05.2004 13:25|Autor: musta

bez tytułu


Pierwsza część ośmiotomowego cyklu o amerykańskiej piechocie morskiej podczas II wojny światowej. Akcja skupia się tylko na wojnie na Pacyfiku. Jednak więcej jest tam "wojny tyłowej" niż działań frontowych - ale może tak walczyli Marines :-).

Cykl jest bardzo silnie powiązany, więc powinno go się czytać w kolejności. Generalnie książki czyta się dobrze, ale nie rewelacyjnie. Pierwsze części są nawet znośne, niestety im dalej w cykl, tym autor poświęca więcej miejsca wyjaśnianiu zdarzeń z poprzednich części. Może jest to dobre dla kogoś, kto zaczął czytać od, powiedzmy, 5 części, ale dla czytelnika zaznajomionego z całym cyklem jest to strasznie irytujące! W ostatnich częściach już około 40% zawartości to powtórzenia!

Jednak za kompleksowy (i podobno wierny) opis żołnierskiego życia należą się Griffinowi brawa. Wielowątkowość akcji pozwala zapoznać się ze specyfiką służby w lotnictwie, wywiadzie, piechocie, kwatermistrzostwie oraz sztabie w dość ciekawy, zbeletryzowany sposób.

Generalnie ocena pozytywna, jednak lepiej najpierw sięgnąć po "Cienką czerwoną linię" J. Jonesa.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7781
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: yezid 27.07.2005 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwsza część ośmiotomow... | musta
"Cienką czerwoną linię" już przeczytałem. Rewelacja. Pierwszy tom Korpusu też bardzo mi się spodobał. Mam tylko jedną uwagę. Z tego co wiem to w cyklu jest 10 tomów, ale to w sumie i tak niczego nie zmienia...
Użytkownik: aubrey 27.09.2005 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwsza część ośmiotomow... | musta
Czytałem prawie wszystkie części cyklu i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobały. Nie zgadzam się natomiast z opinią, że w ostatnich częsciach aż 40% zawartosci to powtórzenia. Owszem autor przypomina czy też wyjasnia niektóre zdarzenia, ale nia na tak wielka skalę. Naprawde warto przeczytać!!
Użytkownik: koko 08.01.2006 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwsza część ośmiotomow... | musta
Także według mnie im dalej w las tym więcej powtórzeń. Także mniejszy rozmach, rozpęd. Na razie skończyłam na misji w Chinach - a więc chyba 8 tom - ale już czekają dwa następne. Zobaczymy.
Użytkownik: regent 18.06.2008 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Także według mnie im dale... | koko
Czyta się nieźle, ale czy rzeczywiście taka rewelacja? Ot, czytadełko mocno osadzone w realiach wojny na Pacyfiku, ale arcydziełem nie jest.

Do szału w pewnym momencie, w całym cyklu, zaczęło mnie doprowadzać szczegółowe opisywanie każdej nowo pojawiającej się postaci. Nie ma po prostu majora, porucznika, sierżanta, jest dobrze zbudowany 34-letni major, jest 25-letni szczupły porucznik oraz 22-letni wysoki sierżant. Choćby postać miała zaistnieć przez tylko dwie strony, na tacy mamy podany wygląd a także dodatkowe, acz totalnie nieistotne dla dalszej akcji informacje dotyczące tejże postaci. Tym bardziej bez sensu, że i tak obracamy się w środowisku mężczyzn-żołnierzy i tak wyglądających tak samo ;-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: