Taka przyszłość?
Książka bardzo ciekawa. Muszę powiedzieć, że daje czytelnikowi do myślenia, nawet jeśli ktoś nie przepada szczególnie za literaturą s-f.
Świat ukazany to świat przyszłości, w którym nic nie jest takie, jak dziś. Książki są zakazane, ludzi pochłania telewizja, są nakazy prędkości, a strażacy... stoją na straży prawa i palą książki.
Bohaterem jest właśnie strażak - Guy Montag, który pod wpływem dziewczyny z sąsiedztwa zmienia swój stosunek do świata. Zaczyna poznawać to, co sam kiedyś potępiał - książki. Odkrywa piękno słowa pisanego. Odchodzi od zawodu, ukrywa książki w swoim mieszkaniu i pewnego dnia także i jego apartament zostaje spalony przez.. kolegów z pracy. Staje się przestępcą.
Geneza samego tytułu książki jest wybitnie prosta - 451 stopni Fahrenheita to temperatura, w której płonie papier, także stanowi nawiązanie do treści książki.
Wizja Bradbury'ego wydaje się być nader odległa. Im głębiej jednak sięgniemy, tym więcej podobieństw z naszym obecnym światem uda nam się dostrzec. Telewizja powoli wypiera książki, więc jaką mamy pewność, że kiedyś czytanie nie zostanie wzbronione? Nakazy prędkości i wielgachne reklamy przy drogach - bujda? A może już teraz specjaliści od reklamy doszli do wniosku, że duże lepiej widać?
Właśnie dlatego książka Bradbury'ego jednocześnie ciekawi i przeraża. Na pewno jest godna uważnego przeczytania. Chociażby jako przestroga na przyszłość...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.