Dodany: 15.03.2005 18:09|Autor: ozzymo
Pierwsza część Trylogii. Utwór, który przyniósł Sienkiewiczowi sławę i natychmiast wpisał się w kanon literatury polskiej. "Ogniem mieczem" to dzieło, które stało się dla Sienkiewicza wzorcem. Na nim bazował, pisząc swoje pozostałe powieści historyczne.
"Rok 1647 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia" - tak rozpoczyna Sienkiewicz swoją powieść. Zaraz na początku poznajemy młodego Skrzetuskiego, który ratuje życie Chmielnickiemu. Potem akcja rozwija się dość leniwie: Skrzetuski poznaje Helenę i zakochuje się w niej. Wprowadzone zostają nowe postacie: Zagłoba, Bohun, książę Jeremi. Rozdziały są gęsto okraszone opisami: bądź to przyrody, bądź to uczuć bohaterów. Fabuła rozkręca się na dobre dopiero podczas rady kozackiej, na której zapada decyzja o buncie przeciwko Lachom.
Uważam, że książka dużo zyskuje dzięki wprowadzeniu dynamicznych i świetnie skomponowanych opisów bitew, np. pod Żółtymi Wodami. Od momentu wybuchu rebelii kozackiej wydarzenia toczą się błyskawicznie: kolejne bitwy, pojedyncze zatargi, pojedynki, elekcja. Równolegle do wątku historycznego przebiega wątek miłosny, równie ciekawy i intrygujący. Punktem kulminacyjnym utworu jest kilkutygodniowe oblężenie Zbaraża. Zakończenie zmagań i rozejm polsko-tatarski zamyka akcję. Oczywiście losy głównych bohaterów kończą się pomyślnie.
"Ogniem i mieczem" jest moją ulubioną częścią Trylogii. Nie dlatego, że akcja dzieje się w okresie historycznym, który mnie szczególnie interesuje. Ukochałem tę powieść ze względu na jej specyficzny klimat - czytelnik "Ogniem i mieczem" po prostu przenosi się w świat utworu. Inną jej ogromną zaletą jest prostota kompozycji. Uważam, że przyczyna popularności Sienkiewicza (i tu zachodzi podobieństwo do książek Tolkiena) tkwi w baśniowej konwencji - dobro jest zawsze dobrem i zawsze wygrywa, a zło jest złem i zawsze zostaje ukarane. Poza tym Sienkiewicz wykreował znakomicie niektóre postacie (oczywiście nie chodzi mi tu o zawsze "kryształowego" Skrzetuskiego czy anielską Helenę), które kipią humorem i komizmem - np. Zagłoba czy Rzędzian.
Jakkolwiek oceniać "Ogniem i mieczem" (choć wierzę, że będzie to w większości ocena pozytywna), jej autorowi należy się szacunek, a samej książce - uwaga czytelników. Sądzę, że Polak, który nie przeczyta tej powieści (bez względu na swój stosunek do twórczości Sienkiewicza), nie może uważać się za osobę kulturalną.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.