Dodany: 07.03.2005 12:06|Autor: niebo
Totalitaryzm
Najnowsza książka A. Burgessa "Rok 1985" to poniekąd nawiązanie do "Roku 1984" G. Orwella (świadczy o tym zresztą obszerny wstęp analizujący tenże "Rok 1984" oraz "Nowy, wspaniały świat" Huxleya i "My" Zamiatina). Orwell napisał swoją książkę w roku 1948, a Burgess swoją w latach 70.
Bohaterem tej książki jest Bev - nauczyciel historii, ale aktualnie pracownik fabryki cukierków. W pożarze ginie jego żona. Bev oskarża o jej śmierć strażaków, którzy akurat wtedy strajkowali i nie gasili pożarów. Postanawia udowodnić, że głównym winowajcą są związki zawodowe, które dopuściły do tych strajków. Występuje zatem z ich szeregów - i tu zaczyna się jego staczanie się. Nie ma możliwości pracy bez przynależności do tej organizacji, zostaje więc zwolniony, pieniądze się kończą, jego 13-letnia córka trafia do swego rodzaju szkoły z internatem, ale nawet to się jej nie należy, bo przecież tato nie jest w związkach zawodowych - zostaje więc z niej wyrzucona.
Bev trafia do obozu resocjalizującego "takich jak on", ale nawet tortury (wykonane profesjonalnie, bo nie zostawiają śladów) nie dają rezultatów i "lojalka" nie zostaje przez niego podpisana. Córka wpada w oko szejkowi, który zabiera ją z Anglii i właściwie ślad po niej ginie.
W Anglii rozprzestrzeniają się strajki, nie ma już rządu, kraj "zalewają" Arabowie.
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Jest to bardzo dobra książka w znakomitym przekładzie Roberta Stillera, jak najbardziej aktualna dzisiaj, a "smaczku" jej jeszcze dodaje wywiad z autorem, przeprowadzony w 1978 roku - jakże prorocze są jego wypowiedzi co do tego, jak będzie wyglądał świat w roku 2000.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.