Dodany: 04.03.2005 15:32|Autor: kocio

Tak się rysuje!


Masz wolną godzinkę albo dwie? To świetnie, bo przez ten czas można bez pośpiechu przeczytać (hm... obejrzeć?) album z rysunkami Marka Raczkowskiego.

Raczkowskiego znam z "Polityki" i "Przekroju", i niektóre z prac w albumie pochodzą właśnie stamtąd, ale widocznie nie jestem maniakalnym czytelnikiem gazet, bo większość widziałem jednak po raz pierwszy.

Oczywiście nie wszystkie da się zacytować bez nieodwracalnego uszkodzenia żartu (w końcu to humor obrazkowy!), ale niektóre owszem; oto jeden z narysowanych dialogów:

- Co robisz chłopczyku?
- Zbieram psie kupy.
- To bardzo ładnie, ale tu jedną zostawiłeś.
- Taką już mam.

Klimat rysunków oddaje tytuł "przekrojowej" serii komiksów Raczkowskiego - "Przygody Stanisława z Łodzi". Zwyczajny człowieczek, nieco zagubiony w dosyć zwyczajnym świecie, więc i te przygody są trochę szare i - bywa - jakby pozbawione puenty. Autor przeniósł ją gdzieś poza obrazki, zostawiając nas z tym oczekiwaniem, i w końcu z melancholijnym wnioskiem: no tak, co tu się mogło wielkiego wydarzyć?...

Mimo to wiele z nich jest niezwykle zabawnych, bo równie często puenta, która wygląda na nieobecną, jest tylko nieco zamaskowana, ale po odnalezieniu okazuje się jasna i czasem nawet ostra:

"Leczenie homoseksualistów - jednak możliwe.
To nieprawda, że homoseksualistów nie można leczyć. Z powodzeniem robi to doktor Sosnowski, skromny, nie szukający rozgłosu internista z Łodzi.
(reporter): Jakie metody leczenia pan stosuje, doktorze?
- Najczęściej antybiotyki.
(pauza, czyli zmiana obrazka)
- W zeszłym tygodniu dwóch homoseksualistów wyleczyło się u mnie z anginy."

W sumie jedyną rzeczą, jaka odstrasza, jest cena, odpowiednia może do rodzaju wydawnictwa, ale na pewno nie do czasu, jaki zajmuje jego lektura. Mam na to propozycję kompromisową: album Raczkowskiego można podarować komuś w prezencie. Zabawa gwarantowana, a żal jakby mniejszy.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6197
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Agis 25.11.2005 11:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz wolną godzinkę albo ... | kocio
Te dowcipy, które zacytowałeś uwielbiam :-) I jeszcze taki jeden, na dobrą sprawę niezbyt sensowny o lusterku z księgowym z Radomia :-)I uwielbiam wyrazy twarzy głównych bohaterów rysunków. Same w sobie są prześmieszne.
Użytkownik: kocio 01.12.2005 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Te dowcipy, które zacytow... | Agis
On jest bardzo sensowny -- ot, jaka cena taki kaliber gwiazdy; jak na festiwalu piosenki... =} Masz racje, czesto te wyrazy twarzy, czesto przypominajace mine zbitego pieska, sa niesamowite.

Od czasu tej ksiazeczki zaczalem patrzec dokladniej na obrazki pana Raczkowskiego w gazetach i naprawde ani jednego slabszego nie widzialem -- wlacznie z rewelacyjna reklama ktoregos banku. A najlepsze bylo na Wielkanoc: tatus z synkiem na 3 obrazkach, ale nie da sie zrozumiec o co dokladnie chodzi, bo obrazki sa "pozwijane" w formie pisanek! Tym razem przekroczyl granice abstrakcji, ale najwieksza frajda z tego, ze na pierwszy (i drugi i trzeci) rzut oka wydaje sie, ze cos tu jest ukryte. =}
Użytkownik: Agis 02.12.2005 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: On jest bardzo sensowny -... | kocio
Kilka lat temu w "Polityce" był taki obrazek, na którym gromada dzieci wchodziła radośnie do kina (?), trzymając bilety w ręku. A na drugim wszystkie stały becząc, bo im bileterka te bilety poprzerywała. Od tej chwili się w nim zakochałam, ale tego obrazka niestety nie zachowałam, a w "Historyjkach obrazkowych" go nie ma :-(
Użytkownik: glivinetti 02.12.2005 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz wolną godzinkę albo ... | kocio
Jestem absolutnym fanem Raczkowskiego. Są takie chwile kiedy wydaje mi się, że i mnie narysował Raczkowski :-)
Użytkownik: Agis 03.12.2005 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem absolutnym fanem R... | glivinetti
To się ciesz, że Raczkowski a nie Agnieszka ;-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: