Żmijowisko
Rodzina Arka i Kamili spędza letni urlop w agroturystyce w Żmijowisku w towarzystwie znajomych Kamili ze studiów. Małżeństwo zabiera ze sobą kilkuletniego Ignasia oraz nastoletnią Adę, która jedzie niechętnie, ponieważ te wakacje chciała spędzić na obozie na Mazurach razem z przyjaciółmi ze szkoły. Jedzie rozgoryczona, z niczego się nie cieszy. Jedyną zadowoloną z wyjazdu jest Kamila, która zaproponowała całą eskapadę i namówiła na nią męża oraz przymusiła córkę. W przedostatni wieczór niezadowolona nastolatka ginie i nikt nie wie, co się mogło z nią stać. Wszczęte zostają poszukiwania, jednak Ady nie odnajdują. Rok później do agroturystyki wraca jej ojciec, Arek, który ma w zamiarze odnalezienie córki. Czy mu się to uda? Czy znajdzie ją żywą?
"Żmijowisko" jest pierwszą powieścią Wojciecha Chmielarza, po jaką udało mi się sięgnąć. Szczerze powiedziawszy, zmusiła mnie do tego głośna promocja serialu opartego na tej książce. Gdyby nie ona, nie wiem, kiedy w końcu skusiłabym się na jego powieści. Nie to, że nie miałam chęci ich czytać, po prostu zawsze wkradało się coś innego, ciekawszego. Jednak w końcu się udało, a jeśli jesteście zainteresowani, co sądzę o tej powieści, zapraszam do dalszej części recenzji.
"Żmijowisko" to bardzo dobry thriller, mówię Wam to od razu. Powieść ma wielu bardzo ciekawych, bardzo dobrze zarysowanych bohaterów. Fabuła książki została doskonale przemyślana. Widać to choćby po sposobie dzielenia treści, dawkowania czytelnikowi po trochę wydarzeń z różnych okresów czasowych. Książka jest podzielona na trzy różne typy rozdziałów - "Teraz", "Pomiędzy" i "Wtedy". W ramach tych rozdziałów zazwyczaj można znaleźć 3 podrozdziały, każdy pisany z perspektywy innego bohatera. Już na początku, kartkując książkę, czytelnik zdaje sobie sprawę, że będzie to świetna lektura. Wszystkie informacje dawkowane są małymi ilościami, z każdą stroną dowiadujemy się czegoś nowego, czegoś, co się dzieje teraz, co działo się kiedyś i co miało miejsce pomiędzy. Według mnie jest to bardzo dobry zabieg, przypadł mi do gustu!
Zaczęłam od złej strony, gdyż na całokształcie powinnam skupić się na końcu, ale cóż. Teraz przejdę do bohaterów, którymi głównie są dorośli, ich przedział wiekowy to 30-40 lat. Spotykają się kolejny raz na zjeździe, który scala przyjaźń wyniesioną z czasu studiów. Mamy tutaj Kamilę, matkę dwójki dzieci i żonę Arka, następnie poznajemy Roberta, bardzo dobrze ustawionego pracownika telewizji, a u jego boku można spotkać piękną, czarnoskórą Adaomę, która pracowała jako modelka. Następnie, gdzieś w tle, jest reszta znajomych Kamili i Roberta. Ważną rolę odgrywa również właściciel agroturystyki - Krzysztof, jego nastoletni syn Damian oraz zaginiona Ada. Taki wachlarz bohaterów to duży atut powieści. Poznajemy przeróżne historie, rozterki problemy, z jakimi borykają się dorośli i nastolatkowie. Wojciech Chmielarz doskonale rysuje postacie, pokazuje, jak błędne, nieprzemyślane decyzje w młodym wieku wpływają na dorosłe życie. Czytelnik dostrzec może, jak wyglądają relacje w nieszczęśliwej rodzinie, jak spełnia się przysłowie, że "stara miłość nie rdzewieje", jak na człowieka wpływają niespełnione marzenia, przymus założenia rodziny, życie z niekochanym mężczyzną lub kobietą. "Żmijowisko" to też problemy nastolatków, którzy szukają akceptacji, miłości, zrozumienia. Powieść Wojciecha Chmielarza ma w sobie wiele refleksji, nauki, która jest przecież dla nas bezcenna. Czytając tę powieść niejednokrotnie dziękowałam Bogu, że mogłam wyjść za faceta, którego kocham i że to nasze życie nie wygląda tak, jak w powieści.
"Żmijowisko" to powieść, którą można pochwalić za doskonale utrzymywane napięcie, bo od pierwszych stron chciałam dowiedzieć się, co się stało z Adą. Jednak sama jakoś nie chciałam przewidzieć zakończenia, tym razem zostawiłam wszystko w rękach autora. No i cóż, dla Wojciecha Chmielarza należą się ogromne brawa, ponieważ napisał książkę, jedną z niewielu, która od dłuższego czasu naprawdę wciągnęła mnie całą. Kiedy tylko odkładałam czytnik, miałam ochotę wrócić do niego po kilku sekundach. Była to dla mnie fascynująca lektura, która zostanie ze mną na długo. A zakończenie? Powaliło mnie na łopatki, nie mogłam w nie uwierzyć, podnosiłam szczękę z podłogi. Tak, taka jest prawda. Spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego, ponieważ przez całą książkę wierzyłam, że ten bohater akurat tego nie zrobił. Pisarz totalnie wyprowadził mnie w pole, a to znaczy, że potrafi świetnie kreować bohaterów. Jego postacie grają tylko i wyłącznie pod jego dyktando.
Podsumowując - pozostaje mi tylko polecić ten fantastyczny thriller Wam, moi drodzy Czytelnicy, ponieważ jest to genialna książka. Z ręką na sercu mówię, że sięgnę po inne tego pisarza i będę Was zsypywać opiniami.
Ps. Nie wiem, czy dałam radę przekazać Wam wszystko, co chciałam, ponieważ piszę to w wielkich emocjach. Choć książkę skończyłam prawie tydzień temu, mój zachwyt nadal utrzymuje się na wysokim poziomie!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.