Dodany: 18.10.2019 16:42|Autor: cherryladyreads

Wirus paniki


Dzięki ciągle rozwijającej się medycynie zarówno długość naszego życia, jak i jego komfort uległy znaczącej poprawie. Nie zawsze jednak tak było. My już pewnie nie pamiętamy chorób zakaźnych, które siały spustoszenie i zbierały śmiertelne żniwo. A nasza niewiedza wynika z faktu, że w swoim życiu przyjęliśmy kilkanaście szczepionek, by uodpornić swój organizm na groźne wirusy i bakterie. I właśnie o szczepieniach ochronnych opowiada najnowsza publikacja wydawnictwa Czarne.

Prześledzimy losy szczepień ochronnych od wielkiej euforii, gdy udało się ujarzmić epidemie śmiertelnych chorób, po kontrowersje, które do dziś spędzają sen z powiek rodzicom stającym przed dylematem: szczepić czy nie szczepić? Dowiemy się, skąd wzięły się teorie spiskowe, świadczące na niekorzyść szczepień, zobaczymy, jaką rolę w demonizowaniu szczepień odgrywają media oraz celebryci i ile złego może wyrządzić ich działalność całemu społeczeństwu.

Mogę zrozumieć postawę zagubionych rodziców, lękających się o zdrowie swoich dzieci. Jednak do tej pory żadne rzetelne badania nie udowodniły związku między szczepionką MMR (przeciwko odrze, śwince i różyczce), a zachorowalnością dzieci na autyzm. Czemu zatem teoria Andrew Wakefielda cieszy się tak dużą popularnością? Może dlatego, że w końcu znalazł się winny nagłej zmiany zachowania i rozwoju ich dzieci? Pojawiła się szansa na walkę o odszkodowania i zrozpaczeni rodzice chwycili się tej myśli, by wyjaśnić to, co nadal nie jest jednoznacznie wyjaśnione?
Przerażające jest jednak to, że wystarczy wykazać się charyzmą i grać na uczuciach, by porwać ludzi i zasiać w ich głowach ziarno niepewności. A plon, jaki z tej paniki wyrośnie, możemy obserwować do dziś.

„Wirus paniki” okazał się rzetelnym reportażem, który przedstawia nam wszystkie kontrowersje związane ze szczepieniami ochronnymi. Mamy tutaj zderzenie potwierdzonych badań wielu naukowców, z zagrywkami na emocjach rodziców ze strony antyszczepionkowców, by podsycić ich strach za pomocą wysuwania przerażających hipotez. Przeciwnicy szczepień, zamiast dowieść, że mają rację, przerzucają odpowiedzialność na naukowców. A nauka nie daje jednoznacznych odpowiedzi, co widać również po stronie zwolenników teorii Wakefielda.

Jeszcze przed rozpoczęciem czytania byłam za szczepieniami. Chciałam jednak poznać argumenty drugiej strony i muszę powiedzieć, że nie trafiają one do mnie. Za to brak odporności stadnej, który nam grozi wraz z malejącą ilością zaszczepionych dzieci, już jak najbardziej działa na moją wyobraźnię.
Jeśli mimo to nie czujecie się przekonani, to zachęcam do zapoznania się z treścią książki. Jest to naprawdę rzetelne źródło wiedzy popartej przekonującymi dowodami.



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 317
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: