Ciekawostka. Zanaliza stylu Tokarczuk w "Biegunach":
https://www.linkedin.com/posts/activity-6589362381195882496-oTU2


Prawdę mówiąc - trochę się załamałam, trochę ubawiłam. Czego się dowiedziałam:
1. ze względu na kategorię "mglistość" języka - nadaje się na lekturę w 1 klasie liceum.
2. istnieje kategoria "trudne formy czasownikowe" - formy, które są czasownikiem, ale nie są orzeczeniem. To są imiesłowy, bezosobowe formy czasownika, rzeczowniki odczasownikowe itp. A najlepszy jest komentarz autora: "Powinny być orzeczeniem, czyli osobnym zdaniem, ale nie są.". Hmmm, powinny??? do literatury??
3. Istnieje jeszcze lepsza kategoria "ukryte czynności" - tym razem chodzi o rzeczowniki odczasownikowe. Autor nazywa je "rzeczowniki zombie". Aż mnie ciarki przeszły.

Nie będę wypowiadać się co do samego programu. Może i ma słuszne swoje zastosowanie. Ale stosowanie go do literatury to bardzo zły przykład i bardzo zła reklama. O ile mogę zrozumieć dążenie do ograniczenia pewnych form językowych czy składni w tekstach urzędowych, to próba zastosowania tego do literatury jest ośmieszająca.