Dodany: 13.10.2019 11:03|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

Książki i okolice> Kącik językowy

Tytuły bizarne


Z okazji zdobycia nagrody Nobla przez Olgę Tokarczuk w dyskusji o słowach, których nie ma w Oficjalnym Słowniku Polskiego Scrabblisty, kolega zaproponował dodanie słowa BIZARNE - pochodzące oczywiście z tytułu zbioru Opowiadania bizarne (Tokarczuk Olga) , argumentując iż:

"do piątku słowo to znało kilkadziesiąt/kilkaset tysięcy Polaków. W piątek poznało je kolejnych kilka milionów."

Jeden z komentarzy przeciwko takiej zmianie brzmiał:

"wygląda to na indywidualizm i trzeba być ostrożnym w przypadku wyrazów, które z jakichś przyczyn szybko zyskują popularność, a po czasie mogą już takie popularne nie być (np. "kurwiki")"

A mnie zaciekawiło to od literackiej strony - czy są SZEROKO ZNANE tytuły, które w tytule mają nieistniejące słowo, występujące w charakterze słowa potocznego?

Na szybko przyszedł mi do głowy Smętarz dla zwierzaków (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl)) (szczególnie w wersji "Cmętarz zwieżąt").

Czy BNetkowicze znają i mogą podrzucić inne? A może macie swoje zdanie nt. "dopuszczalności słownikowej" takich słów?
Wyświetleń: 2066
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 13.10.2019 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Z okazji zdobycia nagrody... | LouriOpiekun BiblioNETki
Na szybko znalazłem jeszcze Bakunowy faktor (Barth John) - co prawda BAKUN jest w słownikach, ale BAKUNOWY już nie. Można to sprawdzić wpisując słowo w ramkę tutaj:

http://www.pfs.org.pl/osps_online.php?word2=

i klikając w buźkę.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 14.10.2019 07:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Niebko Drach | Marylek
Dzięki, drach fajny, choć można się przyczepić, że to gwara śląska - no, ale niektóre słowa z gwar lokalnych są dopuszczalne :) "Niebko" chyba niezbyt znane...
Użytkownik: janmamut 13.10.2019 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Tubylerczykom spełły fajl... | ka.ja
No, akurat "balzakiana" jest słowem istniejącym, podobnie jak mickiewicziana, sienkiewicziana, szopeniana, napoleoniana.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 14.10.2019 07:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Tubylerczykom spełły fajl... | ka.ja
Dzięki, na pewno ten pierwszy jest znany, ostatni chyba także :) Balzakiana - Mamut ma rację.
Użytkownik: Anna125 15.10.2019 01:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Z okazji zdobycia nagrody... | LouriOpiekun BiblioNETki
Podrzucam
Ksenocyd (Card Orson Scott)

PS. ale te kurwiki w nawiasie, chyba były niepotrzebne:P
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 15.10.2019 07:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Podrzucam Ksenocyd P... | Anna125
Dzięki :)
To akurat był cytat, a samo słowo jest bardzo znamienne w kontekście "efemeryd językowych" - co nie zmienia faktu, że zbyt eleganckie nie jest...
Użytkownik: Anna125 15.10.2019 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki :) To akurat był... | LouriOpiekun BiblioNETki
Tak, wiem.
Słowo wypowiedziane przez osobę jest żywe i kąsa, potrafi ustawić i burzyć pozytywny kontekst.
Użytkownik: Tiste Andii 20.12.2021 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Z okazji zdobycia nagrody... | LouriOpiekun BiblioNETki
Jak zrozumiałem, chodzi o całkiem nowe słowa, których nie uświadczysz nie tylko w słownikach językowych (niekoniecznie tylko tych dla scrabblistów) ale takich będących twórczym literackim hapax legomenon.
Muminki raczej tu nie pasują jako nazwa własna, "konopielka" nie jest terminem nieznanym polszczyźnie, E. Redliński umieścił akcję swej powieści na Podlasiu, a tam znana była dawniej pieśń ludowa zwana "Konopielką" ("Cienka mała Konopielka, hej ło-łom! Jeszcze cieńsza jak kraśniejsza, hej ło-łom..."; wystarczy zajrzeć do Z. Glogera czy O. Kolberga), zatem autor nic tu nie wymyślił.
"Second-hand" to przecież tylko termin w języku angielskim który wszedł do potocznej polszczyzny - nie bardzo pojmuję zatem co tu nowego? Przy czym, termin ten (pisany z łącznikiem) występuje w internetowym słowniku PWN.
"Bakunowy faktor" to ładny przykład kreatywności tłumacza, ale i tu nic nowego, sięgnął po słowo znane dawniejszej polszczyźnie. "Bakunowy obłok" przeciągał się nad gajem choćby u Józefa Dunin-Borkowskiego w jego cyklu: "Sonety pełtewne" z 1839 r. (utwór VI "Ogród Jezuicki"), a u Józefa Bieniasza stary Wintoniuk urwawszy "kawał skrętka bakunowego, popluł, zwinął w kulkę, wsadził do fajki..." (tegoż "Duch Czarnohory" z 1936 r.). Przy czym zachodzi tu pewne nieporozumienie (: "co prawda BAKUN jest w słownikach, ale BAKUNOWY już nie"), to że jakiegoś słowa nie ma w jakimś słowniku, nie oznacza że jego jakaś forma to coś nowego. Siłą rzeczy słowniki nie mogą przecież podać wszystkich możliwych form. Nie ma nic nowatorskiego w przymiotnikowej formie "bakunowy" stworzonej od: rzeczownika "bakun", inaczej jest w przypadku słowa: "czarodzicielstwo". Przy czym w słownikach można odnaleźć formę przymiotnikową, trzeba jedynie sięgnąć po te dawniejsze, choćby tego pod redakcją J. Karłowicza, A. Kryńskiego i W. Niedźwiedzkiego ("Słownik Języka Polskiego"; T. I A-G; Warszawa 1900, s. 86).
Z "niebkiem" sprawa nie jest już tak jasna, oczywiście "niebko" jako zdrobnienie "nieba" nie jest czymś nieznanym polszczyźnie literackiej. U B. Helbig termin ten oznaczał zabawę polegającą na wkładaniu do wykopanego w ziemi dołka różnych przedmiotów, zwłaszcza błyszczących, potem taką kompozycję przykrywano kawałkiem szkła. Nieco podobny motyw odnajdziemy w znacznie wcześniejszym od tej powieści; bo pochodzącym z dwudziestolecia międzywojennego; utworze poetyckim J. Czechowicza pt. "Odezwa" ("zmurujemy niebko z kafli i emalii").
Najbardziej smuci tu podanie formy: "smętarz", aż dziw że ktoś "odkrył" to słowo dopiero w kontekście tłumaczenia powieści S. Kinga. Ja rozumiem, że ktoś mógł nie czytać J. Pietkiewicza "Smętarz: obrazek fantastyczny" (Kijów 1862), rozumiem że ktoś nie zna "Niedokończonego poematu" (Paryż 1860)
Z. Krasińskiego, dopuszczam nawet by ktoś nie znał poematu dramatycznego J. Słowackiego pt. "Ksiądz Marek" (Paryż 1843). Do licha, chyba jednak każdy z nas czytał "Chłopów" W. Reymonta? A forma ta w tej powieści występuje prawie pięćdziesiąt razy. Ta gwarowa przeróbka cmentarza trzymała się mocno w XIX w., i to nie tylko w tekstach literackich, ale i drukach o charakterze urzędowym, jak choćby w "Skorowidzu mieszkańców Miasta Warszawy" ułożonym pod kierunkiem Zarządu Policji (Warszawa 1854).
Użytkownik: janmamut 21.12.2021 00:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak zrozumiałem, chodzi o... | Tiste Andii
Oczytanego przyjemnie poczytać. :-)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 21.12.2021 10:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak zrozumiałem, chodzi o... | Tiste Andii
Dzięki za tę analizę, bardzo interesująca. Ja się przyznaję do abnegacji w zakresie poezji i nie jestem z tego dumny - lecz cóż… Szczerze to już dokładnie nie pamiętam, co konkretnie przyświecało mi przy niektórych propozycjach, więc trudno mi podjąć dyskusję. Na pewno pewnego rodzaju klasyfikatorem była obecność w OSPSie. A czy Ty nie masz żadnych propozycji pasujących do tematu?
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: