Kiedy zobaczyłam, że została wydana książka o moim ulubionym serialu z dzieciństwa, to ucieszyłam się jak dziecko! Ponowne spotkanie z szóstką barwnych postaci, która na zawsze zostanie mi w pamięci, napawało mnie ogromną radością. Serial oglądałam w czasach młodości, a później już jako osoba dorosła zrobiłam sobie maraton z wszystkimi sezonami. Ale nadal, jeśli oglądając telewizję (co się rzadko zdarza), trafię gdzieś na „Przyjaciół”, nie umiem sobie odmówić przyjemności przypomnienia sobie tych gagów i min czy gestów, jakie kojarzą mi się z tym serialem.

Moja radość okazała się jednak przedwczesna. Książka o najlepszym serialu na świecie nie jest najlepszą książką o tym serialu. Skupia się ona głównie na całej historii powstawania pomysłu na serial, wzroście oglądalności i walce o najlepszy czas antenowy z pozostałymi produkcjami z lat 90. Rozgrywki między producentami a stacją telewizyjną o gaże dla aktorów, przeciąganie serialu o kolejne sezony i poruszanie spraw, które działy się wokół serialu - choć były potrzebne, by w pełni oddać klimat pracy nad serialem - mnie nudziły. Nastawiłam się na wspomnienia fabuły i anegdotki z planu, a tych było bardzo mało. Owszem, książka wyjaśnia fenomen „Przyjaciół” i nawiązuje do manii, jaka nastąpiła po emisji pierwszego sezonu, ale uważam, że w „Przyjaciołach” było za mało Przyjaciół. Kilka wzmianek o każdym z aktorów i zabawnych opowieści z planu serialu to dla mnie za mało, by nasycić głód wiedzy o kulisach mojego ulubionego programu.

Choć „Przyjaciele” mnie rozczarowali, nie żałuję czasu poświęconego na przeczytanie tej książki. Dowiedziałam się kilku nowych rzeczy o powstaniu mojego ulubionego serialu, przypomniałam sobie kultowe powiedzonka i sytuacje, przekonałam się, że ekipa aktorów nie tylko na planie była dla siebie przyjaciółmi.
Czy polecam? Fanom serialu, tak. Warto znać kulisy powstawania serialu i związanych z nim anegdot. Możecie dowiedzieć się rzeczy, o których nie mieliście pojęcia. Ale czy chcieliście je znać? To już inna kwestia.
Jednak osoby, które nie znają serialu mogą poczuć się zdezorientowane, gdyż autorka luźno nawiązuje do wydarzeń z wszystkich sezonów, i nie znając przebiegu historii łatwo można się zgubić.