Dodany: 08.10.2019 09:15|Autor: bolognesi

Z pamiętnika detektywa


Powieść "Samolot bez niej" przez wielu jest uważana za najlepszą w dotychczasowym dorobku Michela Bussi. Nie podzielam tej opinii, bo bardziej spodobały mi się chociażby "Czarne nenufary" czy "Nigdy nie zapomnieć". "Samolotowi..." bliżej do "akcyjniaków", takich, jak "Nie puszczaj mojej dłoni" czy "Mama kłamie", bo oprócz dylematu "jedno niemowlę - dwie rodziny" (biedna i bogata) od pewnego momentu dzieje się bardzo dużo : ucieczki, morderstwa, pościg, intrygi (mniej lub bardziej prawdopodobne...), przynajmniej dwóch dosyć groteskowych bohaterów.
Niewątpliwym atutem książki jest temat: katastrofa samolotu, ocalałe niemowlę, dwie rodziny, które o nie walczą (1980 rok, brak testów DNA) i metody, po jakie sięgają. Całe śledztwo, całe losy rodzin poznajemy z kilku perspektyw, z których wybija się ta w formie pamiętnika detektywa. Swoją drogą, jest to chyba najciekawiej poprowadzona postać wśród całej galerii bohaterów przewijających się przez powieść.
Pamiętam, że czytałam ją zaraz po "Czarnych nenufarach", dlatego może lekko mnie rozczarowała, bo jest zupełnie inna.
Nie jest to może wybitny thriller, ale spełnił swoją rolę: interesująca historia, dylematy (co zrobić w takiej sytuacji?), dobra intryga, kilka zaskakujących sytuacji, od pewnego momentu akcja przyspiesza, a bohaterowie są na tyle zróżnicowani, że raczej każdy czytelnik znajdzie takiego, którego będzie dopingować w jego poczynaniach.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 313
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: