Dodany: 01.10.2019 09:44|Autor: WolneLitery

Wspaniała ksiażka!


Po lekturze pierwszej części "Zakonu Drzewa Pomarańczy", śmiało mogę stwierdzić, że jestem oczarowana tą książką i magicznym światem, jaki zbudowała dla nas Samantha Shannon. Jest to dopiero moja pierwsza książka tej autorki i muszę przyznać, że wcale nie dziwią mnie zachwyty nad jej poprzednimi powieściami! Świat, który wykreowała, jest bardzo rozbudowany, a historia wielowątkowa, więc w miarę czytania cały czas wchodzi się głębiej i głębiej. Na początku możecie czuć się trochę przytłoczeni. Jest tutaj mnóstwo miejsc, dat i co najważniejsze - postaci, jednak już po kilkunastu stronach mocno zagłębiamy się w całą historię i do samego końca trudno z niej wyjść.

Fabuła opiera się na wydarzeniach sprzed lat. Świat musiał przejść wtedy wojnę z Bezimiennym, a następnie zmierzyć się z Żałobą Wieków. Wtedy wszystko się podzieliło i każdy poszedł w swoją stronę. Wschód zaczął wyznawać smoki, traktuje je jak swoich bogów. To tutaj poznajemy Tane, która od małego marzy, aby dosiąść jednego z nich i stać się jeźdźcem. Czy uda jej się spełnić marzenie, czy jednak plany potoczą się zupełnie inaczej? Zachód za to smoki uważa za swoje największe zagrożenie. Zrobi wszystko, aby znów nie pojawiły się one na świecie i nie siały spustoszenia. Mieszkańcy Zachodu obawiają się ich i nie utrzymują kontaktów z ludźmi, którzy mogą twierdzić inaczej. Wszystko, co przypomina im Bezimiennego, nie powinno istnieć, zatem za wszelką cenę sprawią, aby wszystkie te istoty zginęły. Tu właśnie położone jest Imperium Cnót; włada nim młoda królowa Sabran IX, która stara się chronić swój lud. Nad nią również wisi niebezpieczeństwo: ktoś za wszelką cenę chce ją uśmiercić. Czy uda mu się to zrobić? Obok niej jest jednak zawsze Ead Duryan, która strzeże królowej i coraz bardziej się do niej zbliża. Jakie ma zamiary? Czy została przez kogoś wysłana, aby ją zgładzić, czy też bronić? A czym przy tym wszystkim jest tytułowy Zakon Drzewa Pomarańczy? Tego nie będę Wam zdradzała!

W opisanym świecie będziemy lawirowali między postaciami i miejscami. Zobaczymy, jakie życie toczy się na wschodzie, a jakie na zachodzie. Czy losy tych obu części świata znów się ze sobą przetną? Widzimy również, że powoli budzi się Bezimienny. Zaczynają pojawiać się fantastyczne istoty - smoki, wiwerny i zachodnice - które nawiedzają krainy i sieją w nich spustoszenie.

Książkę trudno odłożyć, a po przeczytaniu pierwszej części od razu chcemy sięgnąć po drugą, aby dowiedzieć się, jak wszystko się potoczy i czy rzeczywiście nadciąga najgorsze niebezpieczeństwo? Ja zarwałam z nią kilka nocy i już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę czytać jej kontynuację! Jeśli macie w planach zakup, to polecam, aby od razu kupić dwie części na raz!

Od redakcji:
Recenzja (w pierwotnej wersji) była wcześniej publikowana na innym portalu czytelniczym i/lub blogu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 552
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: