Dodany: 22.09.2019 18:11|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Upiory
Nesbø Jo

2 osoby polecają ten tekst.

Najstraszniejsze są te, które się czają w nas samych


W zasadzie wyczerpałam przewidzianą na ten miesiąc dawkę wypożyczonych z biblioteki powieści z Harrym Hole. W zasadzie powinnam się wziąć w końcu za odchudzanie półki pożyczkowej, która niedługo się zawali pod ciężarem różnych „o-rany-już-nie-pamiętam-czemu-to-chciałam-przeczytać”. Ale tak się złożyło, że wyjeżdżałam na dwudniową konferencję, na którą przecież nie mogłam zabrać cudzej książki, prawda? Bo co by było, gdyby ktoś przez przypadek zamienił torbę z materiałami i wraz z moimi nieczytelnymi notatkami zabrał także wolumin, którego właściciel kazał mi strzec jak oka w głowie? To samo mogłoby się też przydarzyć książce, która stanie się w pełni moją dopiero wtedy, gdy ją przeczytam i zrecenzuję, a gdyby mi tak wcześniej zaginęła, musiałabym się tłumaczyć przed firmowym dystrybutorem. I tak się złożyło, że jedyną pozycją, spoczywającą na podręcznym stosiku, a niebędącą ani pożyczoną, ani recenzyjną, były pozyskane w następstwie ostatnich rozgrywek Dixita „Upiory”, odznaczające się w dodatku poręcznym formatem, umożliwiającym upchnięcie w małej torebce (no, bo gdyby mi jednak tę dużą z papierzyskami zwinięto…). Czytałam całą drogę w samochodzie. Czytałam na przerwach, nie rezygnując wprawdzie z lunchu, ale ze stania w kolejce po lepszą kawę i gofry już tak. Czytałam nawet podczas niektórych wykładów, zorientowawszy się, że prelegent nie wniesie do mojej wiedzy więcej, niż znajdę w materiałach. Czytałam, wyglądając rozwiązania sprawy z taką samą pożądliwością, z jaką Harry zwykle przygląda się butelce Jima Beama na półce nad barem… Bo przecież musiałam wiedzieć, kto jest w to wszystko wmieszany i jak, u licha, Harry z tego wybrnie!

A sprawa jest tym razem wyjątkowa. Na tyle, że Harry’ego, który od trzech lat przebywa w Bangkoku, nie pijąc, nie paląc opium i mając coś w rodzaju stałej pracy, nikt nie musi błagać o powrót do Oslo. Legendarny Hole wraca sam, by podjąć od nowa śledztwo, które zostało już zamknięte. I w którym nawet nie tyle podejrzanym, co właściwie już oskarżonym jest jego niedoszły pasierb. Dowody znalezione na miejscu przestępstwa w zasadzie nie pozostawiają wątpliwości co do jego winy, a zmiana, jaka w nim zaszła od czasu, gdy się widzieli po raz ostatni, czyni tę winę więcej niż prawdopodobną. Harry jednak nie wierzy, by Oleg był zdolny do popełnienia zbrodni. A ponieważ chłopak nie chce z nim rozmawiać, zaczyna szukać innych osób, które by mu pomogły zyskać rozeznanie w środowisku stołecznych narkomanów i dilerów. Przy okazji dokopuje się do paru informacji, których znajomość po pierwsze wprawia go w ewidentny dyskomfort, budząc w nim pragnienie wyrwania pewnych chwastów z korzeniami, a po drugie, stawia go na pozycji ewidentnie niekorzystnej, jeśli chodzi o prognozowanie dalszego spokojnego życia…

I sama nie wiem, za co jestem trochę zła na autora: czy za to, że ktoś, co do kogo bardzo nie chciałam, by okazał się zły, jednak jako taki dał się poznać? Czy za to, że ktoś, na kogo wszystko od A do Z wskazywało, że jest zły, nie wykazał się jednak, wbrew oczywistym poszlakom, odrobiną dobrych intencji? Czy może za to, że Harry jednak nie wytrwał i sięgnął po swoje przekleństwo?...

Ale mogę sobie być zła, a przyznać i tak muszę, że jego sposób opowiadania historii (w tym tomie wydarzenia poznajemy nie tylko za pośrednictwem standardowej narracji - prowadzonej przez narratora zewnętrznego z punktu widzenia Harry’ego i kilku istotnych dla akcji postaci oraz… pewnej szczurzycy - ale także retrospektywnego strumienia świadomości konającej ofiary) zachwyca mnie do tego stopnia, iż pierwszą moją myślą po przewróceniu ostatniej kartki było: dlaczego, u diaska, nie wcisnęłam do torebki albo gdziekolwiek indziej także następnej w kolejności „Policji”?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 789
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: