Dodany: 19.09.2019 13:17|Autor: Stysiek
Krowie oczy
Nie zauważyłem końca książki. Czytałem, czytałem i nagle: "Koniec tomu pierwszego". Za to już należy się co najmniej 7-8. Punkt dołóżmy za zakończenie, po którym początkowo byłem zły, jednak uspokoiwszy się - doceniam. Dodatkowo rozdział o bystretkach sam w sobie podnosi wartość i ocenę książki.
Jedyne do czego mogę się przyczepić, to właściwie dwie rzeczy:
- drobna - tak, wiemy już, że lud Midgaardu ma 'krowie oczy'; wiedzieliśmy to już po 50 stronach, po 100 znaliśmy kwestię na pamięć, a po 500 zastanawiam się czy nie urodziłem się z tą wiedzą. Nie trzeba tego już pisać co 10 stron, proszę.
- poważniejsza - cyfral (mutageny), zmęczenie po nich, wyostrzone zmysły, wzrost szybkości. Geralt wstawaj, zesrałeś się!
Niemniej książka zgodnie z opiniami i idącymi za tym oczekiwaniami - rewelacyjna.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.