Dodany: 11.09.2019 20:56|Autor: Marioosh

Powieść z nieapetycznymi bohaterami


W zamożnej dzielnicy Paryża, na chodniku naprzeciwko domu schadzek zostaje zastrzelony Oscar Chabut, najbogatszy hurtownik win w Paryżu. Śledztwo Maigreta wykazuje, że Chabut był człowiekiem, który robił wszystko, aby mieć wielu wrogów; wiele osób mogłoby mu życzyć śmierci, gdyż nie ukrywał się ze swoimi licznymi kochankami i wręcz afiszował się z nimi, a jednocześnie dominowała w nim potrzeba zniesławiania ich.

Komisarz Maigret zawsze czuł się źle prowadząc śledztwo w światku bogatej burżuazji, czuł się w tych kontaktach niezręcznie i nienaturalnie – i właśnie do takiego światka wciskał się łokciami tytułowy hurtownik win, który, chcąc widzieć jego uznanie, „czuł potrzebę kładzenia się do łóżka z wieloma kobietami” [1]. Jest to dla komisarza dość szokujące, dla inspektora Lapointe'a jeszcze bardziej, ale jest chyba w pewnym sensie świadectwem epoki – książka została napisana w 1969 roku, kiedy w określonych kręgach związki były bez znaczenia. Inną dość zaskakującą cechą tej książki jest to, że nie ma w niej żadnego bohatera budzącego w czytelniku czysto pozytywne emocje – sam Maigret mówi: „Rzadko zdarzało mi się widzieć tak nieapetyczne osoby jak przy tym śledztwie”[2]. Część postaci budzi bardziej współczucie, jak choćby sekretarka Chabuta, Igiełka, która idzie z nim do łóżka po prostu dlatego, że czuje się samotna i lubi słuchać miłych słówek, choć wie, ile są warte. Jest to dość smutna i przygnębiająca książka, pokazująca, jak niektórzy ludzie manifestują swoją przynależność, ale też jak inni ludzie na tej manifestacji cierpią. I tylko komisarz Maigret jest wciąż ten sam, tutaj prowadzi śledztwo mimo gorączki i męczącego go kataru, a z mordercą w finałowej, niesamowitej scenie usiłuje zawiązać nić porozumienia i okazuje mu współczucie nie dlatego, by to wykorzystać, ale dlatego, że stara się go naprawdę zrozumieć: „w głębi serca chciał pomóc temu biedakowi” [3].
Mimo przygnębiającej atmosfery książkę warto przeczytać, na jeden coraz bardziej szary wieczór jest w sam raz.

[1] Georges Simenon, „Maigret i hurtownik win”, tłum. Włodzimierz Grabowski, wyd. C&T, 2018, str. 48.
[2] Tamże, str. 105.
[3] Tamże, str. 80.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 320
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: